"Zięć ma taki zawód, że aż wstyd się chwalić. Powinien jak najszybciej zmienić pracę"

"Zięć ma taki zawód, że aż wstyd się chwalić. Powinien jak najszybciej zmienić pracę"

"Zięć ma taki zawód, że aż wstyd się chwalić. Powinien jak najszybciej zmienić pracę"

canva.com

"Ja dbałam o to, żeby swoje córki wychować na wykształcone oraz osiągających liczne sukcesy kobiety. Marzyłam, aby założy szczęśliwe rodziny u boku mężczyzn, z których będą dumne i zawsze będą czuły się przy nich bezpieczne. Starszej się udało, ale młodsza chyba gdzieś popełniła błąd. Jej mąż, a mój zięć ma taki zawód, że aż wstyd się chwalić. Powinien jak najszybciej zmienić pracę, póki nie mają dzieci, bo kiedyś to one będą się wstydzić za ojca".

Reklama

Publikujemy list naszej czytelniczki. Tekst został zredagowany przez Styl.fm. Masz historię do opowiedzenia? Prześlij ją na: [email protected]. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu.

Wymagająca matka dwóch córek

Moja starsza córka Kamila była całkiem inna i już odkąd pamiętam, to nie chciała się zadawać z byle kim. Ona się dobrze uczyła, wygrywała olimpiady matematyczne, wszystkie konkursy z języka angielskiego tak samo, jak większość jej bliższych kolegów i koleżanek. Kiedy dostawała słabszą ocenę, to wracała do domu z płaczem, zresztą tak samo się przejmowała na studiach. Nauka nie była jej obojętna.

To też nie było tak, że zmuszałam ją do nauki i na siłę pchałam w takie towarzystwo. Ona sam niechętnie kolegowała się z kimś, kto dostawał ze sprawdzianów same trójki, czy niższe oceny. Dzisiaj jest księgową i sobie żyje, jak pączek w maśle, a jej mąż tak samo pełna klasa, człowiek wykształcony, ale nie mogę napisać, gdzie pracuje.

Weronika z kolei miała wszystko w nosie. Nie uczyła się źle, ale to nie był poziom Kamili. Tak sobie myślę po latach, że to może być moja wina, ponieważ przy drugim dziecku już byłam bardziej wyluzowana. Miałam doświadczenie, wiec mniej stresu i wyszło, jak wyszło. Kamila ma godne życie, a Weroniki życie nawet obok godnego nie stało.

pracownik fizyczny ubrany w pomarańczowy uniform ładujący śmieci do pojemnika na śmieci canva.com

Zięć, który nie spełnia oczekiwań teściowej

Tak jak już pisałam, Kamila nie chciała się zadawać z byle kim i to później tyczyło się też chłopaków, którzy próbowali ją podrywać. U Weroniki było całkiem odwrotnie. Ona zadawała się z najgorszymi łobuzami w klasie i tak jej zostało.

W zeszłym roku wyszła za mąż i choć miałam wątpliwości co do przyszłego zięcia, to nic się nie odezwałam z nadzieją, że jakoś to będzie. W sumie chłopak nie jest zły, bo ma dobre serce i dba o moją córkę. Widać, że mu na niej zależy, ale nie podobam i się, że pracuje jako śmieciarz. Tzn. jest ładowaczem do śmieciarki tych plastikowych pojemników.

On jest młody, on musi coś z tym zrobić, póki jeszcze nie mają dzieci, bo kiedyś im będzie wstyd z powodu zawodu ojca. Ja sama się wstydzę, bo jednego zięcia mam uczonego, moje koleżanki też mają się czym pochwalić, a ja muszę wymyślać bajki, kiedy ktoś mnie pyta, czym zajmuje się mąż mojej młodszej córki. Tak być po prostu nie może.

J.

Oni już nie będą dla nas pracować, ale dostaną odprawę. Znamy kwoty. "Za miskę ryżu" żyć nie będą
Źródło: Instagram.com/tomasz.rzymkowski
Reklama
Reklama