"Wyjechałam służbowo na 3 dni. Mąż był sam w domu. Po powrocie zdziwiła mnie jedna rzecz w sypialni..."

"Wyjechałam służbowo na 3 dni. Mąż był sam w domu. Po powrocie zdziwiła mnie jedna rzecz w sypialni..."

"Wyjechałam służbowo na 3 dni. Mąż był sam w domu. Po powrocie zdziwiła mnie jedna rzecz w sypialni..."

Canva

"Nie było mnie od piątku do niedzieli. Gdy późnym wieczorem, zmachana, wpadłam do domu i rzuciłam walizkę w kąt, pierwszą rzeczą, na jaką miałam ochotę, było położenie się spać... Jednak gdy zapaliłam światło w sypialni, mocno się zdziwiłam. Coś tu się bardzo nie zgadzało. Tak bardzo, że skończyło się pozwem o rozwód".

Reklama

Publikujemy list naszej czytelniczki. Tekst został zredagowany przez Styl.fm. Masz historię do opowiedzenia? Prześlij ją na: [email protected]. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu.

Wyjechałam w delegację. Mąż został w domu

Pracuję w branży, która raczej nie wymaga mobilności... ale raz na pół roku albo rok szef wysyła cały zespół na szkolenie lub branżową konferencję, żebyśmy byli na bieżąco z trendami. Tak stało się i tym razem. Wyjechałam w piątek rano i miałam wrócić w niedzielę wieczorem. Nie spodziewałam się jednak, że ten wyjazd będzie początkiem końca mojego małżeństwa.

I to wcale nie dlatego, żebym to ja miała szukać jakichś dodatkowych atrakcji na boku. Bez przesady, czuję się spełniona w małżeństwie i niczego mi nie brakuje. Poza tym wyjazd służbowy to wyjazd służbowy. Pojechałam tam po wiedzę i w celach biznesowych, a nie, żeby nawiązywać relacje towarzyskie.

Za to mój mąż został sam w domu. Chyba pierwszy raz od dwóch lat spędzałam noc bez niego! O męża się nie martwiłam. Spodziewałam się, że przesiedzi te dwa wieczory przed telewizorem. Nie będę mu zrzędzić nad uchem, żeby się za coś wziął, zamiast tylko czas tracić.
Kobieta siedzi na łóżku i chowa twarz w poduszkę Canva

Po powrocie odkryłam coś dziwnego w sypialni

Podczas wyjazdu dzwoniliśmy do siebie dwukrotnie i nie zauważyłam wtedy nic niepokojącego. Ale gdy w niedzielę wieczorem wróciłam do domu, zmęczona po podróży, marzyłam tylko o tym, żeby położyć się do łóżka i odpocząć. Jego jeszcze nie było.

Gdy znalazłam się w sypialni, zapaliłam światło i... stanęłam jak wryta. Coś tu się nie zgadzało, i to bardzo! Nie w takim stanie zostawiałam to pomieszczenie zaledwie dwa dni wcześniej.

Otóż mój nieco leniwy mąż, który zazwyczaj wymigiwał się od obowiązków domowych... pod moją nieobecność sam, z własnej, nieprzymuszonej woli zmienił pościel! Pierwszy raz w kilkuletniej historii naszego związku!

Tylko po co on to zrobił? Zmieniałam poszewki dopiero co w poniedziałek... Bez przesady, bo niecałym tygodniu nadawała się jeszcze do spania.

Tak mnie to zszokowało, że w moment odeszła mi chęć na spanie. Na szczęście (albo nieszczęście dla niego) pralki nie włączył, zakopał tylko tę pościel pod stertą innych rzeczy w bębnie. Wyciągnęłam i odkryłam na swojej poduszce ślady podkładu, a w całym tym zwitku zaplątany był czarny, długi włos.

Skończyło się rozwodem

Mąż nie wykręcił się z tego... Właściwie już były mąż. Po tej pierwszej głupiej wpadce wyszło na jaw, że nie pierwszy spotykał się z kochanką, ale pierwszy raz przyprowadził ją do domu. I wpadli! To trwało już od pół roku. Pół roku dawałam się robić w balona, wierzyłam w nadgodziny i spotkania z kumplami.

A nie uwierzyłam w nagły przypływ chęci do obowiązków domowych... Drogie panie, uważajcie na wszelkie zmiany zachowania swoich partnerów, bo jak widać na moim przykładzie, nawet "dobre uczynki" mają czasem drugie dno.

Ewelina

Paznokcie kwadratowe - wydłużą i wysmuklą palce. