"Mój synek Aleks jest wychowywany w nowoczesnej rodzinie. Ja i mój partner Andrew żyjemy w wolnym związku i sami decydujemy o tym, co robimy poza naszym małżeństwem. Aleks natomiast jest wychowywany w duchu tolerancji i akceptacji tak wielkiej, że już dawno mu mówiłam, że będzie mógł sobie wybrać, czy będzie chciał być chłopcem, czy dziewczynką".
Publikujemy list naszej czytelniczki. Prześlij swoją historię na: [email protected]. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu.
Jesteśmy nowoczesną rodziną
Ja, mój partner Andrew i synek Aleks tworzymy nowoczesną, i liberalną pod każdym kątem rodzinę. Razem mieszkamy, razem żyjemy, ale wcale nie ograniczamy się tylko do siebie, lecz jesteśmy wolni. Ja nie zaglądam swojemu partnerowi do łóżka, a on mi też, bo dobrze wie, że ja kocham tylko jego.
Oboje - Ja i Andrew zerwaliśmy kontakt z naszymi konserwatywnymi rodzinami, bo miałam dość takiego kościółkowego życia i prawicowego podejścia do życia. Oni to byli zdania, że nie można bez ślubu razem żyć, że co tydzień do kościoła, że aborcja, in-vitro wszystko złe. Ja i mój mąż żyliśmy zupełnie inaczej, i wyznawaliśmy inne wartości niż "takie coś".
My z partnerem i synkiem jesteśmy wolną, i wyzwoloną rodziną. U nas każdy żyje tak samo i każdy jest tolerancyjny, i wspiera ruchy LGBT.
Canva
Mój synek sam sobie wybierze, czy będzie chłopcem, czy dziewczynką
Ja już tak swojego syna wychowuję, że staram się mu tłumaczyć, że życie nie jest zero-jedynkowe. Już wiem, że damy mu wolną, jeśli chodzi o wszystkie swoje wybory i on będzie mógł sobie wybrać, czy będzie chłopcem, dziewczynką, czy kimkolwiek tam chce i my z mężem to zaakceptujemy. Raz kupujemy mu samochodziki, a innym razem różowe laleczki, żeby zobaczył różne opcje. Ubieramy go też na różne kolorki, często nawet na różowo.
Nawet w trakcie naszej rozmowy z synkiem, często mu wyjaśniamy, jak wygląda świat, uczymy go tolerancji do LGBT i mówimy mu, że nie tylko chłopak, i dziewczyna to fajna rodzina, ale są też inne, ciekawe możliwości.
Widzę, że synek zaczyna to rozumieć, bo coraz częściej podobają mu się różowe bluzeczki, laleczki i inne takie. Puszczamy mu też bajki z takiej znanej platformy streamingowej, żeby także nauczyć go tolerancji i tego, że każdy człowiek jest tak samo dobry, nieważne, jaką ma orientację, co mu się podoba i to, czy jest kobietą, mężczyzną, czy kimś innym. Wszyscy przecież jesteśmy ludźmi i każdy zasługuje na szacunek. Oczywiście nie będziemy syna do niczego namawiać i on sam będzie mógł żyć tak, jak tylko sobie będzie życzył.
Agnes