Odpowiedz na pytanie
Zamknij Dodaj odpowiedź
angiee 2013-08-04 o godz. 16:55
0

na szczescie mieszkamy z mezem osobno, o 10 km od moich rodzicow i tylez samo od tesciow
;)

fajnie jest jak do nich wpadamy na kawe czy oni do nas
ale nie wyobrazam sobie zrezygnowac z tej prywatnosci, mimo iz mam w mezu ogromne poparcie, dlatego wszystkim wam majacym probem wspolnego mieszkania szczerze wspolczuje...

Odpowiedz
julitka78 2013-08-05 o godz. 04:02
0

właśnie o to chodzi żeby miec oparcie w mężu bo to jest bardzo ważne

Odpowiedz
madelaine 2013-08-04 o godz. 16:50
0

dolores znam troszke twoj bol bo mam podobnie, mieszkamy co prawda w drugiej polowie domu (osobne wejscia) niz babcia ale daje mi ona czasami popalic - troche sie wtraca w nasze zycie co mnie ogromnie gniewa bo ani moja mama ani tesciowa tego nie robia a ona tak - jakby nie miala co robic. Strasznie mnie to wkurza, ale na szczescie moj mezus zawsze trzymam moja strone :)

Odpowiedz
Gość 2013-08-04 o godz. 16:45
0

Smutno tak słuchać, że nie układa sie z rodzicami czy teściami. my z mężem wyjechalismy do innego miasta (za pracą) i do jednych i drugich rodziców (jeszcze 2 inne miasta) mamy daleko, ale... Postanowilismy zamieszkać na start u dziadków i to nie był dobry pomysł. nie pomyślałybyście jak cieżko moze być ze starszymi osobami... Mielismy swój pokój, ale wszystko inne ich. Z naszych rzeczy (dorobiliśmy sie wczesniej troche sprzetu) musielismy zrezygnować, normalka, żeby sie nie dublowały. Ale psychicznie to wspólne zamieszaknie dla nich i dla nas stawało sie nie do zniesienia i po 4 miesiącach wynajęliśmy mieszkanie (a z nimi miało być taniej) i okazało się po jakimś czasie (nie bezposrednio od nich ale od rodziny), że dla nich to była męczarnia i dobrze, że się wyprowadzilismy... A powiem wam, że były juz kłótnie, czego normalnie był nierobiła przez wzgląd na ich wiek... I tak własnie opłaca sie zamieszkać u babci i dziadka - gorzej niz z teściami. Napisałam pobieżnie, ale uwierzcie - było nam cięzko i dopiero odpoczeliśmy na wynajętym (czyt. swoim).
PS. Przed ślubem mieszkaliśmy razem ponad rok i poznalismy ten urok samodzielności, wiec zamieszkując u dziadków zrezygnowalismy z tego. Ale dla nas to nie był problem, raczej dla nich - bardzo długo mieszkali sami i nagle my wtargnelismy do ich życia...

Odpowiedz
Martyna188 2013-08-04 o godz. 14:24
0

bardzo bym chciala zrobic z niej tym sito ale nie moge same wiecie

Odpowiedz
Reklama
julitka78 2013-08-04 o godz. 12:55
0

martynko potraktuj tak ją lol lol lol

Odpowiedz
Martyna188 2013-08-03 o godz. 03:53
0

Niania-Ania napisał(a):amen i zyczę Ci tego jak najprędzej :D
tez sobie tego zycze :)

Odpowiedz
Gość 2013-08-02 o godz. 15:22
0

amen i zyczę Ci tego jak najprędzej :D

Odpowiedz
Martyna188 2013-08-02 o godz. 04:02
0

dzieki dziewczyny za wsparcie staram sie olewac tesciowa jak tylko moge i mam wielka nadzieje ze moze juz nie dlugo bede na swoim

Odpowiedz
madelaine 2013-08-01 o godz. 13:25
0

martynko juz sama nie wiem co ci doradzic :( szkoda ze nie udalo ci sie go "wytresowac" przed slubem lol teraz rzeczywiscie moze byc ciezko chyba pozostaje ci olewanie tesciowej mam nadzieje ze cos sie zmieni w tej sprawie

Odpowiedz
Reklama
Martyna188 2013-08-01 o godz. 12:35
0

z tesciowa malutkiej juz nigdy nie zostawie dala jej kiedys herbate rozpuszczalna z nie przegotowana woda a z mezem probowalam rozmawiac ale za kazdym razem dochodzi do klutni

Odpowiedz
madelaine 2013-08-01 o godz. 11:00
0

a tesciowa? moze popilnowalaby wnuczki przeciez to dziecko jej syna w najgorszym wypadku zatrudnic kogos do opieki bo ty chyba zwariujesz z ta tesciowa
martyna probowalas rozmawiac z mezem na ten temat? moze cos wymyslicie
Trzymam za ciebie ogromniaste kciuki zeby wam sie udalo jakos sie odseparowac od "mamuski"

Odpowiedz
Martyna188 2013-08-01 o godz. 05:25
0

prace byl sobie szybko znalazla gorzej z tym z kim mala zostanie

Odpowiedz
madelaine 2013-07-31 o godz. 13:51
0

martyna prosze porozmawiaj szczerze ze swoim mezem, sama nie wiem co ja bym zrobila ale w ostatecznosci to chyba powiedzialabym m7u ze jesli nadal bedzie trzymal strone mamusi to widocznie jestem mu niepotrzebna i ... chyba steroryzowalabym go ze jesli nie stanie w mojej obronie to sie od niego wyprowadze . Sama juz nie wiem co ci doradzic bo nie chcialabym cie nakrecac przeciwko niemu i bon Boze namawiac do odejscia, ale tak byc nie moze To Ty jestes teraz najwazniejsza a mamsia powinna sama sie usunac w cien. Przepraszam ze tak napisze ale chyba wstretna z niej baba skoro sprawia ci tyle przykrosci a przeciez dzieki tobie jej syn jest szczesliwy

martyna a czy naprawde nie ma zadnej szansy zebyscie poszli na swoje? byloby na pewno ciezko i "biedniej" ale chociaz bylabys zdrowsza psychicznie. A jak mala troszke podrosnie moze udaloby ci sie znalezc jakas prace i byloby juz lzej, wiem ze latwo jest komus doradzac ale musisz cos z tym zrobic bo sie wykonczysz :(

