• Gość odsłony: 1626

    SZEROKIEJ DROGI!!

    PEWNO NA CZAS 1,2 ;LISTOPADA FORUM OPUSTOSZEJE..WYJEDZICIE NA GROBY..
    PLISSSSSSSS JEDZCIE OSTROZNIE!!

    MOJ PIOTRUS NIENAWIDZI FOTELIKA!!ŁUPI SIE JAK PIERON ALE I TAK GO NIEWYCIAGAM Z RESZTA AUTO DZIALA NA NIEGO JAK NALEPSZA KOLYSKA :D

    ALE NIE WTYM PROBLEM..NIEWIEM CZEMU SKAD MAM TAKIEGO CYKORA JAK GDZIES JEDZIEMY WCIAZ SIE KLOCE z MEZEM ZEBY ZWOLNIL O ON: "CHOLERA JUZ WOLNIEJ NIEMOGE!!". NA SZCZESCIE JEST DOBRYM KIEROWCOM I MU UFAM.. ALE INYM NIE!! WYDAJE MI SIE ZE INNI ROBIA WSZYTKO ZEBY W NAS WJECHAC :x TO JAKIS HORROR

    TEZ MACIE TAKA OBSESJE?? MAM NADZIEJE ZE MI TO MINIE.....

    Odpowiedzi (7)
    Ostatnia odpowiedź: 2009-04-29, 02:58:00
Odpowiedz na pytanie
Zamknij Dodaj odpowiedź
Gość 2009-04-29 o godz. 02:58
0

Ja to się trochę boje jeździć z moim ślubnym. On lubi szybką jazdę, chociaż rodzaj autka, a i jego stan nie za bardzo się do tego nadają. Fakt, miał w życiu bodajże dwa wypadki, tzw. "błędy młodości".... Nawet jeśli teraz jeżdzi strożnie, to nie znaczy,że inni tak jeżdżą. Niestety. Coraz mniej jest uprzejmych kierowców, a i nawet wśród kobiet zdarzaja się (bez obrazy!!) kompletne idiotki, które jadąc w nocy za samochodem włączają DŁUGIE ŚWIATŁA i się dziwią, czego to od nich chcą... I jak tu jechać bezpiecznie z dzieckiem na dodatek??

Odpowiedz
Gość 2009-04-28 o godz. 22:15
0

my sie wybieramy w niedziela zbierac z Julia cukierki, tytaj Hallowyn, tesknie za Polska, chcialabym byc z rodzina, odwiedzic groby, no coz, postaramy sie o tym nie myslec.

Jezeli chodzi o jezde samochodem to ja tez mam ogromne leki, zawsze wrzeszcze na Zbyszka aby zwolnil.Tutaj niby wszedzie sa autostrady, pewnie jest bezpieczniej, 4-5 w jednym kierunku to norma, szalencow uprawiajacych slalomy nie brakuje, kultura jazdy okropna, przepisow brak, taki matol wyjezdza z podpozadkowanej drogi bez zwolnienia bo mu sie to nalezy, kazdy chce byc najwazniejszy, smiejemy sie ze Zbyszkiem ze gdyby ich przeniesc do Polski to by sie pozabijali w 5 minut.

Odpowiedz
Gość 2009-04-28 o godz. 20:50
0

My na szczęście siedzimy w domku.Nie musimy nigdzie jeździć z małą.

Odpowiedz
Gość 2009-04-28 o godz. 19:31
0

Za trzy godzinki mnie również czeka podróż 140km.Zdąrzyłam się jednak do nich przyzwyczaić,jeździmy tak co dwa tygodnie.Osobiście wolę jeździć w te trasy,choć tirowcy czasami dają popalić,niż w mieście.Najczęściej za kierownicą siedzi mój mąż,ja w tym czasie zabawiam małą,a nie jest to łatwe!!! Dzisiejszego wyjazdu jednak trochę się boję,wydaje mi się,że dzisiaj będzie wyjątkowy ruch.Pozdrawiam i życzę innym wyjeżdżającym szerokiej drogi!!!

Odpowiedz
Catalabama 2009-04-28 o godz. 18:11
0

a JA NIE uwielbiam jeździć autem i trasy długi emi nie przeszkadzają w żadnym wypadku a jak jeszcze w nocy to już w ogóle.... tylko kierowcy TIR z którymi można porozmawiać czasami a tak to uwielbiam jeździć. W lato sama pojechałam z Filipem do Gdyni do Andrzeja i było ok. W lutym miałam swój pierwszy wypadek ale przezyło się i jest okiej i nadal mogę w koło jeździć... Co i raz jeżdżę sama na MAZUry do rodziny tez tzn z Filipem. On tez przyzwyczajony do auta

Odpowiedz
Reklama
Gość 2009-04-28 o godz. 14:43
0

Dziewczyny mam to samo. Czuje sie pewnie na drodze, ale obawiam sie innych kierowcow. A jak gdzies jade z Oliwka i sama nie prowadze, to po prostu wydaje mi sie ze osoba ktora prowadzi w ogole nie zwraca uwagi na to, ze wiezie dziecko- chociaz na pewno jest inaczej, tylko to jakas moja paranoja. Wczoraj wracalam ze szpitala taksowka i bylam wsciekla na taksowkarza, bo widze, ze samochod przed nami hamuje a on jeszcze jedzie i nawet nie mysli hamowac, w momencie w ktorym to ja bym zrobila, gdybym prowadzila, no koszmar

Odpowiedz
Gość 2009-04-28 o godz. 14:34
0

Tess powiem ci,że doskonale cię rozumiem. Ja sama mam prawko i jeżdzenie po mieście nie sprawia mi kłopotu i niczego też się nie obawiam. Ale jeśli chodzi o trase to już tragedia. Nie boję się,że ja coś wywinę tylko,że ktoś z przeciwka bedzie chciał wyprzedzać w nieodpowiednim momencie i przywali w nas czołowo. Chore to troche ale już tak mam i nic na to nie moge poradzić. Może w końcu zrobią jakieś normalne drogi (nie jedno pasmowe, tylko autostrady) to się uspokoje. Mam porównanie bo ostatnio jechaliśmy z męzulkiem do Anglii samochodzikiem i cały czas tylko autostrady i wtedy się nie bałam. lol

Odpowiedz
Odpowiedz na pytanie