"Musiałam oddać mamę do domu opieki. Nic jej nie pasowało. Zupa za słona, za ciepło, za zimno"

"Musiałam oddać mamę do domu opieki. Nic jej nie pasowało. Zupa za słona, za ciepło, za zimno"

"Musiałam oddać mamę do domu opieki. Nic jej nie pasowało. Zupa za słona, za ciepło, za zimno"

canva.com

"Kocham moją mamusię, ale już wysiadałam. Każdy musiał tańczyć, jak mu zagra. Chciałam, żeby z nami zamieszkała, ponieważ zależało mi na tym, aby jej pomóc. Kiedy zaniemogła i wymagała opieki, nie wyobrażałam sobie innego rozwiązania. Teraz oddałam ją do domu opieki. Niestety, nie wytrzymywaliśmy już psychicznie. Nic jej nie pasowało". 

Reklama

Publikujemy list naszego czytelnika. Tekst został zredagowany przez Styl.fm. Masz historię do opowiedzenia? Prześlij ją na: [email protected]. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu.

Opiekowałam się chorą mamą

Moja mama wymaga ciągłej opieki. Początkowo pomagałam jej, kiedy mieszkała jeszcze w swoim mieszkaniu. Ciągłe dojazdy były dla mnie bardzo wymagające. W końcu postanowiłam, że tak dłużej być nie może. W porozumieniu z mężem ustaliliśmy, że mama przeprowadzi się do nas, co miało usprawnić nam opiekę nad nią. Już nie musiałam do niej jeździć, ani wynajmować dodatkowo opiekunki, która ją doglądała. Życie potoczyło się w taki sposób, że sytuacja nas przytłoczyła. Mama wraz z biegiem czasu stała się coraz bardziej wymagająca. Mało tego, była po prostu złośliwa. Dłużej nie mogliśmy tego znosić. Wysiadaliśmy całą rodziną. Jak ona mogła nas tak traktować?

kobieta pociesza seniorkę canva.com

Oddałam ją do domu opieki

Mamie nic nie pasowało. Miała pretensje, że przesoliłam zupę, innym razem wolała zjeść rosół zamiast pomidorowej, a kiedy zrobiłam pomidorową, to mówiła, że już jednak nie jest głodna. Uprzykrzała nam życie na każdym kroku. Zostawiała otwarte okno zimą przy odkręconym kaloryferze, żebyśmy mieli wyższe opłaty. Ciągle jej powtarzałam, żeby tego nie robiła, a ona nadal robiła swoje. Nie chciała nas słuchać. Żadne uwagi do niej nie docierały. Było mi okropnie przykro, ale w końcu uznałam, że tak dłużej być nie może. Załatwiłam mamie miejsce w domu opieki. Tak musiało być, bo wszyscy już mieliśmy dość.

Musiałam to zrobić

Miałam wyrzuty sumienia, nie chciałam zostawiać mamy w obcym dla niej miejscu, z obcymi ludźmi, których nie zna, ale jakie miałam wyjście? Jeżeli bym się na to nie zdecydowała, to na pewno wraz z biegiem czasu byłoby jeszcze gorzej. Nie mogłam sobie na to pozwolić. Zaczęliśmy się przez to kłócić z mężem, a dzieci były coraz bardziej zestresowane. Sytuacja była dla mnie trudna, a mama wciąż jest na mnie obrażona. Odwiedzam ją codziennie, ale ona nie chce ze mną rozmawiać. Odwraca głowę w drugą stronę, jakby nie chciała mnie znać. Czym sobie zasłużyłam na takie traktowanie?

Smutna Córka 

64-letnia Grażyna Torbicka zachwyca urodą. Młody wygląd zawdzięcza kilku trikom, które zdradziła. Zobacz zdjęcia!
Źródło: instagram.com/grazyna.torbicka
Reklama
Reklama