"W ubiegłym roku wkręciłam chłopaka, że jestem w ciąży. Teraz mój primaaprilisowy dowcip ma rok, a ja zostałam sama"

"W ubiegłym roku wkręciłam chłopaka, że jestem w ciąży. Teraz mój primaaprilisowy dowcip ma rok, a ja zostałam sama"

"W ubiegłym roku wkręciłam chłopaka, że jestem w ciąży. Teraz mój primaaprilisowy dowcip ma rok, a ja zostałam sama"

Canva

"W ubiegłym roku, w Prima Aprilis, postanowiłam wkręcić mojego chłopaka, mówiąc mu, że jestem w ciąży. Byłam przekonana, że będzie to tylko nic nieznaczący, całkowicie niewinny dowcip, który rozbawi nas oboje. Ale niestety, to, co miało być tylko i wyłącznie żartem, przerodziło się w nieoczekiwany zwrot akcji, zmieniając moje życie nie do poznania. Jak widać, los miał wobec mnie zupełnie inne plany, które zamiast wywołać uśmiech na naszych twarzach, zaczęły spędzać nam sen z powiek".

Reklama

Publikujemy list naszej czytelniczki. Tekst został zredagowany przez Styl.fm. Masz historię do opowiedzenia? Prześlij ją na: [email protected]. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu.

To miał być niewinny dowcip, ale los miał wobec mnie inne plany...

W ubiegłym roku, w Prima Aprilis, postanowiłam wkręcić mojego chłopaka, mówiąc mu, że jestem w ciąży. Byłam przekonana, że będzie to tylko nic nieznaczący, całkowicie niewinny dowcip, który rozbawi nas oboje. Ale niestety, to, co miało być tylko i wyłącznie żartem, przerodziło się w nieoczekiwany zwrot akcji, zmieniając moje życie nie do poznania. Jak widać, los miał wobec mnie zupełnie inne plany, które zamiast wywołać uśmiech na naszych twarzach, zaczęły spędzać nam sen z powiek.

Kilka tygodni po primaaprilisowym żarciku zaczął spóźniać mi się okres. Początkowo byłam święcie przekonana o tym, że to nic poważnego, ale gdy minął kolejny miesiąc i okres nadal się nie pojawił, zaczęłam odczuwać niepokój. W końcu zrobiłam test ciążowy, który okazał się pozytywny. To był szok!

Tę nowinę przekazałam również mojemu ówczesnemu chłopakowi, ale niestety, nie był gotowy na rolę ojca. Odmówił mi wsparcia i odszedł, zostawiając mnie zupełnie samą z tą nieoczekiwaną ciążą. To było dla mnie ogromne wyzwanie – zostałam samotną matką i musiałam stawić czoła nowej rzeczywistości, przygotowując się na przyjście na świat mojego dziecka. Sama czułam się jak dziecko, miałam zaledwie 20 lat, a już miałam zostać mamą!

Samotna kobieta na sofie, wtulona w zieloną poduszkę Canva

Wylane łzy były tego warte

Nie miałam wsparcia zupełnie w nikim. Moi rodzice dawno przestali się mną interesować, a przyjaciółki (tak o nich wtedy myślałam), choć początkowo zapewniały, że bez względu na wszystko mogę na nie liczyć, zniknęły niemal bez śladu, nie odpowiadając na żadne moje wiadomości i pozostawiając mnie zdaną na siebie.

Musiałam nauczyć się polegać na sobie. Mimo braku jakiegokolwiek wsparcia z zewnątrz moja determinacja i wewnętrzna siła pozwoliły mi przetrwać te trudne chwile. Musiałam być silna, zarówno dla siebie, jak i dzieciątka, które nosiłam wtedy pod sercem. To było wyzwanie, któremu musiałam sprostać, i choć było to trudne zadanie, to zupełnie niespodziewanie dało mi potężną odwagę, o jakiej nigdy wcześniej nawet nie śmiałam marzyć.

Po dziewięciu miesiącach na świat przyszedł Eryk — mój synek, którego obecność całkowicie odmieniła moją codzienność. Teraz już wiem, że wszystkie nieprzespane noce i wylane łzy były tego warte. Patrząc w te małe, niebieskie oczka pełne miłości i nadziei czuję, że warto było przejść przez tę wyboistą drogę i znaleźć się w miejscu, w którym jestem.

Blanka

Urodziła gigantyczne dziecko, mimo że... nie wiedziała, że jest w ciąży! Jak to możliwe?
Źródło: facebook.com/ceira.sutherland.3
Reklama
Reklama