"Teściowa nie chce, żebym była aktywna zawodowo. W ostatniej chwili zrezygnowała z opieki nad wnuczką na czas rozmowy o pracę"

"Teściowa nie chce, żebym była aktywna zawodowo. W ostatniej chwili zrezygnowała z opieki nad wnuczką na czas rozmowy o pracę"

"Teściowa nie chce, żebym była aktywna zawodowo. W ostatniej chwili zrezygnowała z opieki nad wnuczką na czas rozmowy o pracę"

Canva

"Moja teściowa, z którą zawsze miałam dość neutralne relacje, stanowczo sprzeciwia się mojej aktywności zawodowej. Ten problem narastał stopniowo, kiedy tylko poruszałam ten temat przy mamie Bartka. Od początku dawała jasno znać, że mój pomysł jej się absolutnie nie podoba i nie wyobraża sobie, żebym kiedykolwiek oddała dziecko do żłobka czy przedszkola z powodu własnych ambicji".

Reklama

Publikujemy list naszej czytelniczki. Tekst został zredagowany przez Styl.fm. Prześlij swoją historię na: [email protected]. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu.

Teściowa nie chce, żebym była aktywna zawodowo

Moja teściowa, z którą zawsze miałam dość neutralne relacje, stanowczo sprzeciwia się mojej aktywności zawodowej. Ten problem narastał stopniowo, kiedy tylko poruszałam ten temat przy mamie Bartka. Od początku dawała jasno znać, że mój pomysł jej się absolutnie nie podoba i nie wyobraża sobie, żebym kiedykolwiek oddała dziecko do żłobka czy przedszkola z powodu własnych ambicji.

Szczerze mówiąc, jej "złote rady" latały mi koło nosa, bo wiedziałam doskonale, że w moim życiu nie będzie lepszego momentu na powrót do pracy. Wieczorami, kiedy maleńka spała, przekopywałam Internet w poszukiwaniu ogłoszeń i wysyłałam swoje oferty, gdzie tylko się dało. We wszystkim wspierał mnie mój mąż Bartek, który mocno mnie dopingował w poszukiwaniu pracy. W międzyczasie byłam na kilku rozmowach o pracę, ale niestety żadna z nich nie zakończyła się sukcesem.

Kilka dni temu dostałam zaproszenie na kolejną rozmowę. Byłam pełna nadziei, wierząc, że tym razem się uda. Wcześniej za każdym razem zostawiałam dziecko pod opieką męża. Niestety, tego dnia Bartek miał akurat o tej godzinie długo wyczekiwaną wizytę u lekarza i nie mógł zostać z Zosią. Moi rodzice mieszkają na drugim końcu Polski, więc nie było możliwości, żeby to oni zajęli się wnuczką.

Płacząca kobieta w białej koszuli i ciemnych spodniach Canva

W ostatniej chwili teściowa zrezygnowała z opieki nad wnuczką na czas rozmowy o pracę

Byłam skazana na pomoc teściowej. W przeszłości nie było nigdy problemu, żeby zaopiekowała się Zosieńką nawet gdy szliśmy po prostu do kina, więc byłam pewna, że jeśli ją o to poproszę — zgodzi się. Tak, jak przypuszczałam — teściowa nie miała nic przeciwko.

Miałam przywieźć do niej Zosię o 11:30 i stamtąd pojechać prosto na rozmowę o pracę, która zaplanowana była na godzinę 12:00. Gdy dojechałyśmy na miejsce o umówionej porze, teściowa nie otwierała, ani nie odbierała telefonów. Po ludzku wystraszyłam się, że coś jej się stało.

Koniec końców okazało się, że moja teściowa była u osiedlowego fryzjera. Dojrzałam ją przypadkiem, gdy rozczarowana wracałam z córką do auta. Weszłyśmy tam, zapytać ją, czy zapomniała o tym, że byłyśmy umówione. Nie mogłam uwierzyć własnym uszom, gdy mama Bartka zaczęła się tłumaczyć:

Zrobiłam to specjalnie i powinnaś mi za to podziękować. Nie chcę, żebyś szła do pracy, bo twoim obowiązkiem jako matki jest pozostanie w domu z dzieckiem. To ważne dla dobra Zosi!

Dagmara

Makijaż na rozmowę kwalifikacyjną. Oto piękne propozycje na 2024 rok!
Źródło: Instagram.com/mdomanska.makeup/
Reklama
Reklama