-
Gość odsłony: 13238
Co myślicie o wyjeździe w góry z 3-miesięcznym dzieckiem?
Hej dziewczyny, mam pytanie, jak myslicie czy mozemy z naszym 3 miesiecznym dzieckiem jechac w gory,troche sie denerwuje, ale znmajoma mnie przekonuje ze moge smialo jechac, tylko nie mozna wychodzic z dzieckiem na dwor gdy temp spadnie poznizej 7 stopni.mam mieszane uczucia-co myslicie?
Willa Kurant, Zakopane ul.Brzozowskiego. Kilkadziesiąt metrów od Nosala. Super warunki, czysto, pyszne jedzenie, dużo dzieci więc Ala się nie nudziła. Ceny porównywalne do innych pensjonatów (może nawet trochę niższe niż u konkurencji) Ale reklamę walnęłam :) Miejsce godne polecenia.
Odpowiedz
Wrocilismy BYLO SUUUUPER!!!!!
Malutka sie dotlenila, pogoda wymarzona wahala soe -3 do 4 st
no i to sloneneczo sniezek i natry :D ahhh szkoda ze to juz koniec
Caren, ja mam już jeden wyjazd z maluchem za sobą. Ala miała 4 miesiące pojechaliśmy na narty do Zakopanego. Temperatury były różne. Bywało również - 12 i wychodziliśmy z nią na kilka godzin. Ona spała w wózku, my jeżdziliśmy na nartach. Nie złapała nawet kataru :)
Jutro jadę z 4,5 misięczną Amelką. Z ta jest problem bo nie śpi w wózku (pojazd musi jechać) dlatego ja rezygnuję z nart, będę pilnować dziewczyn. Ala jeszcze nie jeździ na nartach na tyle dobrze, żeby ją sama zostawić na stoku. Mąż musi ją asekurować.
Już nie moge się doczekać kiedy wyrwę się z domu.
Będzie super, zobaczysz!!!
ja bym sie nie wybrała z 2 przyczyn:) po pierwsze nie lubię zimy..zima-proszę bardzo ale tylko zza okna:) jestem ciepłolubną istotką:)
a po drugie nie przepadam za górami, łazenie po górach to nie dla mnie, a na nartach nie umiem jeździc i nie ciągnie mnie to:)
ale nad morze to bym pojechała................ lol lol lol lol
Pamietacie co pisalam jakis czas temu o wyjezdzie??
Dopero teraz sie zdecydowalam
W gorach jest zupelnie mniej ludzi, no i dni sa troszke dluzsze
Prawdoprdobnie jutro jedziemy :D
dziekuje wam wszystkim za odpowiedz,jedziemy w gory w marcu!!
Odpowiedz
Ja jechałam z trzymiesięcznym maluchem przez pół Polski /700km/ pociągiem i to sama.Faktem jest ,że wtedy było lato i karmiłam tylko piersią. To naprawdę dużo ułatwia. Miałam tylko problem z pójściem do WC/poprostu wytrzymałam/.Mały całą podróż spał i jadł, a na miejscu to nie było żadnego problemu.
W zimie miał już 7miesięcy i też pokonaliśmy podobną trasę, ale wtedy jechaliśmy samochodem z tatusiem i do rodzinki.
Powiem wam ,że teraz mam gorzej z wyjazdami bo mały źle znosi podróż, a to siku , a to coś tam/ teraz ma 5lat/. Nie ma to jak podróżowanie z niemowlakiem.
Mobik, ja z Mają jak miała 6 mies pojechałamnad morze i po drodze popsuł sie w polu samochód..podróz dokończyłysmy(ja, Maja i teściowa, zostawiając panów wściekłe przy samochodzie) autobusem i 3 pociągami:)
maja była grzeczna bo nie wiedziała co sie dzieje i tyle atrakcji!!!!
ale to było lato, więc nie problem jechać było nawet z przejsciami, ale wyobraź sobie taką sytuacje jak jedziesz w zimę a na dworze np ponizej zera???
teraz u nas jest -15 do -20 stopni!!!!!!
odradzam eskapade z takim maluchem w góry, wy nic nie użyjecie, a dziecko sie umeczy..