Odpowiedz
Martyna188 2013-07-31 o godz. 12:29
0

jestem juz tym wszystkim wykonczona nie chce mi sie juz nawet zyc

Odpowiedz
julitka78 2013-07-31 o godz. 09:44
0

martynko w takim razie bardzo Ci współczuję :( ,ja bym tam oszalała na Twoim miejscu,albo olewała to co mówi teściowa i w ogóle nie zwracała na nią uwagi,ja tak robię czasami,ale już niedługo się wyprowadzamy więc tyle to jeszcze się przemęczę.
a co do wychowywania dziecka to powiedziałabym jej że ona już miała czas na wychowywanie,a to jest Twoja sprawa jak Ty będziesz wychowywała swoje dzidzi.mnie też by wnerwiały takie uwagi :x
powodzenia

Odpowiedz
Gość 2013-07-31 o godz. 08:16
0

Julitka78 ma w pewnym sensie rację. ja też miała taką sytuację że mój miły stał między młotem a kowadłem (czyt. mną i jego mamą) i postawiłam takie ultimatum na samym początku naszego związku gdy myśleliśmy już o sobie poważnie. od tamtej pory (a jest to ponad półtora roku) ani razu mnie nie zawiódł. Wybrał mnie i jest konsekwentny. Myślę że jest to dobre rozwiązanie, ale na jedno "ale" - niektórzy męzczyźni, zwłaszcza młodzi bywają tak uzaleznieni od mamy że takim pytaniem mogliby się spłoszyć... ale nigdy nie zaszkodzi delikatne ale trawałe ukazywanie swojego zdania i tego że to żona teraz powinna być nr 1 nie mama :) .

Odpowiedz
Martyna188 2013-07-31 o godz. 05:51
0

julitka78 napisał(a):
A nie mozesz przeprowadzić się do swoich rodziców
no niestety nie moge tata nie zyje a mama mieszka jeszcze z 4 mojego rodzenstwa na jednym pokoju i kuchni wiec nie ma tam warunkow do zamieszkania

Odpowiedz
julitka78 2013-07-29 o godz. 11:29
0

szczerze Ci współczuję Martynko
jeżeli nie masz oparcia w swoim mężu to nie wiem sama co ja bym zrobiła.najprawdopodobniej postawiłabym ultimatum,żeby wybrał z kim chcę spędzić resztę życia.No bo po co Ci mężczyzna który nie ma swojego zdania
A nie mozesz przeprowadzić się do swoich rodziców

Odpowiedz
Martyna188 2013-07-28 o godz. 05:36
0

no ja mam taka tesciowa ze jak nie jest po jej mysli to takim miesem rzuca do nas ze szok i wogole a ma jeszcze walnieta coreczke ktorej nic nie powie tylko do nas ma zawsze cos tylko ze my mamy slub koscielny a jej coreczka wziela potajemnie przed nimi cywilny i tesciowa nic im nie mowila chociaz mieszkala ze swoim mezulkiem 2 lata a ja tylko pol roku i mnie sie czepia np. ze nie umiem sie mala zajmowac uczy mnie myc podlogi itd normalnie koszmar

Odpowiedz
pusiatkowa 2013-07-27 o godz. 17:19
0

martyna, no ja wiem dokonale o co chodzi...
ja ze swoja mieszkalam 10 miesiecy....i pod koniec bylam tak strasznie wykonczona psychicznie ze myslalm ze normalnie zwariuje...
a podobnie jak wy nie moglismy sie wyprowadzic bo nie stac nas bylo na to, wic moja wtdy jeszcze przyszla tesciowa wykorzystywala to, bo jak by nie patrzec pomagala nam, bo dala nam dach nad glowa, ale prawdabyla taka ze ten dach nad glowa kosztowal mnie za wiele nerwow i przykrosci..
np caly czas powtarzala ze ja w jej domu jestem tylko gosciem, ze nie pasuje do jej syna i takie tam...
czasem mowila nawet tak jak przychodzili goscie i oni to slyszeli....a moi maz nie zabardzo chcial sie wyprowadzac bo to odpowiedzialnosc....
wiec ja sama musialam wziac sprawe we wlasne rece....i poszukalam mieszkanka, zabralam meza pokazalam, powiedzialam ze to blisko do jego mamy, codziennie mozemy ja nawet odwiedzac....
no ale teraz jak pracuje to jakos nie mamy czasu...

a sposob jaki mialam na tesciowa?
ignorowalam ja....nasze sprawy byly naszymi sprawami...ona mowila zebysmy zrobili tak, wiec my jej wysluchalismy az konczy mowic a pozniej robilismy swoje.
zycze powodzenia!!!

Odpowiedz
Martyna188 2013-07-27 o godz. 14:24
0

nic niestety sie nie ulozy maz nie chce sie wyprowadzic a tesciowa mnie dobija

Odpowiedz
julitka78 2013-07-22 o godz. 05:28
0

aga moja teściowa jest identyczna :x ,ja ją rozumiem że chce mnie wyręczyć z niektórych obowiązków,ale bez przesady,bo ja tez chciałabym ugotować dla męża,a ona jakby chciała pokazać że mój mąż a jej syn nigdzie nie będzie miał dobrze tylko u niej. dobrze że Andrzej (tak ma na imię mój mąż) staje zawsze po mojej stronie i wiem że mam w nim oparcie,bo wie że moge się niekiedy nie czuc swojo.
martynko mam nadzieje ze w krótce Ci się jakoś ułoży.musisz porozmawiac szczerze z mężem :D

Odpowiedz
Martyna188 2013-07-21 o godz. 17:14
0

zeby nasze finanse nam na to pozwolily to juz bym miala swoje mieszkanko ale niestety

