-
Iweta odsłony: 10175
Kwietnióweczki temperatureczki
Jest juz wątek do testowania więc musi być tez wątek temperaturkowy.
Wpisuję się jako pierwsza bo narazie nie wiem jak będzie z testowaniem.
Życzę wam aby tempki były bardzo wysokie... lol
Sobie zresztą także tego zycze
Kiki z tą równowagą to chyba nie tak, no bo ja zawsze z wszsytkim w moim życiu miałam pod górkę, to z dzidzią przynajmniej powinno nie być kłopotu, a tu ani widu ani słychu owu w tym cyklu
I jeszcze zapalenie oskrzeli się do mnie przyplątało. Buuuuu
Nuka chyba się na Ciebie pogniewam, obiecałaś coś. Pamiętasz? Ten miesiąc miał być przerwą i chociaż przytulanie było to miałaś się nie nastawiać ani na tak, ani na nie, no i nie miałaś się martwić, gdyby @ przyszła.
Odpowiedznuka.. odczpi sie, odczepi - tylko daj jej troszke czasu... a pozniej dlugo nie wroci :)
Odpowiedz
Oj dziewczynki skad takie problemy sie w ogole biora???
annas ja tez pytam czesto dlaczego cos takiego nas musi spotkac... czesto mysle sobie ze wlasnie wszystko inne dosc latwo nam przychdzilo, ze zawsze bylismy tacy szczesliwi i tylko tego dzidziusia nam do pelni szczescia brakuje i mysle sobie ze moze za szczesliwi bylismy... i moze tak musi byc dla rownowagi... ale przeciez to tez nie jest tak do konca... ciagle tylko mysle i analizuje...
Magda W nie wiem jak cie pocieszyc...z tymi plemnikowymi problemami to tez jakis kanal totalny... a moze faktycznie inseminacja
anetko faktycznie nie ma na co czekac, trzeba dzialac!!! Pogadaj z ginka...
No wlasnie a na tym dunskim badaniu nie bylo podzialu na A,B itd.
ogolnie ze 75% zywych,posiewu tez chyba nie bylo,tylko ze leukocytow 0 i glu-cos tam tez 0.
Do Polski narazie sie nie wybieramy wiec bardziej szczegolowego badania nie zrobimy ale zapytam o to lekarke.
A tak przy okazji to co z nas zrobila cywilizacja,nie dosc,ze kobiety maja problemy to jeszcze problem z jakoscia spermy
annas i magdo_w no to jest nas trzy
W maju mezulek znowu na badania zolnierzykow ale cudow sie nie spodziewam bo lekow zadnych nie bierze.
Za tydzien tez wybieram sie do ginki i zaczynam powaznie gadac z nia o inseminacji bo tu nie ma na co czekac.
Chce jeszcze zapytac bo (wybacznie krotka pamiec) ale czy w Waszym przypadku chodzi tylko o problemy z iloscia/jakoscia zolnierzykow czy u Was jest jakis problem? Ja mam przeciwciala ANA,o wyniku badania hormonow dowiem sie za tydzien wiec moze jest wszystko ok.
Zapytajcie prosze lekarzy o to bo mysle ze warto sprobowac,nawet jezeli nie wyjdzie za pierwszym razem.
Widze,że dól ogólny.
Kiki też bym tą dusze oddala.
U mnie też dól.Wyniki odebrane iiiiiii.... tragedia 7,9 mln/ml i 3/4 martwych Nic tylko się upić i zapić smutki. Dziś ide do ginki to dowiem się co i jak i co dalej robimy,bo już nie wiem, zwątpilam. U mnie 28 dc i bolą mnie piersi i brzuszek @ także niedugo już @
KIKI - jak cie czytam to jak bym siebie widziala....
ja bym to samo zrobila dla dziecka....
jest mi rownie ciezko - chociaz wydaje sie ze ze mna wszystko ok ( jak to mowi dr Z ja to czegos na sile szukam)
ale,,,moj maz ;( i to bardzo bardzo boli - bo naprawde malo co moze poprawic te wyniki ...pozostaje nam wierzyc w cud - i w to ze sie wreszcie jakis jeden zdecyduje...
nastawiam sie na uinseminacje - chociaz i znia nie wiaze szczegolnych nadziei- wiem ze musze byc silna - i jestem.
