• Gość odsłony: 1762

    Nadzerka

    Bylam 2 tyg temu u ginia zrobil mi cytologie i powiedzial ze wszystko jest ok. dzisiaj poszlam do niego z radosna nowina ze jestem w ciazy :D
    a ten ze musi mi zrobic biopsje :o bo nadzerka jest tylko ze w 1 szej fazie ( tutaj maja 3) i poniewaz jestem w ciazy to jest to normalna procedura i musi sprawdzic czy nie bede miala problemow pozniej. matko jak ja sie wystraszylam. na wyniki mam czekac 2 tygodnie, ale podobno nie mam sie czym martwic. kurcze jeszcze jestem roztrzesiona, nie ukrywam ze bolalo, a teraz brzuch mnie boli jak na okres, ale najwazniejsze ze z dzidzia wszystko w pozadku.
    musialam sie wam wygadac

    Odpowiedzi (11)
    Ostatnia odpowiedź: 2009-03-04, 00:20:33
Odpowiedz na pytanie
Zamknij Dodaj odpowiedź
Gość 2009-03-04 o godz. 00:20
0

...

Odpowiedz
Lisek 2009-02-04 o godz. 17:06
0

A ja jak zaszłam w ciążę to duża nadżerka poprostu mi znikneła. W styczniu 2003 roku mialam zdiagnozowaną nadżerkę, moja gin chciała to od razu usuwać w swoim prywatnym gabinecie. Ale ja się nie zgodziłam, wiedziałam że za rok bedziemy się strać o dzidzie i nie chciałam aby ktoś mi grzebał i coś robił z szyjką, posluchałam się swojej mamy ktora też miała nadżerkę a po porodzie się wchłonęła. Jeszcze w styczniu tego roku nadżerka nadal była, w kwietniu w 8 tc po nadżerce nie było już ani śladu. Tak sobie myślę że to był prezent od mojej dzidzi na pożegnanie bo moje maleństwo odeszło w 10 tc. Nadżerki jednak nie mam i tarcza szyjki jest gładziutka. Za miesiąc wznawaimy staranka. Co do nadżerki to jeszcze nie slyszałm żeby w czasie ciąży ją usuwać wydaje mi się że to niebezpieczne. Nawet tuż przed ciążą jest nie wskazane. Gin jak jej w styczniu powiedziałam że zaczęłam sie strać powiedziała że bedziemy znią robić coś po porodzie i przepisała tylko łagodne globulki dopochwowe i razem z ciążą zrobiły swoje, że poprostu nadżerki nie ma.

Odpowiedz
Gość 2009-02-03 o godz. 10:40
0

Aż sie boję i chyba poszukam i popytam o lepszego gina,może być nawet prywatny, byleby mnie nie wypalał... Ten mój obecny kazał czekać po porodzie z nadżerką do miesiączki. A swoją drogą,co to za cholerstwo z tej nadżerki,że powstaje podczas ciąży niemalże w każdym przypadku

Odpowiedz
Gość 2009-02-02 o godz. 13:45
0

Rety, teraz to super. Mnie wypalali trzy razy na zywca...

Odpowiedz
hello 2009-02-02 o godz. 12:07
0

Ja tez mam mala nadzerke, moj lekarz powiedzial ze bedziemy myslec po porodzie. Jest tak mala ze mam sie nie przejmowac. Mowi ze to sie czesto zdarza w ciazy. Kiedys juz mialam i usunieto mi ja laserem, krociutki zabieg - kilka sekund, zero bolu i jakichkolwiek dolegliwosci.