Jesli mogę doradzić wybierzcie się wiosną, będzie cieplej i dziecku powietrze wtedy moze dac dużo dobrego
Joanna: podtrzymuje to co napisalam, to zalezey od warunkow, zorganizowania i checi. Moze w takie mrozy jak zapowiadaja (-20C) bym sie nie wybrala, ale w normalna zime dlaczego nie.
Planujemy wyjazd na narty w lutym. Co prawda moja Hela ma juz 10 miesiecy, wiec ona juz nie taki maluszek i mamy wiecej doswiadczenia. Jedzie z nami moja mama, to bedzie mogla sie mala zając. Jada znajomi, z troche starszymi dziecmi. A ja juz sie ciesze, bo siedzac calymi dniami z mala w domu, naprawde tesknie za "doroslym" towarzystwem. A i pojezdzic na nartach tez lubie. Nie wyobrazam sobie zostawienia jej w domu np. z mama, bo caly czas ja karmie, ale to nie znaczy ze jestem niewolnikiem swojego dziecka.
Jak to mowi moj maz o zdrowie psychiczne. mamy mojego dziecka trzeba dbac. A ja niestey nie jestem typem "kobiety domowej".
Potrzeby mojego dziecka zawsze stawiam na pierwszym miejscu, ale gdy ona na tym nie cierpi, a ja moge skorzystac....
pozdrawiam
Mobik
ja pamiętam jakoś Filip miał niecałe dwa lata jak wybraliśmy się na weekend do Zakopca :D ale jeździliśmy autem więcej i na Gubałówkę autem i nie chodziliśmy tyle... Filip już sporo ważyl a wózek do tego i jakoś pchanie go po Krupówkach nawet w jedną stronę to był wysilek, zwłaszcza, że mieliśmy parasolkę z małymi kółkami, latwiej na pewno z wózkiem z duzymi kółkami.
Później byliśmy w lato w sierpniu tez tam, ale wtedy krótko siedzieliśmy bo byl to finisz naszych podróży po Polsce akurat i chcieliśmy ze 3-4 dni odpocząć po wojażach, niestety pogoda nam nie dopisała i większość czasu lało.
jednak to bylo lato... w zimę jednak za ciężko dla mnie by było...
macie rację, marzec już bedzie cieplej wg mnie lepiej...
My się wybieramy z maluchem nad morze, ale dopiero w maju, będzie miał wtedy prawie pół roku. Także myśleliśmy o wyjedzie w góry, ale stwierdziliśmy, że lepszym rozwiązaniem na spacery z dzieckiem(w wózku!) będzie jednak wyjazd nad morze, bo chodzenie po górach z takim maluchem?...-jakoś nie widzę... :o Co innego latem-pod warunkiem, że będą jakieś przyzwoite warunki, żeby też z wózkiem można było pójść na spacer, bo noszenie na rączkach przez dwie godziny kilku kilogramów, to nie jest zbyt przyjemne. No i pozostaje problem pogody-co prawda nad morzem nie koniecznie zawsze jest ładnie, ale przynajmniej dużo jodu i jest gdzie pochodzić z wózkiem. A w góry też się wybieramy, tylko że dopiero w wakacje, jak będzie ciepło i mały jeszcze trochę podrośnie.
Odpowiedz
chyba wyjazd przyrzucimy na marzec,jedzie jeszcze z nami moja mama tesciowa i siosrta, wiec ktoras by mogla zostac z mala w hotelu nawet jakby co.