Ale tak jak ty - nie potrafie sie z tym pogodzic..czesto lapie sie na tym ze pytam: czemu my? za co? dlaczego?
ale ....wszystko w zyciu nam latwo przychodzilo....
ostatni rok mnie nauczyl wiecej niz moglabym przypuszczac , mojego meza tez...
dziekuje wam ze jestescie, ze sluchacie....ze chociaz mozna sie wypisac.
kiki to wszystko o czym napisałas jest jak najbardziej zrozumiałe.. trudno mi udzielać rad, bo ja sama jak bym tylko mogła, to wiele bym oddała.. (ale myślę, że większość z nas tutaj ma podobne myśli).. musisz po prostu staracć się ze wszystkich sił być dzielna kobietą... i strać się myśleć pozytywnie (tak - wiem, że trudno..), bo w innym przypadku faktycznie mozna sie doprowadzic do stanu depresyjnego.. a przecież nie o to w tym wszystkim chodzi... kurcze, takie wlasnie jest to zycie - same niespodzianki (na szczescie nie tylko zle...)
Odpowiedz
Dzieki dziewczynki za wszystkie rady. Ja wczoraj przeszukalam w necie wszystko o encortonie. Wszystko co bylo na bocianie troche mnie uspokoilo, bo to znaczy ze to sie w ogole stosuje i jest szansa ze jesli moj organizm faktycznie fiksuje i na tym polu to pomoze. Potem przypomnialam sobie, ze ja kiedys tez bralam encorton w liceum jak mialam problemy z kregoslupem - nie moglam chodzic. Potem okazalo sie ze to byl zacisk miesnia na kregoslupie, ze stresu szkolnego (glupia szkola). Wtedy bralam jakas konska dawke wycofujaca zaczynajac od 10 tbl dziennie :o ... Juz dzis troche spokojniej do tego podchodze, no i wzielam pierwsza tabletke wiec... Mimo wszystko zaczynam byc tym niezle zmeczona i nie wiem jak dotrwam do wakacji (urlop)... Wczoaraj mialam powazna rozmowe z mezem, bo on sie strasznie martwi i powiedzial ze jesli ja mam sie tak katowac tymi lekami, to ze on nie musi miec dzieci, bo on chce zebym to przede wszystkim ja byla zdrowa... Mowil ze mam znalezc jakis sposob na oderwanie sie od tego tematu i ze on wszystko zrobi co ja bede chciala, ze jak chce gdzies wyjechac na miesiac to on wezmie urlop na miesiac i gdzies pojedziemy, ze jak chce zajac sie znow malowaniem (dawne hobby) to mi zrobi pracownie w mieszkanku...a ja tylko plakalam i plakalam i nie wiedzialam co mam powiedziec... czuje sie czasami winna ze tak bardzo chce dziecka. Wim ze on tez tego bardzo pragnie, ale wiem tez ze on na to patrzy bardziej realistycznie, a ja bym dusze diablu zaprzedala gdyby mi podarowal ciaze i zdrowe dziecko z niej...
Chwilami mam ochote to wszystko rzucic, odstawic te leki i po prostu nie myslec o tym, nie jezdzic do novum, nie mierzyc temperatury itd...ale z drugiej strony nie chce aby te wszystkie misiace leczenia poszly na marne, te klucie, branie lekow... nie chce za jakis czas rozpoczynac tej samej drogi... i boje sie ze to o czym marze nigdy nie nastapi...
sorki ze sie tak rozpisalam....
hej moją wizytę opisałam na poczekalni więc jak ktoś ma ochotę przeczytać to zapraszam, nie ma sensu umieszczeć jej na dwóch wątkach
Izutek faktycznie dzwnie z tym Twoim endo ale ciesze się,że sprawa sięwyjaśniła i,że wszystko jest dobrze, wiem,że to może zabrzmi głupio ale przynajmniej oboej wiece z mężem,że macie możliwość zapłodnienia a to już sporo :D
kiki faktycznie klin z tymi sterydami ja też na Twoim miejsuc miałabym sporo obaw i myślę,że jeśli jest taka możliwość to zadzoń do doktorki i powiedz jej o swoich obawach
magda11 widzę,że jesteś już w lepszym humorku skro pocieszasz innych,ciesze się bardzo,że masz dołek za sobą
Kiki na bocianie w podforum jest watek poswiecony Encortonowi.
