Odpowiedz na pytanie
Zamknij Dodaj odpowiedź
Gość 2009-12-13 o godz. 05:00
0

Mamo Mai- ja tez tak Bartusiowi robiłam. :D

Odpowiedz
Gość 2009-12-13 o godz. 01:00
0

Ja mialam straszny problem z kolkami u mojej Mai. Miała je do troche ponad 2 miesiące, z czasem po prostu przeszły. Sposobu z nutramigenem nie znałam - więc nie wiem czy skutkuje. Próbowałam esputikonu - ale zupełnie nie pomagal, potem podawałam syropek debridat też nie było efektu. Sama oprócz tego piłam koperkową herbatkę - nie pamiętam nazwy - taką zaparzaną w ekspresówkach z apteki. No i Mai podawałam herbatkę koperkową Hippa.

Nie wiem jak wasze dzieci ale moja Maja miała naprawdę straszne kolki i to codziennie o tych samych godzinach jak w zegarku. Pierwszą kolkę miala krótką - bo mniej więcej od około 9 rano do 11 - 12. Później był spokój do około 19. Ale jak zbliżał się wieczór to naprawdę się bałam kolejnego wieczoru i kolejnej kolki, to był prawdziwy koszmar dla mnie i oczywiście dla maleństwa (mąż na dodatek duzo wyjeżdżał w tym okresie i byłam sama). Kolka trwała od około 19 do północy. Chodziłam do róźnych lekarzy, próbowałam różnych sposobów, ale nic nie dawało ulgi Mai. Troszke pomagały te herbatki Hippa i gorąca pieluszka na brzuszku dawała jej ulgę. Ale pieluszka szybko stygła i znów był płacz. Tak wogóle to pieluszka gorąca dawała ukojenie bo Maja od razu przestawała płakać tylko na krótko, ale teraz po fakcie dowiedzialam sie że mozna kupić taki specjalny termofor dla maluszków - jest do sprzedazy napewno na allegro.

Dopiero prawdziwą ulge przyniósł Mai sposób zwalczania kolki jaki podała mi moja mama, która wczesniej pracowała w szpitalu jako pielęgniarka na oddziale dziecięcym ( tak pielęgniarki postepuja w szpitalach z niemowlakami które mają kolki ). I to był dla nas przelom, Maja miała szybką pomoc a ja spokój. Sposób bardzo prosty, ale opis może na poczatku budzić niepewność mam, tak bylo przynajmniej w moim przypadku, ale po kolejnym nocnym koszmarze wypróbowałam i kolka przeszła po paru minutach. :o

Oto sposób. Potrzbna jest do tego taka cieniutka rureczka (o p-rzekroju okolo 2,5 - 3 mm), najlepiej od kroplówki szpitalnej, bo jest ona łagodnie zakończona i nia ma otworu na końcu i przez to ostrych krawędzi tylko takie 2 małe dziureczki po bokach. I właśnie ten koniec należy bardzo mocno namoczyć w oliwce, drugi koniec włożyć do kubka z wodą, po to by nie dostawało się do niej powietrze, a ten zamoczony koniec włożyć do pupci dziecka na głębokość około 2-3 cm i delikatnie nim poruszać. Dziecko od razu zaczyna puszczać bączki - w tej wodzie w kubku widać olbrzymie balony, a za chwilkę dziecko robi kupkę i po kolce.

Wiem że może sie to wydać straszne dla mam, ale zapewniam że dziecko w takicj kolce naprawdę cierpi ( spowodowane jest to najczęściej niedojrzałością układu trawienia) a to napewno dziecka nie boli a ulga jest natychmiastowa. :) :) :)

Odpowiedz
Gość 2009-12-13 o godz. 00:09
0

Moj Jasio tez dostal zalecenie picia tego mleczka ze wzgledu na postepujaca alergie ale ja nie mialam zadnego problemu z podawaniem mu tego "swinstwa". Maly za pierwszym razem wydoil cala butelke i tak juz zostalo. Ale z tego co slyszalam to najlepiej dziecko przyzwyczajac do niego stopniowo, tzn. na poczatku mieszac je z normalna mieszanka mleka np. bebiko stopniowo zwiekszajac ilosc miarek nutramigenu.
W ten sposob dziecko ma szanse powoli przyzwyczaic sie do tego nieciekawego smaku.

Odpowiedz
Gość 2009-12-13 o godz. 00:09
0

Nam niestety na kolkę nutramigen nie pomógł, oby u was było lepiej. Widzisz dzieci wolą piers niz nutramigen- wiedzą co dobre. Chociaż nie musisz sie martwic, że piersi pójda w odstawkę

Odpowiedz
Gość 2009-12-12 o godz. 23:39
0

...

Odpowiedz
Reklama
Gość 2009-12-12 o godz. 05:43
0

My niestety też rozpoczeliśmy dokarmianie Bartusia ok 1-go m-ca nutramigenem. Jak już gdzieś tam wcześniej wam pisałam synek słabo przybierał na wadze, dużo spał i miał okropne bóle brzuszka. Samk to mleczko ma okropny, zapach również ale cóż nie było wyjścia. Początki były okropne, nie było sposobu aby wypił więcej niż 1 lub 2 łyki. Stopniowo jednak wymyśliliśmy aby dosłodzić to paskudztwo glukozą i to był przełom. Zresztą chyba się powoli zaczął po prostu przyzwyczajać. Nutramigen był tylko jako dodatek do dokarmiania, bo cały czas (do 7-go m-ca) podawałam mu także pierś. Nawet się cieszyłam, że to mleko nie jest za dobre bo tym chętniej Bartus pił z piersi.
Joanno- Dziwi mnie tylko po co ten nutramigen, skoro tak pięknie przybrał na wadze. U nas po nutramigenie to dopiero Bartek zaczął porządnie przybierac na wadze i tak mu już zreszta zostało :o Zwykle ten preparat przepisuje się dzieciom z niską masą urodzeniową lub kiepskim przybieraniem na wadze. Jedzą go np. wcześniaki.
Esputicon jak zapewne wiesz jest aby Jaś porządnie się odgazowywał, więc jeśli karmisz go piersią to kup go także dla siebie. On nie przechodzi do mleczka więc spokojnie możesz go łykać. Czy ten asputicon pomorze na kolki- może , ale nie sądzę. Dziewczyny pisały o czopkach na kolki, więc może je warto spróbować.

Odpowiedz
Gość 2009-12-12 o godz. 02:12
0

A karmisz go piersia też? Czy tylko sztucznie?

Odpowiedz
Aga27 2009-12-12 o godz. 01:12
0

czterotygodniowe niemowle raczej łatwo przestawić nawet na tak paskudny preparat.
aby mu bardziej smakowało mozesz troche dosładzać glukoza.zapachu coprawda niezlikwidujesz ale smak poprawisz.

Odpowiedz
Odpowiedz na pytanie