"Zawiozłem teściową nad morze, a ona nie oddała za paliwo, nie mówiąc już o kosztach amortyzacji auta"

"Zawiozłem teściową nad morze, a ona nie oddała za paliwo, nie mówiąc już o kosztach amortyzacji auta"

"Zawiozłem teściową nad morze, a ona nie oddała za paliwo, nie mówiąc już o kosztach amortyzacji auta"

Canva

"Moja teściowa uznała, że była to rodzinna przysługa i że ani grosza nie musi mi oddawać. Ani za paliwo, za które w dwie strony zapłaciłem fortunę, ani za mój cenny czas, ani też za amortyzację samochodu. Każda dziura w drodze, podobnie jak każdy kilometr, który musiałem pokonać, by dostarczyć ją tam i z powrotem, wyrządziła deficyt w moim portfelu. Bilans tej przysługi przedstawiał się następująco: mnóstwo wydanych pieniędzy, zero zwrotu kosztów od teściowej i nawet "dziękuję" nie usłyszałem".

Reklama

Publikujemy list naszego czytelnika. Tekst został zredagowany przez Styl.fm. Czekamy na historie pod adresem: [email protected]. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu.

Zawiozłem teściową nad morze

Odkąd zamknęli dworzec kolejowy w moim mieście, teściowa ciągle biadoliła, że marzy jej się jakaś podróż, najlepiej nad polskie morze. Jako przykładny zięć postanowiłem to marzenie spełnić i zawieźć ją na upragnione wczasy. Zachwytom nie było końca. Nigdy nie przypuszczałbym, że mamusia będzie tak mnie wychwalać przed całą rodziną. Moja żona była cała w skowronkach, a teściowa cieszyła się, jakby co najmniej szóstkę w Lotka trafiła. Spakowała się błyskawicznie, a ja — jak przystało na odpowiedzialnego kierowcę — przygotowałem auto, tankując benzynę pod korek, co — jak wiadomo — do tanich przyjemności nie należy.

Podróż przebiegała dość spokojnie, choć nie obyło się bez klasycznych pytań o to, kiedy będziemy na miejscu i czy aby na pewno klimatyzacja w aucie działa prawidłowo. Po dotarciu na miejsce teściowa wpadła w wir wakacyjnego szaleństwa, zostawiając mnie z bagażami, które miałem wtaszczyć na trzecie piętro w pensjonacie, który sobie zarezerwowała.

Zdenerwowany mężczyzna w zielonej koszuli w kratę Canva

Teściowa nie oddała mi ani grosza

Umówiliśmy się, że po dwóch tygodniach ją odbiorę i bezpiecznie dowiozę do domu. Jak obiecałem, tak zrobiłem, jednak czegoś takiego zupełnie się nie spodziewałem. Otóż moja teściowa uznała, że była to rodzinna przysługa i że ani grosza nie musi mi oddawać. Ani za paliwo, za które w dwie strony zapłaciłem fortunę, ani za mój cenny czas, ani też za amortyzację samochodu. Każda dziura w drodze, podobnie jak każdy kilometr, który musiałem pokonać, by dostarczyć ją tam i z powrotem, wyrządziła deficyt w moim portfelu.

Bilans tej przysługi przedstawiał się następująco: mnóstwo wydanych pieniędzy, zero zwrotu kosztów od teściowej i nawet "dziękuję" nie usłyszałem. Moja żona, choć początkowo zachwycona była tym pomysłem, teraz ma mi to za złe, że zrobiłem to zbyt interesownie. Zarzuciła mi nawet, że robię wszystko z kalkulatorem w ręku i zawsze liczę na zwrot kosztów, nie doceniając rodzinnych wartości.

Wkurzony zięć

Dzień teściowej 2024. Oto najlepsze memy o teściowej.
Źródło: demotywatory.pl
Reklama
Reklama