Odpowiedz
Gość 2013-07-21 o godz. 10:49
0

Ja mieszkam tyko z teściową. Co prawda nie wtrąca się do naszego życia, często pomaga nam finansowo, ale ona ma swoje nawyki, ja swoje. Chce nam pomóc,ale to bywa wręcz nahalne. Czasami nie zdążę zmyć naczyń po obiedzie, bo ona je porwie, czy właczyć prania bo ona to zrobiła. Nie pozwala mi pokazać, że ja też potrafię takie rzeczy. Po slubie jesteśmy już prawie 4 lata i stwierdziliśmy, że czas zamieszkać osobno. Wzielismy kredyt i na wakacjach przeprowadzamy się. Teściowa i moi rodzice pomogli nam trochę finansowo i wreszcie będziemy cała rodzinką mieszkać osobno (dzidziuś pojawi się w październiku) Już nie mogę się doczekać lol

Odpowiedz
Gość 2013-07-21 o godz. 08:32
0

chyba każde młode małżeństwo ma problem z teśćiami.ja też mieszkam u teśćów.umnie największym problemem są pieniądze .płacimy co miesiąc rachunki a jej ciągle mało najlepiej żebysmy jej dali wszystko nawet ukrywamy ile zarabiamy bo oszalała by chyba.Zamykamy pokuj żeby nam nie grzebali ,a wczoraj nawet się częstowali znaszej lodówki nie możemy sobie nic kupić bo zazdrość jest i komęntarze doprowadza mnie do szału .Planujemy dzidzisia nie wiem co wtedy będzie się działo najlepiej bym się wyprowadziła ale niestety szkoda mi płacić tyle pieniędzy nie wiem może jakiś kredyt ale to też strasznie duże raty.NIe wiem co robić Przepraszam że tak się rozpisałam ale się musiałam wyładować.POzdrawiam wszystkich teściów dajcie nam żyć

Odpowiedz
Ania 2013-07-20 o godz. 17:12
0

Ja mam ten sam problem, tylko ze nie z tesciowa a z mama. Do wszystkiego sie wtraca, wszystko ma byc po jej mysli. Tez mam dosc. A co jest najsmieszniejsze ze ja nie mieszkam u niej.

Odpowiedz
madelaine 2013-07-20 o godz. 15:21
0

martynko nie chcialam zeby sprawilo ci to przykrosc :(
Chodzi mi o to ze musisz walczyc o to by u ciebie bylo podobnie, ja pamietam gdy chodzilismy jeszcze z moim mezem i rozmawialismy na takie tematy zawsze z gory mu zaznaczalam ze nie wytrzymalabym gdyby moj maz byl maminsynkiem i moze to troche podzialalo ze trzyma moja strone gdy trzeba
Martyna porozmawiaj z nim szczerze powiedz jak bardzo cie to boli moze wtedy on zrozumie ze to cie krzywdzi - postaw na swoim, w koncu to jemu bardziej wypada zwrocic mamie uwage gdy za bardzo sie wtraca, podaj mu konkretne przyklady co wkurza cie w zachowaniu tesciowe - uwierz mi to dziala, bo jak nie dasz mu konkretnej sytuaji nic sobie z tego nie zrobi
wierz mi , ze ja rowniez nie zawsze mam tak latwo, z tesciowa jest ok ale wkurza mnie czasami babcia mojego meza - i wlasnie w ten sposob walcze o swoje - wyzale mu sie i podaje sytuacje i wtedy on staje po mojej stronie, bo kiedys mowil ze babcie chce dobrze, a teraz zaczyna mnie rozumiec

Odpowiedz
Martyna188 2013-07-20 o godz. 15:07
0

no widzisz nie kazdy ma tak dobrze jak ty

Odpowiedz
madelaine 2013-07-20 o godz. 14:58
0

a tak wogole to podziwiam moja tesciowa bo kiedys jeszcze przed slubem powiedziala mejemu wtedy chyba juz narzeczonemu ze "teraz jak juz ma mnie to powinien tylko mnie sluchac i zadnych innych "bab" :o on spytal sobie zartem "to ciebie tez nie?" a ona na to "teraz najwazniejszy glos ma twoja narzeczona i ona jest na pierwszym miejscu" :o - zszokowalo mnie to wtedy ale nadal dotrzymuje slowa i dzieki Bogu nigdy nam sie nie wtraca, jest spoko i ciesze sie ze mam ja za tesciowa bo zachiowuje sie jak prawdziwa mama - rowniez jako moja mama choc nigdy nie stawia sie przed moja prawdziwa
kurcze ale ze mnie szczesciara :o ze tak trafilam lol :D

Odpowiedz
madelaine 2013-07-20 o godz. 14:52
0

ups martynko mialam nadzieje ze mezus trzyma sie po twojej stronie szkoda ze bywa z tym inaczej, musisz koniecznie tak jak napisala wczesniej Niania-Ania powaznie z nim pogadac, bo nie moze byc tak ze skoro ty u niej mieszkasz nie masz prawa nic powiedziec. To byloby chore. Jasne ze to tesciowa bedzie rzadzic w domku bo jest jej ale musi szanowac twoje zdanie i nie powinna sie wtracac do was i do dziecka w koncu to ty jestes jego mama, jedynie moze delikatnie doradzic ale z umiarem Mysle ze musiocie z merzem szczerze pogadfac na ten temat w koncu teraz to ty jestes jego pania (jak to mawia moj mezus i ciebie powinien sie sluchac lol )
Powodzenia i mam nadfzieje ze wszystko sie dobrze ulozy