Mnie ten temat tez bardzo interesuje bo biore sterydy od ponad 1,5 roku ale nie w zwiazku z ciaza ale choroba reumatyczna.Bralam Encorton na poczatku.Przyznam sie,ze niewiele wiem o zastosowaniu sterydow w leczeniu ginekologicznym.Wiem tylko,ze pomagaja zagniezdzic sie zarodkowi,zwlaszcza jezeli posiada sie ktores z przeciwcial.
Masz racje Madgo po tym mozna sie zle czuc ale to zalezy od powodu ich brania i oczywiscie organizmu.
Sterydy moga (nie musza bo u mnie tak nie bylo) powodowac przyrost wagi i buzia sie robi okragla tzw.twarz ksiezycowa (ksiezyc w pelni). Pomimo wielu skutkow ubocznych (zalezy od dawki) ma tez wiele "skutkow pozytywnych"
Jezeli lekarz widzi potrzebe zastosowania to nie trzeba sie obawiac skutkow ubocznych.
Kiki ciekawa jestetm baaardzo na co Ci te sterydy przepisali. Jeżeli chodzi o ten lek to nie mam dla Ciebie zbyt dobrych informacji. Mój brat go brał, ale na całkiem co innego niż pęcherzyki lol i sam sobie odstawił bo czuł się fatalnie. Encorton podobnie jak inne sterydy, rozwala cały organizm, człowiek "puchnie" i w większości przypadków strasznie psuja się wyniki badan krwi. Może spytaj na co dokładnie działać ma u Ciebie ten lek, troszke jestem w zoku że Ci go przepisała :o ale może rzeczywiście ma coś wspomóc.
Eire daj znać koniecznie jak było na pierwszej wizycie, mam nadzieję, że same pozytywy.
Izutek śliczne endo i pęcherzyki, tylko pogratulować :D
Annas w końcu musi się udać, każda z nas w końcu doczeka się tej chwili :)
U mnie tempka tragicznie spadła. Przed wczoraj było 37,2 wczoraj 37,4 a dzisiaj tylko 36,7 co niechybnie oznacza nadejście @, Mierzyłam co prawda o wcześniejszej porze niż poprzednio, ale to i tak nie tłumaczy tak dużego spadku. @ idzie, cholera!!!!!!!!!!
A już od rana obudziłam się i mam zgagę. No i jak tu żyć z takim wariactwem. Wszystko mi się w tym organizmie jakoś dzieje na odwrót.
annas, pomimo, ze cie rozumiem, to wiem tez, ze musimy byc silne (chociaz ciezko...) i wlaczyc, bo inaczej to jz zupelnie niec z tego nie wyjdzie...
a ja bylam dzisiaj na usg - jest niezle, bo moj "przodownik" ma juz prwie 15mm :) tym razem na
prawym jajniku (ostatnio byl na lewym). Disiaj u mnie 15dc - a to uz niezle, bo
w oststnim cyklu w 15dc pecherzyk zaczal rosnac a w 14 mial 14mm - takze jest
szansa, ze w tym cyklu pwu bedzie jakies 2 dni wczesniej :) zreszta ostatnio
pechrzyk pekl przy wielkosci 18x25mm, a dowiedzialam sie, ze nie ma regoly i
moga pekac kiedy im sie chce - po przekroczeniu 18-19mm. Takz nie wiedomo.. ale
wiem, ze rosni jakies 2,3 mm na dobe, wiec wiem czego sie i kiedy spodziewac :)
bedziemy na niego polowac :)
poza tym oczywiscie moje endo ma 12mm!!! wiec sliczniutkie! I lekarz sie
baaaardzo zdziwil z tch ostatnich 4mm... to musial byc najzwyklejszy blad! no
bo w poniedzialek endo mialo 11mm, w srode niby 4mm (!!!) a juz dzisiaj 12mm..
to nie jest mozliwe! (chyba ze wystapilo krwawienie, ktorego nie mialam).
takze.. apiecie rosnie...
