"Naciskała, żebym zaszła w ciążę przed ślubem. Chciała mieć pewność, że będzie miała wnuki"

"Naciskała, żebym zaszła w ciążę przed ślubem. Chciała mieć pewność, że będzie miała wnuki"

"Naciskała, żebym zaszła w ciążę przed ślubem. Chciała mieć pewność, że będzie miała wnuki"

Canva.com

"Gdy Tomek mi się oświadczył, byłam najszczęśliwszą kobietą pod słońcem. Wprawdzie nie chcieliśmy jeszcze mieć dzieci, ale marzył nam się ślub w słonecznej Toskanii. A póki człowiek młody, to chcieliśmy się cieszyć takimi urokami! Niestety całą radość przygotowań i celebracji zepsuła przyszła teściowa. Przyrzekam, codziennie pytała mnie lub Tomka, czy jestem już w ciąży. Bo ona musi mieć pewność, że będzie babcią, a nie tak jak to robią teraz te nowoczesne małżeństwa bez dzieci! O mały włos nie doprowadziła do naszego rozstania..."

Reklama

Publikujemy list naszej czytelniczki. Tekst został zredagowany przez Styl.fm. Masz historię do opowiedzenia? Prześlij ją na: [email protected]. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu.

Teściowa nie dawała nam żyć

Codziennie do nas dzwoniła. Z pytaniem, czy jestem w ciąży, a jeśli nie to, czemu. Matka Tomka wpadła w jakąś dziką obsesję na tym punkcie i już nawet nie respektowała praw biologii człowieka. Nieważne, że wczoraj mówiłam, że nie jestem w ciąży. Musiała sprawdzić, czy dziś coś się zmieniło. I tak na okrągło. Pewnego dnia powiedziałam jej, żeby zajęła się swoim życiem i może od siebie zaczęła wymagać więcej cierpliwości...

Aj, wiecie jak się zdenerwowała? Myślałam, że za chwilę mi odpowie coś, ale tylko się obraziła. Oczywiście później nagadała mojemu narzeczonemu, że paskudną babę sobie wybrał i, że szczęścia mieć ze mną nie będzie. No było to dla mnie trudne, ale nie dawałam po sobie poznać, że w ogóle mnie to rusza w jakikolwiek sposób.

nieszczęśliwa panna młoda ma ręke przy ustach canva.com

Przyszły mąż poparł swoją matkę...

Był tydzień do ślubu. A ja oczywiście wciąż nie byłam i nawet nie zamierzałam - trochę już na przekór teściowej - być matką przez najbliższe kilka lat. Powiedziałam jej o tym i wręcz zakazałam dywagowania o tym temacie z moją rodziną w trakcie wesela. Matka Tomka jeszcze bardziej była wściekła. Tak bardzo męczyła swojego syna, że ten powiedział mi pewnego wieczora, że może jednak byśmy to dziecko zrobili dla świętego spokoju.

Nie wiedziałam, jak się zachować w tej sytuacji. Ale postanowiłam dać mężowi nauczkę. Było 3 dni do ślubu, a ja mieszkałam u koleżanki, mojej świadkowej. Nie chciałam się z nim widzieć, a co gorzej... Kompletnie nie rozumiał, dlaczego jestem zła.

W przeddzień ślubu pogodziliśmy się. Ale pod jednym warunkiem. Albo uspokoi się jego matka albo nie zapraszamy jej w ogóle. Rozmowa z matką trwała chyba wiele godzin, ostatecznie nie pojawiła się na ślubie, ani na weselu. Miała nas gdzieś.

Może i dobrze, bo tylko by gadała o tym, o czym nie trzeba.

Dziś nasze relacje są już lepsze. Ale ja nadal nie planuję zostać matką i liczę, że teściowa zrozumie, że ja mam jeszcze czas.

Dagmara

Doda wyjechała na urodzinowy urlop. Widoki? Bajka!
Źródło: Instagram.com/dodaqueen/
Reklama
Reklama