Odpowiedz
Gość 2013-07-20 o godz. 05:35
0

uuuu mamy rozumieć że on obstaje za mamą ale by miał u mnie przechlapane lol a rozmawiałaś z nim szczerze, konkretnie wymieniałaś jaka w danej takiej a takiej sytuacji czujesz się upokorzona może on po prostu nie zdaje sobie sprawy z tego jak Ty cierpisz
ja bym cznychała z tamtad jak najszybciej.
W innym wąteczku ja nażekałam na to że nie mamy za co zyć kiedy się pobierzemy - ja studentka, a jedyne pieniądze jakie mam to ze stypendium naukowego, a mój miły zarabia od niedawna i tez nie jest to stała praca... ale jedno wiem na 100% ani jednego dnia w domu któregoś z rodziców skoro biorę ślub to nie chcę rozwodu za miesiąc bądź dwa lol lol lol Skoro on studiuje... to gdybyście zamieszkali (wynajeli) coś to wtedy rozłożyłoby się te 600zł na Was troje czyli 200 a za taką sumkę możena uzyskać stypendium socjalne... a po tym postarałabym się znaleść jakąs lepsza pracę... nie wiem gdzie mieszkacie, bo w małym mieście to faktycznie trudno.. może warto udac się do większego Tam pracę za 1000zł mozna znaleść... tylko trzeba się nie bać tego że mozna pracować nie w swojej dziedzinie, ale np jako sprzedawca na jakimś stanowisku w jakims centrum handlowym (właśnie około 1000zł zarobków tam jest)...

tak mnie dziewczyny baybusowe pocieszyły że teraz i ja pocieszam lol jesteście the best :D

Odpowiedz
Martyna188 2013-07-20 o godz. 03:14
0

moj maz nic mowi ze jak u niej mieszkamy to mam ja sie jej sluchac ale nie bede. Bede robic jej na zlosc lol

Odpowiedz
madelaine 2013-07-19 o godz. 12:39
0

sorki ze sie tak dopytuje, ale pisalas ze tesciowa wtraca sie w wychowywanie waszego dziecka a co na to twoj maz?

Odpowiedz
Martyna188 2013-07-19 o godz. 12:24
0

dzieki dziewczyny za rade tez mam taka nadzieje ze niedlugo bede miala wlasne mieszkanko ale to chyba troszeczke potrwa

Odpowiedz
madelaine 2013-07-19 o godz. 12:21
0

Martynko wspolczuje ci tego uzerania sie z tesciowa, choc sami mieszkamy osobno wiec cos o tym (mam znajomych ktorzy gniezdza sie z tesciami i sie z nimi ":gryza"). Mam nadziej ze wkrotce jakos sie wam ulozy i bedzie szansa na samodzielne mieszkanko :D

Odpowiedz
Martyna188 2013-07-17 o godz. 16:34
0

tak wyprowadz sie z dzieckiem maz tylko pracuje i zarabia tylko 650 zlotych i na co to wystarczy wszystko idzie prawie na mala a przewaznie na mleko bo nie karmie piersia a gdzie pieluchy i takie tam rzeczy no i ja tez bym cos z tego chciala nie co miesiac ale 1 na 2 miesiace. Maz stara sie poszukac jeszcze jakiejs dodatkowej pracy bo jeszcze robi magisterke zaocznie a to tez kosztuje telefon internet . A ja tak bym chciala mieszkac na swoim, jestem mezatka od pol roku i juz mam dosc mieszkania z tesciami jak pewnie kazde mlode malzenstwo. Dzieki dziewczyny za wsparcie.

Odpowiedz
julitka78 2013-07-17 o godz. 16:32
0

popieram w 100% Nianię-Anię, po co się tak męczyć.
chyba że sytuacja finansowa nie pozwala wam na to,więc wtedy pozostaje pogodzenie się z losem i przyzwyczaic sie do tej sytuacji.
ale ja robilabym wszystko zeby sie jak najpredzej wyprowadzic.
powodzenia :)

Odpowiedz
Gość 2013-07-17 o godz. 14:15
0

Martyna188 napisał(a):tylko ze ja mam juz wszystkiego dosc przez zwlaszcza moja tesciowa
Więc ulżyj sobie :D nie brałas ślubu z teściową :D i nie musisz być jej wierna lol powedz jej że nie jest w Twoim typie lol i wyprowadźcie się. Nie koniecznie od razu do swojego, ale choć wynajętego...

Odpowiedz
julitka78 2013-07-17 o godz. 11:35
0

nie mówię że mam złą teściową,ale mamy różne zdania na pewne tematy i różne przyzwyczajenia :D

Odpowiedz
julitka78 2013-07-17 o godz. 11:33
0

dlatego my zdecydowaliśmy się wzić kredyt na nasze nowe mieszkanko,mieszkaliśmy prawie 2 lata z teściami,ale jestem zdania że młode małżeństwo nidgy nie zgodzi sie na dłuższą metę ze starszym,a jak się widzą raz kiedys to wszyscy są szczęśliwi,zadowoleni i się kochają :D

Odpowiedz
Martyna188 2013-07-17 o godz. 05:47
0

tylko ze ja mam juz wszystkiego dosc przez zwlaszcza moja tesciowa

Odpowiedz
Gość 2013-07-17 o godz. 03:15
0

i wszystko zależy od teściówki - bo to zazwyczaj o nią się rozchodzi lol - jeśli nie jest wyjątkiem potwierdzającym regółe, to nie da się z nią porozmawiać w ten sposób by móc przedstawić swoje racje - bo starych drzew się nie przesadza więc jak rośnie krzywo, to i zawsze tak będzie - takie przynajmniej ja mam doświadczenie wrrrr więc albo człek się ukorzy i zniesie to w pokorze i zdeptaniu swojego "ja" no albo separacja z tesciami lol

Odpowiedz
Gość 2013-07-17 o godz. 03:12
0

w moim przypadku taka rzecz nie wchodzialby w grę - bo albo mieszkamy w choć wynajętym pokoju i cieszymy się z tego co mamy, albo mieszkany z tesciami i za kilka miesięcy rozwód lol
tak tez i moja rada - choćby na rzęsach wyjść z domu teściów, ale wyjść.
Nawet Biblia tak mówi "i opusci mezczyzna dom swój" - czy jakoś podobnie to brzmi :D

Odpowiedz
Martyna188 2013-07-17 o godz. 02:41
0

czy ktoras z was mieszka z tesciami i ma problemy z nimi tzn. nie moze sie dogadac, wpieprzaja sie w wychowywanie dziecka i takie tam bo ja mam i nie wiem co mam zrobic a nie stac nas narazie na mieszkanie u mojej mamy tez nie bardzo by bylo zamieszkac. Poradzcie mi co mam robic.

z gory dziekuje

Odpowiedz
angiee 2013-08-04 o godz. 16:54
0

na szczescie mieszkamy z mezem osobno, o 10 km od moich rodzicow i tylez samo od tesciow
;)

fajnie jest jak do nich wpadamy na kawe czy oni do nas
ale nie wyobrazam sobie zrezygnowac z tej prywatnosci, mimo iz mam w mezu ogromne poparcie, dlatego wszystkim wam majacym probem wspolnego mieszkania szczerze wspolczuje...