annas doskonale Cię rozumiem czasami sama się łapie na tym,że wydaję mi się,że przyzwyczaiłam się do tego,że nie mamy dziecka i aż wstyd się przyznać. to nie jest kwestia rezygnacji czy poddania się ale od jakiegoś czasu nawet się przyzywczaiłam do tej myśli...no nic ale trzeba walczyć dalej
kiki ja też mam taką nadzieję,że wszystko jest ok ale z drugiej strony skoro jest ok to w czym leży problem..mam nadzieję,że dr Kretowicz powi mi jak wygladaja pęcherzyki, jakie jest endo i wogóle,że sprawdzi wszystko buziaki dziewczyny i głowa do góry w końcu i nam się uda... musi
czesc kobiety
nie bylo mnie przez jakis czas ale dopadlo mnie chorobsko
na poczatek tak strasznie strasznie mi przykro CAThleen:(:(:( nie umiem tego opisac slowami - tak sie cieszylam ze sie udalo , nie umiem wyrazic tego jak bardzo mi przykro.
widze ze ogolnie nastroj smutny:(
ja ten miesiac ide podejrzec pecherza - w srode - nie nastawiam sie na nic , juz sie chyba przyzwyczailam ze sie nie udaje
moze kiedys wreszcie ten jeden jedyny plemniczek sie zdecyduje....
eire mam nadzieje ze u ciebie przynajmniej wszystko bedzie w jak najwiekszym porzadku i ze zadna infekcja nie przeszkodzi wam w robieniu dzidziusia ja nie wiem czy nie zrobimy sobie znow przerwy od nastepnego cyklu bo psychicznie jest bardzo ciezko..w srode mam kolejne usg i prawdopodobnie zrobimy tez test na wrogosc sluzu, juz rozmawialm z dr. Ona co prawda nie wie czy to w ogole ma zbytnio sens ale ja chce przynajmniej wykluczyc kolejna rzecz... powiedziala mi tez ze w sumie poki stymulacja przynosi jakies tam efekty to nalezy probowac...przeciezs jeszcze mam czas na myslenie o inseminacjach czy IVF... no tak tylko ze ja to widze troche inaczej i wiem ze gdybym byla po 30-stce to po roku niezbyt efektywnego stymulowania mnie juz pewnie bylby powod zeby myslec o jakichs alternatywnych metodach... oj naprawde nie wiem co myslec o tym wszystkim...
Odpowiedz
kiki właśnie myślałam o Tobie i zastanawiałam się jak po tym usg...i widze,że nie za ciekawie :( ja niestety nic na temat tych strerydów nie wiem :( kurcze mam nadzieję,że one pomogą na te pęcherzyki.
nie dziwie się,że masz doła sama bym miał u mnie też nie wiadomo jak się zakończy ta wizyta...mam nadzieję,że uda mi się Ciebie jakoś pocieszyć w piątek....
Ja dzisiaj mialam ciezki dzien... najpierw usg w novum a potem matury moich siostr (naszczescie juz zdaly i to 20pkt/20 a wiec suuuuuper :D ), ale u mnie nie za rozowo - po 4 ampulkach menopuru dzis 4 pecherzyki - 10, 12, 14, 16 mm, a wiec bez rewelacji, endo...szkoda slow 6,3mm prawy jajnik w ogole nie pracuje... mam juz dosc i w ogole nie wiem co z tego bedzie. Jutro dostane jeszcze jeden zastrzyk menopuru, a od dzis mam brac encorton (czyli sterydy)...i tu moje pytanie czy ktos z was to bral i w czym to w ogole pomaga? Wiem ze ma pomoc zastmulowac moje jajniki i ewentualnie zwalczyc przeciwciala ciazowe, czy cos takiego (tak mi dr tlumaczyla) ale o co chodzi dokladnie???? Ogolnie jestem strasznie zdolowana i zaczynam watpic w moje zaciazenie...
OdpowiedzEirie.. ja tez mam dzisiaj usg :) i tez jestem baaardzo ciekawa, po moich ostatnich "przejsciach" z usg, ktore opisalam na "Interpretacji wynikow badań"...
Odpowiedz
Hej witam po przerwie a tu z jednej strony dobre ale i złe wieści....
Cat nie wiem co napisać jest mi poprostu bardzo przykro eh...
Monia trzymam kciuki za usg, ciesze się,że beta wysoka no i życzę dorbych wyników na dzisiejszym badaniu :D ale gratulację Ci złoże dopiero jak już wszystko będzie ok i na 100% potwierdzone i jak urodzisz zdrowe dzieciaczki lub dzieciaczka, czego Ci z całego serduszka życzę :D
a ja leczę gardło dostałam antybiotyki no i jak na razie przestałam mierzyć tempke dzisiaj o 19:15 usg w Novum i jestem ceiakwa czego sie dzisiaj dowiem
Dzieki Aneczko ale...cięzko mi z tymi temperaturami i najgorsze ze ich cholera nie zapisywalam Wiem pomyślisz, ze "gitarę zawracam". Martwię się ,bo odstawiłam pigułki które brałam przez 3 miesiący, żeby mi się nie ponowiły torbiele.I teraz mam jakies bóle raz z jednej raz z drugiej strony jajników. W krzyżu mnie boli. I jestem taka do niczego, bo wciąż się martwię czy to nie choróbsko. Potwornie się boję tych bóli które mialam. No nic, @ 27.04 a potem do lekarza...
