...Bóg mi daje....Bóg mi odbiera...

...Bóg mi daje....Bóg mi odbiera...

Słowa tej piosenki zapadły strasznie w moją pamięć. Myślę o tym co mnie spotkało i co spotkało moją malutką kruszynkę...wiem że czasu nie wrócę ale chciałabym napisać jak bardzo za nią tęsknię...

Aniołku gdy pojawiłeś się pod moim sercem cały świat zawirował z radości, ja i Twój tatuś nie umieliśmy ogarnąć tego szczęścia, Twój braciszek również się cieszył choć jeszcze może tak bardzo nie rozumiał...
W naszych marzeniach były już twoje pierwsze ruchy, narodziny, kolki i pierwszy ząbek... wiem, że to wszystko za szybko sobie ułożyliśmy, ale ty już byłeś wśród nas- my żyliśmy Tobą, ja cała promieniałam ... Ten promień zgasł 2 listopada, gdy na wszystkich grobach płomyki ognia dawały świadectwo milości i pamięci ... Nasz świat stał się czarno-biały, dla mnie czas stanął w miejscu, a nadal musiałam przeciez żyć i to z tą świadomością, że Ciebie już nie ma ... tak starsznie mi smutno, że odeszłeś ... i teraz jesteś gdzieś wysoko i mrugasz do nas małym światełkiem ... Kochanie zawsze będziesz w naszej pamięci!!!
-----------------------------
Miłoszek ur. 1 czerwca
Aniłek listopad

Może i wy macie na to ochotę - więc piszcie....