Odpowiedz
julitka78 2013-08-05 o godz. 04:02
0

właśnie o to chodzi żeby miec oparcie w mężu bo to jest bardzo ważne

Odpowiedz
madelaine 2013-08-04 o godz. 16:50
0

dolores znam troszke twoj bol bo mam podobnie, mieszkamy co prawda w drugiej polowie domu (osobne wejscia) niz babcia ale daje mi ona czasami popalic - troche sie wtraca w nasze zycie co mnie ogromnie gniewa bo ani moja mama ani tesciowa tego nie robia a ona tak - jakby nie miala co robic. Strasznie mnie to wkurza, ale na szczescie moj mezus zawsze trzymam moja strone :)

Odpowiedz
Gość 2013-08-04 o godz. 16:45
0

Smutno tak słuchać, że nie układa sie z rodzicami czy teściami. my z mężem wyjechalismy do innego miasta (za pracą) i do jednych i drugich rodziców (jeszcze 2 inne miasta) mamy daleko, ale... Postanowilismy zamieszkać na start u dziadków i to nie był dobry pomysł. nie pomyślałybyście jak cieżko moze być ze starszymi osobami... Mielismy swój pokój, ale wszystko inne ich. Z naszych rzeczy (dorobiliśmy sie wczesniej troche sprzetu) musielismy zrezygnować, normalka, żeby sie nie dublowały. Ale psychicznie to wspólne zamieszaknie dla nich i dla nas stawało sie nie do zniesienia i po 4 miesiącach wynajęliśmy mieszkanie (a z nimi miało być taniej) i okazało się po jakimś czasie (nie bezposrednio od nich ale od rodziny), że dla nich to była męczarnia i dobrze, że się wyprowadzilismy... A powiem wam, że były juz kłótnie, czego normalnie był nierobiła przez wzgląd na ich wiek... I tak własnie opłaca sie zamieszkać u babci i dziadka - gorzej niz z teściami. Napisałam pobieżnie, ale uwierzcie - było nam cięzko i dopiero odpoczeliśmy na wynajętym (czyt. swoim).
PS. Przed ślubem mieszkaliśmy razem ponad rok i poznalismy ten urok samodzielności, wiec zamieszkując u dziadków zrezygnowalismy z tego. Ale dla nas to nie był problem, raczej dla nich - bardzo długo mieszkali sami i nagle my wtargnelismy do ich życia...

Odpowiedz
Martyna188 2013-08-04 o godz. 14:24
0

bardzo bym chciala zrobic z niej tym sito ale nie moge same wiecie

Odpowiedz
julitka78 2013-08-04 o godz. 12:55
0

martynko potraktuj tak ją lol lol lol

Odpowiedz
Martyna188 2013-08-03 o godz. 03:53
0

Niania-Ania napisał(a):amen i zyczę Ci tego jak najprędzej :D
tez sobie tego zycze :)

Odpowiedz
Gość 2013-08-02 o godz. 15:22
0

amen i zyczę Ci tego jak najprędzej :D

Odpowiedz
Martyna188 2013-08-02 o godz. 04:02
0

dzieki dziewczyny za wsparcie staram sie olewac tesciowa jak tylko moge i mam wielka nadzieje ze moze juz nie dlugo bede na swoim

Odpowiedz
madelaine 2013-08-01 o godz. 13:25
0

martynko juz sama nie wiem co ci doradzic :( szkoda ze nie udalo ci sie go "wytresowac" przed slubem lol teraz rzeczywiscie moze byc ciezko chyba pozostaje ci olewanie tesciowej mam nadzieje ze cos sie zmieni w tej sprawie

Odpowiedz
Martyna188 2013-08-01 o godz. 12:35
0

z tesciowa malutkiej juz nigdy nie zostawie dala jej kiedys herbate rozpuszczalna z nie przegotowana woda a z mezem probowalam rozmawiac ale za kazdym razem dochodzi do klutni

Odpowiedz
madelaine 2013-08-01 o godz. 11:00
0

a tesciowa? moze popilnowalaby wnuczki przeciez to dziecko jej syna w najgorszym wypadku zatrudnic kogos do opieki bo ty chyba zwariujesz z ta tesciowa
martyna probowalas rozmawiac z mezem na ten temat? moze cos wymyslicie
Trzymam za ciebie ogromniaste kciuki zeby wam sie udalo jakos sie odseparowac od "mamuski"

Odpowiedz
Martyna188 2013-08-01 o godz. 05:25
0

prace byl sobie szybko znalazla gorzej z tym z kim mala zostanie

Odpowiedz
madelaine 2013-07-31 o godz. 13:51
0

martyna prosze porozmawiaj szczerze ze swoim mezem, sama nie wiem co ja bym zrobila ale w ostatecznosci to chyba powiedzialabym m7u ze jesli nadal bedzie trzymal strone mamusi to widocznie jestem mu niepotrzebna i ... chyba steroryzowalabym go ze jesli nie stanie w mojej obronie to sie od niego wyprowadze . Sama juz nie wiem co ci doradzic bo nie chcialabym cie nakrecac przeciwko niemu i bon Boze namawiac do odejscia, ale tak byc nie moze To Ty jestes teraz najwazniejsza a mamsia powinna sama sie usunac w cien. Przepraszam ze tak napisze ale chyba wstretna z niej baba skoro sprawia ci tyle przykrosci a przeciez dzieki tobie jej syn jest szczesliwy

martyna a czy naprawde nie ma zadnej szansy zebyscie poszli na swoje? byloby na pewno ciezko i "biedniej" ale chociaz bylabys zdrowsza psychicznie. A jak mala troszke podrosnie moze udaloby ci sie znalezc jakas prace i byloby juz lzej, wiem ze latwo jest komus doradzac ale musisz cos z tym zrobic bo sie wykonczysz :(