OdpowiedzTo moj pierwszu cykl w którym się staramy. Próbowałam mierzyć temperaturę ale ja NIC JEDNAK Z TEGO NIE ROZUMIEM!!! W 13 dc była 37.1 a teraz caly czas 36.7 trzeci dzień. Co to znaczy? Okres mam mieć 27.04. Moze któraś z was mi coś odpowie. Ja bardzo się nie nastawiam bo to 1 raz i w ogóle, ale czy takie temperatury to normalne czy coś nie tak ze mną? :(
Odpowiedzniestety w ciazy napewno nie jestem bo pisalam o poprzedniej @ ze byla taka slaba (1 dzien), a w tym cyklu poki co @ powinna juz byc ale jeszcze jej nie ma :o a ciaze wykluczam bo poprostu nie przytulalismy sie w tym czasie kiedy byla owu bo akurat bralam tabletki dopochwowe i mielismy absynencje czyli moze jedna 2 faza mi sie wydluza albo jeszcze dostane @ do polnocy jeszcze kilka godzin jak cos lol
Odpowiedz
Madelaine a moze poprostu ty juz jestes w ciazy? :D
bo skoro byla delikatna ( to przeciez sie zadarza ze wystepuja plamienia badz lzejsze miesiaczki a jest sie juz w ciazy) a teraz sie spoznia........... :D to kto wie..........
............ale jesli tak nie jest (czego Ci nie zycze) to nawet plamienie wieczorne jest oznaka poczatku nowego cyklu.
......zycze Ci zeby to byla jednak fasolcia!!!!!!!!!!! :D :D :D
czekam dzis i czekam na @ a ona nie przychodzi choc powinna dzisiaj w ciazy na pewno nie jestem bo akurat w okolicach owu niczego nie bylo bo leczylam sie. Czyzby wydluzyla mi sie faza lutealna? W pierwszym cyklu po odstawieniu tabletek wyniosla 10 dni. Pozniej 5 kolejnych cykli - 12 dni i myslalam ze tak juz bedzie, a tu jak narazie zadnych objawow na @ (zawsze bolalo mnie w krzyzu , choc cos jakby zaczynam czuc ). Zastanawiam sie jeszcze nad jedna kwestia: w poprzednim cyklu @ przyszla pozno wieczorem i w zasadzie byla bardzo delikatna moze nawet bardziej bylo to plamienie sama nie wiem, tez dostalam ja dopiero ok 19-20.00, ale potraktowalam jako 1 dzien cyklu - a moze powinnam potraktowac jako ostatni poprzedniego? Sama nie wiem. Jesli zrobilabym tak to moja faza lutealna w poprzednim cyklu wynosilaby - 13 dni. A wiec oznaczaloby ze juz w poprzednim cyklu wydluzyla sie o jeden dzien, wiec jesli i w tym cyklu mialaby trwac te 13 dni to powinna przyjsc jedna dopiero jutro.
Napiszcie co o tym sadzicie i jak traktowac @ jesli przychodzi az tak pozno wieczorem? i jesli jest tak delikatna wtedy jakby plamienie?
Lona
GRATULACJE!!!!
wiedzialam ze wszystko bedzie dobrze!!!! :D :D :D
No ale chyba nas nie opuscisz moderatorko tylko z powodu fasolinki...
Ciekawe czy to bedzie ciaza mnoga... lol
Widzę, że trzymanie kciuków dużo pomaga, więc już zawsze trzymajmy je razem, wtedy mają większą moc. :P
Lona cieszę się niezmiernie, mam nadzieję, że teraz to już spokojnie będziesz dbać o siebie i maleństwo. Pamiętaj żeby nas odwiedzać i informować na bieżąco o Twoim "stanie błogosławionym". Teraz dopiero zrozumiałam sens tego określenia.
