Andrzej Piaseczny to artysta, którego kochają niemal wszyscy. Dostarczył widzom ogromnych wzruszeń w Sopocie. W piątkowym koncercie świętował swoje 30-lecie pracy artystycznej. Z tej okazji przypomniał swoje największe przeboje (a trochę ich było!). Złożył też autograf na torsie, a widzowie mogli zobaczyć, jak Piasek wyglądał przed 30. laty. Porównujemy, jak się zmieniał.
Andrzej Piaseczny świętował 30 lat na scenie
Andrzej Piaseczny - w skrócie Piasek - to polski wokalista, którego popularność trwa nieprzerwanie od 30 lat. Pierwsze kroki w branży muzycznej stawiał w 1992 r. z zespołem Mafia. Zespół wydał 3 albumy studyjne, a Piasek śpiewał z nimi do 1997 r.
W międzyczasie w 1995 r. wyszła płyta nagrana przez Piaska z Robertem Chojnackim, która okazała się prawdziwym hitem. Zawierała grane do dziś w rozgłośniach radiowych przeboje: "Budzikom śmierć", "Prawie do nieba", "Niecierpliwi". Po rozstaniu z Mafią Piasek nagrał 10 albumów solowych, na których znajdziemy takie przeboje jak "Chodź, przytul, przebacz" czy "Śniadanie do łóżka". Zdobył liczne nagrody i wyróżnienia, wielokrotnie zostawał uznawany za Wokalistę Roku i idola młodzieży.
ZOBACZ TEŻ: To ON przekonał Andrzeja Piasecznego do coming outu. Tego się nie spodziewaliśmy...
24 maja na sopockiej scenie Piasek wraz z zespołem i 5-osobowym chórem zagrał jubileuszowy koncert z okazji 30-lecia swojej działalności artystycznej. Porwał widzów i niczym wehikuł czasu przeniósł wszystkich w lata 90. i 2000, w chronologicznej kolejności wykonując swoje najpiękniejsze utwory.
Nie zabrakło także zdjęć, a nawet plakatów z dawnych czasopism młodzieżowych, dzięki czemu oglądający koncert mogli zobaczyć, jak Piasek zmieniał się przez te 30 lat. Dziś to dojrzały artysta i wokalista, niegdyś bożyszcze nastolatek, które z lubością wieszały jego podobizny na ścianach pokoi.
Andrzej Piaseczny złożył autograf na swoim plakacie. Na koniec się wzruszył
Koncertu jubileuszowy Andrzeja Piasecznego w Sopocie przyniósł kilka niespodziewanych momentów. W pewnym momencie prowadzący Kuba Badach zaskoczył wokalistę, pokazując... plakat Piaska z lat 90. Widniał na nim Piasek jako młody, długowłosy mężczyzna z odsłoniętym torsem.
53-latek aż się zawstydził i z lekka poczerwieniał na ten widok. Jednak Kuba Badach miał do niego gorącą prośbę o autograf na plakacie. Miał nawet przygotowany "flamasterek".
Ale teraz? Może później.
- próbował wykręcać się wokalista. Bezskutecznie.
Tuż przed ostatnimi utworami na Piaska czekała druga niespodzianka. Na ekranie wyemitowano życzenia, jakie złożyły mu inne gwiazdy polskiej estrady, a także... najbliżsi, czyli siostra z siostrzenicą. Andrzej Piaseczny nie był w stanie opanować wzruszenia, łzy same napłynęły mu do oczu. Z emocji nie zdołał nic powiedzieć, ale w jego oczach było widać wdzięczność.
W galerii znajdziecie mnóstwo zdjęć z wczorajszego wydarzenia, a w drugiej części (od 12. zdjęcia) zapraszamy na podróż sentymentalną, jak Piasek zmieniał się przez ostatnie 30 lat. Podobny do tego chłopaka z Bravo?