Odpowiedz
Reklama
iwona27 2009-01-30 o godz. 19:56
0

Dzwonek nic sie nie martw ja tez mam nadzerke i im wiecej o niej myslalam tym gorzej sie czulam bo balam sie o dzidzie, teraz jestem w 35 tygodniu i zupelnie o tym nie mysle a mam ja w troche bardziej zaawansowanym stopniu niz ty. Z tego co wiem to w I fazie moze gin przypisac globulki ktore pomagaja w jej cofnieciu. Moj lekarz powiedzial ze zajmiemy sie nia dopiero po porodzie- o ile sama nie zniknie- glowa do gory
Pozdrawiam

Odpowiedz
Gość 2009-01-30 o godz. 12:24
0

Właśnie szukałam w necie na temat nadżerki i uściśle. Nie miałam usuwanej metodą krioterapii a KOAGULACJĄ CHEMICZNĄ. Jest to roztwór kwasów. Jakich to nie wiem bo nie znalazłam. Znieczulenia żadnego nie miałam bo ta durna gin zaciągnęła mnie do prywatnego gabinetu u niej w domu, także pewnie nie miała tam nic do znieczuleń. Po zabiegu podała mi tylko coś do picia co smakowało jak krople żołądkowe

http://www.kafeteria.pl/ziu/obiekt.php?id_t=78

Odpowiedz
Gość 2009-01-30 o godz. 12:07
0

Ja bylam u ginia jakies dwa miesiace temu, badal mnie i robil cytologie, nie stwierdzil nic niepokojacego. W zeszlym tygodniu dowiedzialam sie ze jestem w ciazy. Poszlam do lekarza (tym razem do innego bo tamtem byl dla mnie jakims przyglupem) i tu niespodzianka: mam nadzerke. W internecie znalazlam informacje, ze w calkowicie bezpieczna metoda leczenia nadzerki w ciazy jest metoda fotokoagulacji. Nie wiem jeszcze cos moj lekarz postanowi - jak na razie pobral jeszcze raz cytologie.

Odpowiedz
Gość 2009-01-30 o godz. 10:07
0

Też bym się nie dała dotknąć będąc w ciąży. Ja miałam nadżerke usuwaną jakimś kwasem czy czymś /chyba krio -cośtam/ i myślałam, że wykituję. "Jest to trucizna, ale do krwioobiegu dostaję się w minimalnej ilości, więc nie ma się czym martwić" - powiedziała moja genialna eks lekarka. Tymczasem ja już podczas zabiegu zaczęłam odjeżdzać. Zrobiło mi się potwornir gorąco i tak słabo, że myślałam, że zaraz spadnę z fotela. Lekarka dokończyła, podała mi coś do picia i wygoniła do domu. Słuchajcie nie wiem co się ze mną działo, ale myślałam, że już umieram. Dobrze, że to była zima i był mróz, więc zdjęłam kurtkę i to mnie troszkę otrzeźwiło. Jak już doszłam do domu to walnęłam się na łóżko i dalej umierałam. Wszystko mnie jakoś dziwnie bolało, byłam jak naćpana. Po 2 tygodniach poszłam do magicznej lekarki na kontrolę i opowiedziała jej o tym jak się czułam, a ta mnie wyśmiała i powiedziała, że fantazjuję Pomijając to, powinna była mi zrobić cytologię. Nie zrobiła. Mój obecny lekarz aż się za głowę złapał jak mu to opowiedziałam. Stwierdził, że muszę mieć organizm bardzo wyczulony na toksyny /czy jakoś tak/ i to była reakcja obronna na trucizne. Jak o tym pomyślę to mi jeszcze się włos jeży. Taka jestem delikatna 8)

Odpowiedz
Gość 2009-01-29 o godz. 23:10
0

Moze to zalezy ktory stopien nadzerki? Jedynka nie jest taka zla, uszy do gory! Pewno da sie chemicznie wyleczyc. Za moich lat "mlodszych" lol niestety trzy razy mi wypalali, co skonczylo sie potem wiecznymi pobytami w sanatorium :(

Odpowiedz
Reklama
Gość 2009-01-29 o godz. 21:57
0

a ja slyszalam, ze jak ma sie nadzerke w ciazy, to trzeba ja wyleczyc dopiero po porodzie. ????????? moze teraz to wyglada inaczej.

Odpowiedz
Odpowiedz na pytanie