Lona, super wiadmość Dbaj o siebie i fasolkę i na bieżąco inofrmuj nas co u Was. CZekam na ciężarówkach. No to po Iwecie jestes drugą grudniową mamą.
Odpowiedz
dziewczynki - Lona, Iwetko przełamcie w końcu tą zlą passę...
trzymam kciuki - będę o Was myślała
Iwetko kciukasy!!!! :D
Lona... za twoje maluchy i piekna bete
Lona - za betę aż do nieba
Iwetko - dbaj o siebie, czy sprawdzalaś betę, estradiol i progesteron? To bardzo ważne, by utrzymać i sprawdzić jak ma się ciąża.
Moze zalozysz wątek grudniowy na ciężarówkach? Jeszcze go tam w ogole nie ma
Pozdrówka dla wszystkich starających sie!
Lona, ty wiesz ze ja też trzymam kciuki, to dla nas obu sądny dzień więc trzymaj sie cieplutko(nie mogę sie doczekać juz 15-tej-wizyta u ginki)
U mnie grzecznie tempka trzyma sie w górze, cały czas 37 lub ponad 37 stopni. Cały czas pełny pecherz, przeszkadzają mi zapachy i opycham sie jedzonkiem jak tylko jakieś wpadnie w rece.
Jak narazie mdłosci nie mam, czasami troche rano ale czesćiej to mi sie kreci w głowie.No i te cycuchy nieźle swędzą lub bola(na przemian)
Cathleen zimne poty oblaly momentalnie. Dlaczego wogole to sie zdarza tak czesto.ja wciaz tylko slysze ta kolezanka stracila dzidzie ,tamta tez juz dwa razy nie moge uwierzyc jak ciezko teraz jest donosic ciaze . ale sercem i myslami jestem z Toba i reszta dziewczyn rowniez i wierze ze po malej przerwie psychicznej dasz rade podjac proby ponowne bo po to zyjemy.Zycze Ci wszystkiego naj naj naj lepszego.
moc goracych calusow
Cathleen wiem, że żadne słowa nie są teraz w stanie Cię pocieszyć, ale jesteśmy z Toba myślami. Strasznie mi przykro. To jest cholernie niesprawiedliwe, że spotyka to kobiety które bardzo pragną dzidzi, a takie... ech, szkoda gadać wpadają z pierwszym lepszym, nie chcą tego dziecka i wszystko jest ok. Ten świat jest tak niesprawiedliwie urządzony.
OdpowiedzCathleen nie wiem co powiedzieć, bardzo mnie zmartwiła ta wiadomość. Chciałabym Ci jakoś pomóc, ale nie wiem jak. Wybacz mi moją bezradność. Współczuję Ci z całego serca, Tobie i Twojemu mężowi.
Odpowiedz
Tak Izutku - to jest bardzo niesprawiedliwe. :(
Nie wiem naprawde dlaczego tak sie dzieje, dlaczego tak dlugo trzeba czekac na ta malutka istotke
Tak bardzo mi smutno ze Tobie i Cath sie nie udalo.
Poprostu brak mi slow........ :(
Ale wierze mocno ze ten "Ktos z gory" w koncu sie zlituje i wczesniej czy pozniej Wszystkie zostaniemy mamusiami.
Wszystko w swoim czasie.
Pozdrawiam
Cholera!!! jakie to niesprawiedliwe!!!!!!!! Dlaczego tak sie dzieje!!!??? Kiedy skończy sie w końcu ten koszmar!!!! Straszne...
Odpowiedz
Wlasnie tez to przeczytalam na mamo-tato..
Cath juz nie ma swoich malenstw
Słuchajcie dziewczyny przeczytałam właśnie na mamo-tato , że wielkie nieszczęscie spotkało naszą kochaną Cath .
Mam nadzieje, że Cath nie bedzie na mnie zła ze piszę o niej - za nią ale ta wiadomość po prostu mna wstrząsnęła.
Cath wszystkie jestesmy z Toba myślami i serduszkami.
Dlaczego zycie jest takie okrutne? Czy wogóle cokolwiek ma sens?
No właśnie, a szkoda, że się nie da. Ja też brałam pigułki. Od roku nie biorę i nie zabezpieczamy się, a dzidzi nie widać. Choć właściwie od 2 cykli dopiero obserwuję się, zobaczymy co z tego wyniknie.
