Maria Raczyńska była asystentką Piotra Wawrzyniaka. To m.in. ona brała udział w aferze wizowej, kiedy to okazało się, że nielegalnie załatwiono wielu osobom w zamian za korzyści majątkowe legalizację pobytu na terenie Polski. Okazuje się, że sama zainteresowana twierdzi, że nie istnieje żadna afera wizowa, a ona sama jako jedyne doświadczenie zawodowe wskazała przed objęciem posady w Ministerstwie Spraw Zagranicznych, obyte dwa staże i wakacyjna praca w banku.
Maria Raczyńska o aferze wizowej
W ostatni poniedziałek miało miejsce 3-godzinne przesłuchanie w sprawie afery wizowej. W tę sytuację była zaangażowana także Maria Raczyńska, która była sekretarka Piotra Wawrzyka, posła Prawa i Sprawiedliwości. Kobieta powiedziała na przesłuchaniu, że cieszy się, że komisja bada ostatecznie 607 przypadków nadużycia prawa, a nie 300 tysięcy, jak zapowiadano:
Bardzo się cieszę, że już zostało stwierdzone przez członków komisji, że bada ona kwestię raczej 607 przypadków, niż 300 tysięcy. (...) Mam nadzieję, że zostanie to jeszcze potwierdzone, że rzekome sprzedawanie wiz jest raczej technicznie niemożliwe, więc według wszelkiego prawdopodobieństwa jest mitem
Później dodała wprost, że "afera wizowa nie istnieje". Kobieta przyznała, że kontaktowała się z Edgarem Kobosem w sprawie nazwisk osób, które mają dostać polskie wizy:
Przesłałam te nazwiska do wicedyrektor departamentu konsularnego MSZ Beaty Brzywczy, być może najpierw do dyrektora departamentu, Marcina Jakubowskiego
Dodała także, że listę osób, mających dostać polską wizę otrzymywała na messengerze od Edgara Kobosa z opcją "znikających wiadomości".
Maria Raczyńska nie miała ani doświadczenia, ani wykształcenia potrzebnego do objęcia stanowiska w MSZ
Maria Raczyńska dostała także pytania dotyczące jej wykształcenia i doświadczenia. Okazuje się, że w chwili przyjęcia jej do pracy, kobieta nie miała ukończonych studiów magisterskich, a jej jedyne doświadczenie zawodowe, to dwa odbyte staże i praca w banku w czasie wakacji, gdzie pracowała na stanowisku obsługi klienta.
Poniżej możesz zobaczyć fragment zeznań Marii Raczyńskiej na temat swojej edukacji i doświadczenia zawodowego. Nagranie pochodzi z Twittera użytkownika Grzegorza Kota.
Rozpoczynając pracę w MSZ nie miałam ukończonych studiów, ale miałam szkolenia z Messengera, gdyż pan Edgar nie był pracownikiem ministerstwa i listy „osób do załatwienia” przysyłał mi właśnie komunikatorem. Miałam też szkolenie BHP ? pic.twitter.com/eRmUQkMRPa
— Grzegorz Kot (@gfkot) March 11, 2024
Co o tym sądzisz?
W galerii znajdziesz memy internautów. Warto!