"Siostra chciała ze mną zamieszkać. Liczyła na darmowe jedzenie i życie bez kosztów"

"Siostra chciała ze mną zamieszkać. Liczyła na darmowe jedzenie i życie bez kosztów"

"Siostra chciała ze mną zamieszkać. Liczyła na darmowe jedzenie i życie bez kosztów"

Canva.com

"Anka zawsze była osobą, która wiedziała, jak zarobić i się za bardzo nie narobić. Ale to ja ciężko pracuję i mam pieniądze, a nie ona. Ja cały czas odkładam, a ona tak rządzi, że nigdy ją na nic nie stać. Ostatnio wpadła na pomysł, że się do mnie wprowadzi, bo przecież mam dwa puste pokoje, a i męża nie mam jeszcze, to przecież nie będę żałować siostrzyczce. Bardzo mnie to zdenerwowało, bo oczywiście ona myśli, że wszystko jest za darmo u rodziny".

Reklama

Publikujemy list naszej czytelniczki. Tekst został zredagowany przez Styl.fm. Prześlij swoją historię na: [email protected]. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu.

Zawsze się różniłyśmy od siebie

Od dzieciństwa różniłyśmy się jak dzień i noc. Ja zawsze dążyłam do tego, aby osiągnąć coś własną pracą. Studia, pierwsza praca, awans – to wszystko przyszło mi z trudem, ale z satysfakcją. Anka zaś zawsze szukała łatwego rozwiązania, czegoś, co da jej szybki zysk bez większego wysiłku. Już w szkole średniej kombinowała, jak zarobić na sprzedaży ręcznie robionych bransoletek, a potem jako makijażystka na weselach.

Kiedy Anka przyszła do mnie z propozycją zamieszkania razem, byłam w szoku. Na początku próbowałam delikatnie jej wytłumaczyć, że nie jest to dla mnie wygodne rozwiązanie.

Wiedziałam, że chodzi jej nie tylko o dach nad głową, ale i o brak rachunków do płacenia, darmowe jedzenie i wygodne życie. Czułam, że w ten sposób wykorzystałaby moją ciężką pracę.

Kobieta z ciemnymi włosami Canva

Anka naciskała coraz bardziej

Z czasem Anka zaczęła coraz bardziej naciskać.

Przecież jesteśmy rodziną. Rodzina powinna sobie pomagać.

Widziałam, że nie rozumie, ile mnie kosztuje utrzymanie mieszkania, a jej obecność tylko zwiększyłaby moje wydatki. Poza tym, wiedziałam, że z Anką pod jednym dachem będzie trudno, bo nigdy nie była skłonna do kompromisów ani współpracy.

Pewnego dnia, po kolejnej kłótni, nie wytrzymałam.

Anka, ty nie rozumiesz, że nie mogę cię tu przyjąć! Musisz nauczyć się odpowiedzialności za swoje życie. Ja pracuję na to wszystko, odkładam, planuję. A ty? Żyjesz z dnia na dzień, myśląc, że zawsze znajdzie się ktoś, kto ci pomoże. To nie jest sprawiedliwe!

Anka spojrzała na mnie z szokiem i złością.

Zawsze byłaś taka samolubna. Myślisz tylko o sobie!

– krzyknęła i wyszła, trzaskając drzwiami.

Niestety, od tamtej pory nie rozmawiamy ze sobą. Ale uważam, że dobrze zrobiłam. Ktoś musiał jej powiedzieć prawdę.

Ela

Andrzej z "Sanatorium miłości" prosi o pieniądze. "Państwo nie pomaga" - najciekawsze stylizacje Andrzeja Nowaka.
Źródło: AKPA
Reklama
Reklama