• Nelly odsłony: 1165

    Znieczulenie

    Napiszcie prosze, czy kozystalyscie ze znieczulenia w czasie porodu? Jesli tak to z jakiego? I czy jest to bezpieczne?Byc moze macie jakies sposoby jak radzic sobie z bolem ?Mysle, ze doda to otuchy tym, ktore beda rodzic po raz pierwszy

    Odpowiedzi (5)
    Ostatnia odpowiedź: 2009-03-19, 20:43:21
Odpowiedz na pytanie
Zamknij Dodaj odpowiedź
Gość 2009-03-19 o godz. 20:43
0

Polecam stronę na temat znieczuleń: http://morfeusz2001.webpark.pl/znieczulenie.2.html
Pozdrawiam :)

Odpowiedz
BELLE27 2009-03-16 o godz. 10:02
0

Ups, wybaczcie ale nie zaglądałam na ten wątek aż do dzisiaj . Co do teorii to sprawdza się w praktyce, cewnik ( mam go gdzieś do dziś na pamiątkę ) wprowadzają już we wcześniejszej fazie porodu ( podobno tylko do pewnego momentu akcji porodowej można rozpocząć podawanie ) Ja wiedziałam od początku, że chcę znieczulenie a w zasadzie tak planowałam. Mój poród zaczął się o 16, o 22 zaczęły się bardzo silne bóle i wtedy zaczęto mi podawać znieczulenie, oczywiście dobry anestezjolog nie znieczuli Cię całkowicie. Poda Ci taką dawkę aby tylko uśmierzyć ból. Mój lekarz i położna chcieli żebym czuła skurcze, bo tylko wtedy mogę współpracować przy porodzie , chodzi najbardziej o parcie, kiedy musisz przeć w szczycie skurczu ( czyli musisz czuć ten skurcz, ale czujesz nie ból a silne twardnienie macicy) i o prawidłowe oddychanie podczas całego porodu. W każdym bądź razie ja nie miałam żadnych skutków ubocznych a za możliwość znieczulenia jestem wdzięczna do dziś, bo Iza urodziła się dopiero po 4 nad ranem. Co oznacza, że od 22 do 4 musiałabym walczyć z bólem i ze sobą a nie skupić się na porodzie, zupełnie inaczej to przeżywałam, cieszyłam się , że zaraz ujrzę moją perełkę. Poza tym miałam więcej siły by przeć i Izulkę przyszła na świat po dwóch parciach, co zabrało dosłownie kilka minut od czasu kiedy położna powiedziała mi że można już przeć. Rodziłam w prywatnej klinice, gdzie znieczulenie jest wliczone w cenę porodu i pobytu w szpitalu, z tego co pamiętam było ok. 200 z hakiem 3,5 roku temu. Wcześniej chodziłam do szkoły rodzenia i tam propagowano poród naturalny, bardzo mi się podobała ta idea - żadnych prochów, bóle to nie bóle tylko skurcze, poród to czynność fizjologiczna itp., ale ja podejrzewałam że ja tych skurczów nie wytrzymam na dłuższą metę. Musicie jednak pamiętać, że wiele kobiet rodzi bez znieczulenia i są z tego zadowolone. Jedne są w stanie znieść psychicznie i fizycznie ból bo są odporne, a niektóre rodzą w kilka godzin nawet pierwsze dzieci ( mam taką koleżankę), kiedy nie ma już czasu na podanie znieczulenia bo dziecko już wychodzi na świat. Najepiej poczekać do porodu i wtedy zdecydować, bo a noż widelec należysz do tej grupy kobiet i znieczulenie okaże się zbędne.
A propos skutków ubocznych - ja nie miałam żadnych ale może ktoś się jeszcze odezwie kto takich doświadczył.

Odpowiedz
Nelly 2009-03-15 o godz. 20:03
0

ja ze swej strony moge powiedziec jak to wyglada teoretycznie. Najpierw znieczula cie miejscowo skore gdzie bedzie sie wbijalo. Nastepnie wprowadza sie cewnik w przestrzen miedzy kregami i podaje znieczulenie. Podobno jest to bezpieczne, ale dopiero sie przekonam :) .
Na zmiane boje sie i uspokajam na mysl o znieczuleniu. Jednak mniej leku budzi we mnie porod i zwiazany z nim porod kidey pomysle o mozliwosci znieczulenia.
Co do ceny to z tym bywa roznie - zalezy to od szpitala.Ja orientowalam sie w Krakowie i srednio ceny wahaja sie od 250zl do 500 zl. Chociaz szpital ktory ja wybralam ze wzgledu na to , ze pracuje w nim moj lekarz i przebywalam tam kilka dni na patologii, nie pobiera zadnych oplat za znieczulenie zewnatrzoponowe oraz za porod rodzinny.

Odpowiedz
Basiek 2009-03-15 o godz. 18:32
0

Belle27 czy moglabyś coś więcej napisać na temat tego znieczulenia? Jak to wygląda w praktyce???
Opisz to proszę, czy takie znieczulenie nie jest niebezpieczne, ile kosztuje?
Z gory dzięki
Pozdrawiam

Odpowiedz
BELLE27 2009-03-08 o godz. 15:56
0

Miałam znieczulenie zewnątrzoponowe i nie miałam żadnych skutków ubocznych, chociaż słyszałam o nim niepochlebne głosy. Aczkolwiek bez niego nie poradziłabym sobie, zupełnie nie radzę sobie z bólem, nawet u dentysty , wstyd przyznać. Ja sobie chwaliłam, poród zupełnie inaczej wygląda wtedy kiedy nie musisz zwijać się z bólu. Poród wspominam bardzo ciepło. Ale to ty musisz dokonać wyboru, znam kobiety , które rodziły bez znieczulenia i twierdziły, że ból jest do pokonania i nic strasznego. To bardzo indywidualna reakcja. Każdy ma inny próg odporności na ból.

Odpowiedz
Odpowiedz na pytanie