Odpowiedzha! no ale ską moglysmy wiedziec... caly swiat sklada sie z co by bylo, gdyby... niestety nie da sie go tak latwo rozplanowac..
Odpowiedzmagda11 bidulo, antyki to teraz dla nas zadna frajda...a pomyslec ze kiedys bylo inaczej lol potem za to szybciutko bedzie dzidzia, zobaczysz...
Odpowiedz
No to babeczki za wszystkie mocno trzymam kciuki oczywiście wiecie za co
Kiki w końcu musi się się udać po takim poświęceniu i kłuciu się w brzuch juz nie ma mowy żeby nie
Lona czekamy na wysoką piątkową betę
A ja niestety do poczekalni na ten cykl, od dziś lecę na antykach i wcale nie jestem za szczęśliwa z tego powodu. No ale nic takie życie w końcu nie ma tego złego :)
No i mam juz za soba zastrzyk w wykonaniu mezusia :D
Przyjechal z pracy wczesniej, bo jak mi powiedzial nie mogl wysiedziec, bo wiedzial co go czeka...na poczatku cos tam marudzil ze jedziemy do Novum, wiec ja ze no dobrze... ale potem powiedzial ze jak nadal chce to on sprobuje... no i jak przyszlo co do czego to chyba bardziej od niego bylam zdenerwowana..musialam sie niezle pilnowac zeby mu reki nie odsunac w momencie wbicia... lol ale nic nie bolalo, a kolejna porcja menopuru wedruje robic rewolucje w jajniczkach :D i pasc endo (!!!)
Lona az 11 to bym chyba nawet nie chciala , w koncu my bedziemy sie starac naturalnie... Po clo zawsze bylo wiecej niz jeden (rekordowo 3) wiec licze ze tyle samo bedzie teraz, w koncu to zwieksza nasze szanse...
Lona no to widze ze ty juz masz niezla wprawe... no ale przy takiej ilosci zastrzykow...
Nie wiem czy to juz ten menopur zaczal dzialac ale od wczoraj pobolewaja janiczki, tak jak przy owu, tylko z obu stron... w kazdym razie czuje ze cos tam sie dzieje...o pecherzyki to sie nie martwie, przynajmniej jeden wyhoduje, ale zeby endo tez uroslo ladnie...
U mnie nadal czekan ko to dopiero, albo juz 9 dpt.
W piatek wybieram sie na bete. Zobaczymy jaki wynik, no i jeszcze USG.
kiki z tymi zastrzykami jest ciezko, ja sama daje kiedy musze, jak bylam sama w stolicy to musialam sama dac sobie i to jeszcze w autobusie facet ciagle sie ogladal, jak robilam dwa zastrzyki.
izutku widzisz kochana i nie potrzebnie sie martwilas bedzie dobrze i niedlugo bedziesz mogla cieszyc sie swoim szczesciem
iwetko co tam u Ciebie jak sie czujesz
No wiem, wiem...ale to nie bylby pierwszy zastrzyk w jego zyciu, wiele razy robl je babci (ktora jest cukrzykiem) i naszemu kotu jak byl chory i musial codziennie dostawac wklucie... myslalam ze nie bedzie problemu, tymbardziej ze sam sie zaoferowal... poza tym i tak w koncu bedzie musial, bo ostatni wypada mi w niedziele, a wtedy novum zamkniete...
Odpowiedzkiki tak to jest z tymi facetami... wiekszosc z nich ma za slabe nerwy do tego typu wyczynow.. moj - jestem pewna - nigdy by mi nie zrobil zastrzyku... jezeli faktycznie sie czujesz na silach, to zrob sama, ale jezeli masz obawy, to lepiej niech to zrobi lekarz.. a meza postaraj sie zrozumiec - boi sie, ze zada Ci bol, ze zrobi cos nie tak, albo sam sie tej strzykawki wystarszyl...