Odpowiedz
Martyna188 2013-07-31 o godz. 12:29
0

jestem juz tym wszystkim wykonczona nie chce mi sie juz nawet zyc

Odpowiedz
julitka78 2013-07-31 o godz. 09:44
0

martynko w takim razie bardzo Ci współczuję :( ,ja bym tam oszalała na Twoim miejscu,albo olewała to co mówi teściowa i w ogóle nie zwracała na nią uwagi,ja tak robię czasami,ale już niedługo się wyprowadzamy więc tyle to jeszcze się przemęczę.
a co do wychowywania dziecka to powiedziałabym jej że ona już miała czas na wychowywanie,a to jest Twoja sprawa jak Ty będziesz wychowywała swoje dzidzi.mnie też by wnerwiały takie uwagi :x
powodzenia

Odpowiedz
Gość 2013-07-31 o godz. 08:16
0

Julitka78 ma w pewnym sensie rację. ja też miała taką sytuację że mój miły stał między młotem a kowadłem (czyt. mną i jego mamą) i postawiłam takie ultimatum na samym początku naszego związku gdy myśleliśmy już o sobie poważnie. od tamtej pory (a jest to ponad półtora roku) ani razu mnie nie zawiódł. Wybrał mnie i jest konsekwentny. Myślę że jest to dobre rozwiązanie, ale na jedno "ale" - niektórzy męzczyźni, zwłaszcza młodzi bywają tak uzaleznieni od mamy że takim pytaniem mogliby się spłoszyć... ale nigdy nie zaszkodzi delikatne ale trawałe ukazywanie swojego zdania i tego że to żona teraz powinna być nr 1 nie mama :) .

Odpowiedz
Martyna188 2013-07-31 o godz. 05:51
0

julitka78 napisał(a):
A nie mozesz przeprowadzić się do swoich rodziców
no niestety nie moge tata nie zyje a mama mieszka jeszcze z 4 mojego rodzenstwa na jednym pokoju i kuchni wiec nie ma tam warunkow do zamieszkania

Odpowiedz
julitka78 2013-07-29 o godz. 11:29
0

szczerze Ci współczuję Martynko
jeżeli nie masz oparcia w swoim mężu to nie wiem sama co ja bym zrobiła.najprawdopodobniej postawiłabym ultimatum,żeby wybrał z kim chcę spędzić resztę życia.No bo po co Ci mężczyzna który nie ma swojego zdania
A nie mozesz przeprowadzić się do swoich rodziców

Odpowiedz
Martyna188 2013-07-28 o godz. 05:36
0

no ja mam taka tesciowa ze jak nie jest po jej mysli to takim miesem rzuca do nas ze szok i wogole a ma jeszcze walnieta coreczke ktorej nic nie powie tylko do nas ma zawsze cos tylko ze my mamy slub koscielny a jej coreczka wziela potajemnie przed nimi cywilny i tesciowa nic im nie mowila chociaz mieszkala ze swoim mezulkiem 2 lata a ja tylko pol roku i mnie sie czepia np. ze nie umiem sie mala zajmowac uczy mnie myc podlogi itd normalnie koszmar

Odpowiedz
pusiatkowa 2013-07-27 o godz. 17:19
0

martyna, no ja wiem dokonale o co chodzi...
ja ze swoja mieszkalam 10 miesiecy....i pod koniec bylam tak strasznie wykonczona psychicznie ze myslalm ze normalnie zwariuje...
a podobnie jak wy nie moglismy sie wyprowadzic bo nie stac nas bylo na to, wic moja wtdy jeszcze przyszla tesciowa wykorzystywala to, bo jak by nie patrzec pomagala nam, bo dala nam dach nad glowa, ale prawdabyla taka ze ten dach nad glowa kosztowal mnie za wiele nerwow i przykrosci..
np caly czas powtarzala ze ja w jej domu jestem tylko gosciem, ze nie pasuje do jej syna i takie tam...
czasem mowila nawet tak jak przychodzili goscie i oni to slyszeli....a moi maz nie zabardzo chcial sie wyprowadzac bo to odpowiedzialnosc....
wiec ja sama musialam wziac sprawe we wlasne rece....i poszukalam mieszkanka, zabralam meza pokazalam, powiedzialam ze to blisko do jego mamy, codziennie mozemy ja nawet odwiedzac....
no ale teraz jak pracuje to jakos nie mamy czasu...

a sposob jaki mialam na tesciowa?
ignorowalam ja....nasze sprawy byly naszymi sprawami...ona mowila zebysmy zrobili tak, wiec my jej wysluchalismy az konczy mowic a pozniej robilismy swoje.
zycze powodzenia!!!

Odpowiedz
Martyna188 2013-07-27 o godz. 14:24
0

nic niestety sie nie ulozy maz nie chce sie wyprowadzic a tesciowa mnie dobija

Odpowiedz
julitka78 2013-07-22 o godz. 05:28
0

aga moja teściowa jest identyczna :x ,ja ją rozumiem że chce mnie wyręczyć z niektórych obowiązków,ale bez przesady,bo ja tez chciałabym ugotować dla męża,a ona jakby chciała pokazać że mój mąż a jej syn nigdzie nie będzie miał dobrze tylko u niej. dobrze że Andrzej (tak ma na imię mój mąż) staje zawsze po mojej stronie i wiem że mam w nim oparcie,bo wie że moge się niekiedy nie czuc swojo.
martynko mam nadzieje ze w krótce Ci się jakoś ułoży.musisz porozmawiac szczerze z mężem :D

