"Chciałam oddać szafę za darmo. Okazało się, że to ja jeszcze muszę dopłacić"

"Chciałam oddać szafę za darmo. Okazało się, że to ja jeszcze muszę dopłacić"

"Chciałam oddać szafę za darmo. Okazało się, że to ja jeszcze muszę dopłacić"

Canva

"Cześć, mam na imię Weronika i mam 35 lat. Od niedawna mieszkam z moim mężem w kupionym mieszkaniu. Remontowaliśmy nasze wymarzone mieszkanie przez rok i wreszcie się udało. Wzięliśmy wysoki kredyt na 35 lat, ale nie żałujemy, bo już zawsze planujemy być razem: tylko ja i Krzysiek. Tak się złożyło, że wcześniej wynajmowaliśmy z Krzyśkiem mieszkanie, ale mieliśmy własne meble. Cześć z nich sprzedaliśmy i w zasadzie została tylko taka stara szafa. Napisałam na OLX, że chcę ją oddać za darmo. Okazało się, że to ja jeszcze muszę dopłacić".

Reklama

Publikujemy list naszej czytelniczki. Tekst został zredagowany przez Styl.fm. Masz historię do opowiedzenia? Prześlij ją na: [email protected]. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu.

Ja i Krzysiek kupiliśmy mieszkanie na kredyt

Krzysiek jest prawdziwą miłością mojego życia. Poznaliśmy się jeszcze w liceum i bez dwóch zdań była to miłość od pierwszego wejrzenia. Szybko się ze sobą związaliśmy i w zasadzie pierwszy poważny też mieliśmy na studiach, gdy ze sobą zamieszkaliśmy. Nie ukrywam, że początkowo było ciężko i często się kłóciliśmy, dopóki nie wypracowaliśmy odpowiednich kompromisów.

W końcu wszystko wróciło do normy i jak było już idealnie, Krzysiek sprawił, że stało się jeszcze bardziej idealnie, bo mi się oświadczył. Byłam szczęśliwa, że tak wyszło i oczywiście od razu się zgodziłam. W końcu kupiliśmy mieszkanie na kredyt i zaczęliśmy urządzanie. Jeszcze z rok zeszło, aż nam się udało wszystko urządzić. Byłam bardzo szczęśliwe, chociaż nie ukrywam też, że kredyt, który wzięłam, był naprawdę astronomiczny.

Kobieta patrzy do szafy Canva

Chciałam oddać szafę za darmo

Złożyło się w taki sposób, że część wyposażenia wynajmowanego mieszkania, które kupiliśmy z mężem, sprzedałam na serwisie z ogłoszeniami. Została nam taka szafa, której nie chciał właściciel, więc postanowiliśmy ją oddać. Daliśmy odpowiednie ogłoszenie i wreszcie zgłosiła się jakaś Pani, która powiedziała, że jest zainteresowana.

Przyjechała do nas i stwierdziła, że chce tę szafę i jutro wyśle do naszego mieszkania pana od transportu. Szybko się dogadaliśmy, więc byłam zadowolona, że tak wyszło i pani była tak zdecydowana. To był jednak początek moich kłopotów.

Przyjechał pan od transportu, wszystko zapakował i powiedział, że należy się 200 złotych za transport. Byłam w szoku i nie mogłam uwierzyć własnym uszom. Powiedziałam, że to chyba, jest jakieś nieporozumienie, ale Pan pokręcił głowę i stwierdził, że ja jestem sprzedającą, faktura jest na mnie i muszę zapłacić, bo inaczej on dzwoni po policję. No, nie miałam wyboru i zapłaciłam. Nie sądziłam, że tak to wszystko się zakończy. Chciałam oddać szafę za darmo. Okazało się, że to ja muszę jeszcze dopłacić.

Elżbieta

Starsza pani sprzedała dom i zamieszkałą w vanie. Pięknie go urządziła
Źródło: źródło: youtube.com/@JordanOsmond
Reklama
Reklama