Odpowiedz
No widzisz izutku, teraz to juz tylko sama przyjemna "praca" cie czeka Wszystko bedzie dobrze zobaczysz... :D
A moj mezus zaczyna tchorzyc przed zrobieniem mi dzis zastrzyku... najpierw wymyslil sobie ze on to dzis chyba bedzie pozno wieczorem wiec moze jednak pojade do novum na ten zastrzyk, a jak powiedzialam ze moze sobie sprobuje sama zrobic, bo mi sie nie chce jechac to powiedzial ze on przeciez mnie zawiezie... :D no i co teraz?
jestem... bylam u Pana Gina - profesora... opowiedzial mi o co chodzi.. ale stwierdzil, ze jezeli sie bardzo nie pokoje, to mozemy zrobic hsg. I tak sie stalo - bo sie baaardzo niepokoilam... badanie hsg - o matko.. nic przyjemnego.. ale poniewaz to wszystko "po znajomosci" to starali sie jak mogli :) No i diagnoza: nawet nie komentowal - "nie ma sie czym martwic - zachodzic w ciaze i rodzic dzieci!" :) KAMIEN MI SPADL Z SERCA!!! :) owszem - mam leciutka dwuroznosc - a raczej moze taki luk na gorze macicy.. ale to w niczym nie powinno przeszkadzac! jejku.. tak mi sie lzej na duszy zrobilo.. ze trudno to opisac..
Kochane - dziekuje Wam za wszystkie kciuki - pomogly! :)
Iziutek nie martw się wszystko będzie dobrze. Musi być skoro wszystkie trzymamy za Ciebie kciuki.
Odpowiedzjejku.. tak sie boje tej jutrzejszej wizyty, ze nie moge zasnac z wrazenia...
OdpowiedzmagdaS mierzenie tempki w srodku dnia nic tak naprawde nie daje. Zmierz tempke rano, przed wstaniem z lozka. Poza tym u mnie tempka spada dopiero kolo 6 dc (dlatego w ogole wczesniej nie mierze) wiec to moze byc naprawde @... jesli nie podejrzewasz ciazy, choc jesli krwawienie bylo to raczej ciaza jest niemozliwa... Nie martw sie, moze ten cykl po prostu byl ciut inny i stad slabsza@ itd.
Odpowiedz
U mnie dzis 5 dc. @ juz na ukonczeniu (cos szybko :) )
Cos mnie przed chwila podkusilo zeby sobie temp zmierzyc i wyszlo gruuubo ponad 37 stopni Brzuch mnie boli i jest okragly jak pileczka choc po @ zwykle byl plasciutki. Co to za dziwy?? Skad taka tempka? Czy to mozliwe ze jest taka ze wzgledu na godzine mierzenia - ze nie rano? Tylko ze u mnie zwykle bywaly temperatury w okolicy 36,5 przed owu a zdarzalo sie jeszcze mniej... Czym charakteryzuje sie plamienie srodcykliczne?
Ciaza to to nie jest (choc nie sprawdzalam) bo piersi nie bola i nie sa wieksze...A chyba by juz byly...
Magda W FF pewnie jutro ci zaznaczy owu w 19 dc jesli tempka sie utrzyma... mozesz ja sobie jakos tam sama przestawic na wczesniej... bo progesteron widze ze bierzesz od kilku dni... :D
izutek trzymam kciuki za badanka...
a ja mam siniaka na brzusiu po wczorajszym wkluciu
Magda śliczny ten Twój wykresik. Aż Ci zazdroszczę, bo mój do niczego nie podobny
Sama nie wiem co mam o tym myśleć, wiem, że powinnam iść do ginekologa żeby się przebadać, ale na razie nie mam ani czasu, ani ochoty. Złapałam ogromniastego doła i już mam wszystkiego dość.
Izutku no to czekamy na relacje i kciuczki zaciskamy.
Kiki o to mój wykresik http://www2.fertilityfriend.com/home/58a68 wcześniej nie mogłam bo byłam w pracy i nie małam możliwości.
Dziewczyny czyli to nie schiza to prawda :o . Same cięzarówki.
hej.. chcialam tylko powiedzieć, ze dzisiaj wyruszam w podroz do Lublina, do
mojego brata. Jutro o 8:00 rano ide z nim do pracy -tzn do szpitala (on pracuje
w szpitalu - jest lekarzem) i bedzie mnie badal i diagnozowal pan profesor z
ginekologii i patologii ciąży.. mam juz dość biegania od jednego do drugiego
lekarza - kazdy mowi co innego, a tak wiadomo, jak pojde z bratem -to inaczej
spojrzy na siestre lekarza -kolego po fahu.. niestety - takie sa u nas
realia... wiec zaraz zmiatam z pracy i jade... rzymajcie kciuki, plisss...
zobacymy jak to z ta moja macica dwurożną, przez którą tak duuużo się juz
strachu najadlam...
potrzymajcie za mnie kciuki... proszę..
Podobne tematy