Odpowiedz
Martyna188 2013-07-21 o godz. 17:14
0

zeby nasze finanse nam na to pozwolily to juz bym miala swoje mieszkanko ale niestety

Odpowiedz
Gość 2013-07-21 o godz. 10:49
0

Ja mieszkam tyko z teściową. Co prawda nie wtrąca się do naszego życia, często pomaga nam finansowo, ale ona ma swoje nawyki, ja swoje. Chce nam pomóc,ale to bywa wręcz nahalne. Czasami nie zdążę zmyć naczyń po obiedzie, bo ona je porwie, czy właczyć prania bo ona to zrobiła. Nie pozwala mi pokazać, że ja też potrafię takie rzeczy. Po slubie jesteśmy już prawie 4 lata i stwierdziliśmy, że czas zamieszkać osobno. Wzielismy kredyt i na wakacjach przeprowadzamy się. Teściowa i moi rodzice pomogli nam trochę finansowo i wreszcie będziemy cała rodzinką mieszkać osobno (dzidziuś pojawi się w październiku) Już nie mogę się doczekać lol

Odpowiedz
Gość 2013-07-21 o godz. 08:32
0

chyba każde młode małżeństwo ma problem z teśćiami.ja też mieszkam u teśćów.umnie największym problemem są pieniądze .płacimy co miesiąc rachunki a jej ciągle mało najlepiej żebysmy jej dali wszystko nawet ukrywamy ile zarabiamy bo oszalała by chyba.Zamykamy pokuj żeby nam nie grzebali ,a wczoraj nawet się częstowali znaszej lodówki nie możemy sobie nic kupić bo zazdrość jest i komęntarze doprowadza mnie do szału .Planujemy dzidzisia nie wiem co wtedy będzie się działo najlepiej bym się wyprowadziła ale niestety szkoda mi płacić tyle pieniędzy nie wiem może jakiś kredyt ale to też strasznie duże raty.NIe wiem co robić Przepraszam że tak się rozpisałam ale się musiałam wyładować.POzdrawiam wszystkich teściów dajcie nam żyć

Odpowiedz
Ania 2013-07-20 o godz. 17:12
0

Ja mam ten sam problem, tylko ze nie z tesciowa a z mama. Do wszystkiego sie wtraca, wszystko ma byc po jej mysli. Tez mam dosc. A co jest najsmieszniejsze ze ja nie mieszkam u niej.

Odpowiedz
madelaine 2013-07-20 o godz. 15:21
0

martynko nie chcialam zeby sprawilo ci to przykrosc :(
Chodzi mi o to ze musisz walczyc o to by u ciebie bylo podobnie, ja pamietam gdy chodzilismy jeszcze z moim mezem i rozmawialismy na takie tematy zawsze z gory mu zaznaczalam ze nie wytrzymalabym gdyby moj maz byl maminsynkiem i moze to troche podzialalo ze trzyma moja strone gdy trzeba
Martyna porozmawiaj z nim szczerze powiedz jak bardzo cie to boli moze wtedy on zrozumie ze to cie krzywdzi - postaw na swoim, w koncu to jemu bardziej wypada zwrocic mamie uwage gdy za bardzo sie wtraca, podaj mu konkretne przyklady co wkurza cie w zachowaniu tesciowe - uwierz mi to dziala, bo jak nie dasz mu konkretnej sytuaji nic sobie z tego nie zrobi
wierz mi , ze ja rowniez nie zawsze mam tak latwo, z tesciowa jest ok ale wkurza mnie czasami babcia mojego meza - i wlasnie w ten sposob walcze o swoje - wyzale mu sie i podaje sytuacje i wtedy on staje po mojej stronie, bo kiedys mowil ze babcie chce dobrze, a teraz zaczyna mnie rozumiec

Odpowiedz
Martyna188 2013-07-20 o godz. 15:07
0

no widzisz nie kazdy ma tak dobrze jak ty

Odpowiedz
madelaine 2013-07-20 o godz. 14:58
0

a tak wogole to podziwiam moja tesciowa bo kiedys jeszcze przed slubem powiedziala mejemu wtedy chyba juz narzeczonemu ze "teraz jak juz ma mnie to powinien tylko mnie sluchac i zadnych innych "bab" :o on spytal sobie zartem "to ciebie tez nie?" a ona na to "teraz najwazniejszy glos ma twoja narzeczona i ona jest na pierwszym miejscu" :o - zszokowalo mnie to wtedy ale nadal dotrzymuje slowa i dzieki Bogu nigdy nam sie nie wtraca, jest spoko i ciesze sie ze mam ja za tesciowa bo zachiowuje sie jak prawdziwa mama - rowniez jako moja mama choc nigdy nie stawia sie przed moja prawdziwa
kurcze ale ze mnie szczesciara :o ze tak trafilam lol :D

Odpowiedz
madelaine 2013-07-20 o godz. 14:52
0

ups martynko mialam nadzieje ze mezus trzyma sie po twojej stronie szkoda ze bywa z tym inaczej, musisz koniecznie tak jak napisala wczesniej Niania-Ania powaznie z nim pogadac, bo nie moze byc tak ze skoro ty u niej mieszkasz nie masz prawa nic powiedziec. To byloby chore. Jasne ze to tesciowa bedzie rzadzic w domku bo jest jej ale musi szanowac twoje zdanie i nie powinna sie wtracac do was i do dziecka w koncu to ty jestes jego mama, jedynie moze delikatnie doradzic ale z umiarem Mysle ze musiocie z merzem szczerze pogadfac na ten temat w koncu teraz to ty jestes jego pania (jak to mawia moj mezus i ciebie powinien sie sluchac lol )
Powodzenia i mam nadfzieje ze wszystko sie dobrze ulozy