Jednak zapowiadaja zbyt silne mrozy, Gracjanka jest naprawde dszieckiem "bezproblemowym' nie ma kolek,nie jest alergikiem itd, pediatra powiedziala ze mozemy smialo jechac i ze dziecku to dobrze zrobi.
ale chyba dopiero w marcu sie zdecydujemy
Mobik ale wyjazd nad morze latem , to co innego. Ja byłam z Jasiem i normalnie chodzilismy z nim na plazę. Latem nawet cały dzień mozesz byc z dzieckiem na dworze/plazy. Ale w góry jezdzi się na narty i tego typu rzeczy. Po co jechac jak z 3 miesiecznym dzieckiem na stok nie pójdziesz.
Odpowiedz
A ja uwazam, zez to zalezy od warunków i zorganizowania. Mysmy byli z dwu miesieczna Helenka nad morzem, co prawda bylo lato, ale lało i bylo dosc zimno, prze tydzien siedzielismy w hotelu. Ale dla mnie bylo super, bo wyrwalam sie z domu, bylam miedzy innymi ludzmi, moj maz duzo zajmowal sie dzieckiem, a ja odespalam i naprawde odpoczelam mimo pogody.
jesli Twoj maluch nie ma jakichs problemow (alergii, kolek itp) a ty tego chesz, to ja bym sprobowala. Zmiana klimatu nie powinna zaszkodzic wrecz przeciwnie. Tylko wszyscy musza byc swiadomi, zewyjazd z dzieckiem to nie wypad ze znajomymi. Nie pojezdzisz na nartach, bo karmienie, nie posiedzisz wieczorem w knajpie itd.
Mobik
JA JESTEM za dziewczynami.. po co jechać oby jechac i siedziec w hotelu... temp na pewno będzie minusowa sporo, patrząc na to co się dzieje ....
moja koleżanka jedzie teraz ale biora opiekunkę ze sobą... tak ona może pojeździć na nartach a jej Antek będzie w hotelu z nianią... inaczej sama też by nie pojechala bo po co....
a tak ja bym tez nie jechała i czekała do wiosny, gdy dziecko będzie mogło zwiedzać z nami razem :)
ale ważne własnie by wyjeżdżać z dzieckiem :) Filip przyzwyczajony do auta, kilka godzin może w nim siedzieć i jest ok :) rocznie robię kilkadziesiąt kilometrow i auto to prawie dla Filipa drugi dom ;)
caren my co roku na początku marca jeździmy w góry, do karpacza albo szklarskiej. Grześ urodził się w lipcu i byłam pewna, że w tym roku również pojedziemy, bo przecież będzie miał już wtedy 7,5 miesiąca, ale powiem szczerze, że im bliżej tego terminu tym bardziej się przekonuję, że nie jest to dobry pomysł. Lepiej wyjechać gdzieś wiosną, latem, a jechać teraz po to by siedzieć większość czasu w hotelu, to szkoda kasy i nerwów, tym bardziej, że nasz wyjazd miałby trwać 3 dni, nie ma więc sensu niepotrzebnie stresować dziecka.
OdpowiedzJa też bym nie pojechała , poza lekiem dochodzi jeszcze kwestia zmiany klimatu , jak jechać z takim maluchem to na dwa tyg zeby zdażył sie przystosowac .. pozatym w lecie chyba jakos tak łatwiej i bezpiecznie .... podobmnie jak asia gdybym miałasiedziec w hotelu i patrzec przez okno to chyba bez sensu
OdpowiedzZ takim maleństwem nie pojechałabym w góry bo po co? Jak mam siedzieć cały dzień na kwaterze i patrzeć na góry przez okno , to nie ma to sensu. Na nartach nie pojezdzisz, napewno temperatura będzie niska, wiec wiecej niz pół godzinki nie wyjdziesz z dzieckiem na dwór. Chyba bardziej się umęczycie niz odpoczniecie. Do tego dochodzi lek o którym pisze Hala , jak zachoruje co wówczas robic.
OdpowiedzPodobne tematy