Odpowiedz
Gość 2013-07-20 o godz. 05:35
0

uuuu mamy rozumieć że on obstaje za mamą ale by miał u mnie przechlapane lol a rozmawiałaś z nim szczerze, konkretnie wymieniałaś jaka w danej takiej a takiej sytuacji czujesz się upokorzona może on po prostu nie zdaje sobie sprawy z tego jak Ty cierpisz
ja bym cznychała z tamtad jak najszybciej.
W innym wąteczku ja nażekałam na to że nie mamy za co zyć kiedy się pobierzemy - ja studentka, a jedyne pieniądze jakie mam to ze stypendium naukowego, a mój miły zarabia od niedawna i tez nie jest to stała praca... ale jedno wiem na 100% ani jednego dnia w domu któregoś z rodziców skoro biorę ślub to nie chcę rozwodu za miesiąc bądź dwa lol lol lol Skoro on studiuje... to gdybyście zamieszkali (wynajeli) coś to wtedy rozłożyłoby się te 600zł na Was troje czyli 200 a za taką sumkę możena uzyskać stypendium socjalne... a po tym postarałabym się znaleść jakąs lepsza pracę... nie wiem gdzie mieszkacie, bo w małym mieście to faktycznie trudno.. może warto udac się do większego Tam pracę za 1000zł mozna znaleść... tylko trzeba się nie bać tego że mozna pracować nie w swojej dziedzinie, ale np jako sprzedawca na jakimś stanowisku w jakims centrum handlowym (właśnie około 1000zł zarobków tam jest)...

tak mnie dziewczyny baybusowe pocieszyły że teraz i ja pocieszam lol jesteście the best :D

Odpowiedz
Martyna188 2013-07-20 o godz. 03:14
0

moj maz nic mowi ze jak u niej mieszkamy to mam ja sie jej sluchac ale nie bede. Bede robic jej na zlosc lol

Odpowiedz
madelaine 2013-07-19 o godz. 12:39
0

sorki ze sie tak dopytuje, ale pisalas ze tesciowa wtraca sie w wychowywanie waszego dziecka a co na to twoj maz?

Odpowiedz
Martyna188 2013-07-19 o godz. 12:24
0

dzieki dziewczyny za rade tez mam taka nadzieje ze niedlugo bede miala wlasne mieszkanko ale to chyba troszeczke potrwa

Odpowiedz
madelaine 2013-07-19 o godz. 12:21
0

Martynko wspolczuje ci tego uzerania sie z tesciowa, choc sami mieszkamy osobno wiec cos o tym (mam znajomych ktorzy gniezdza sie z tesciami i sie z nimi ":gryza"). Mam nadziej ze wkrotce jakos sie wam ulozy i bedzie szansa na samodzielne mieszkanko :D

Odpowiedz
Martyna188 2013-07-17 o godz. 16:34
0

tak wyprowadz sie z dzieckiem maz tylko pracuje i zarabia tylko 650 zlotych i na co to wystarczy wszystko idzie prawie na mala a przewaznie na mleko bo nie karmie piersia a gdzie pieluchy i takie tam rzeczy no i ja tez bym cos z tego chciala nie co miesiac ale 1 na 2 miesiace. Maz stara sie poszukac jeszcze jakiejs dodatkowej pracy bo jeszcze robi magisterke zaocznie a to tez kosztuje telefon internet . A ja tak bym chciala mieszkac na swoim, jestem mezatka od pol roku i juz mam dosc mieszkania z tesciami jak pewnie kazde mlode malzenstwo. Dzieki dziewczyny za wsparcie.

Odpowiedz
julitka78 2013-07-17 o godz. 16:32
0

popieram w 100% Nianię-Anię, po co się tak męczyć.
chyba że sytuacja finansowa nie pozwala wam na to,więc wtedy pozostaje pogodzenie się z losem i przyzwyczaic sie do tej sytuacji.
ale ja robilabym wszystko zeby sie jak najpredzej wyprowadzic.
powodzenia :)

Odpowiedz
Gość 2013-07-17 o godz. 14:15
0

Martyna188 napisał(a):tylko ze ja mam juz wszystkiego dosc przez zwlaszcza moja tesciowa
Więc ulżyj sobie :D nie brałas ślubu z teściową :D i nie musisz być jej wierna lol powedz jej że nie jest w Twoim typie lol i wyprowadźcie się. Nie koniecznie od razu do swojego, ale choć wynajętego...

Odpowiedz
julitka78 2013-07-17 o godz. 11:35
0

nie mówię że mam złą teściową,ale mamy różne zdania na pewne tematy i różne przyzwyczajenia :D

Odpowiedz
julitka78 2013-07-17 o godz. 11:33
0

dlatego my zdecydowaliśmy się wzić kredyt na nasze nowe mieszkanko,mieszkaliśmy prawie 2 lata z teściami,ale jestem zdania że młode małżeństwo nidgy nie zgodzi sie na dłuższą metę ze starszym,a jak się widzą raz kiedys to wszyscy są szczęśliwi,zadowoleni i się kochają :D

Odpowiedz
Martyna188 2013-07-17 o godz. 05:47
0

tylko ze ja mam juz wszystkiego dosc przez zwlaszcza moja tesciowa

Odpowiedz
Gość 2013-07-17 o godz. 03:15
0

i wszystko zależy od teściówki - bo to zazwyczaj o nią się rozchodzi lol - jeśli nie jest wyjątkiem potwierdzającym regółe, to nie da się z nią porozmawiać w ten sposób by móc przedstawić swoje racje - bo starych drzew się nie przesadza więc jak rośnie krzywo, to i zawsze tak będzie - takie przynajmniej ja mam doświadczenie wrrrr więc albo człek się ukorzy i zniesie to w pokorze i zdeptaniu swojego "ja" no albo separacja z tesciami lol

Odpowiedz
Gość 2013-07-17 o godz. 03:12
0

w moim przypadku taka rzecz nie wchodzialby w grę - bo albo mieszkamy w choć wynajętym pokoju i cieszymy się z tego co mamy, albo mieszkany z tesciami i za kilka miesięcy rozwód lol
tak tez i moja rada - choćby na rzęsach wyjść z domu teściów, ale wyjść.
Nawet Biblia tak mówi "i opusci mezczyzna dom swój" - czy jakoś podobnie to brzmi :D

Odpowiedz
Odpowiedz na pytanie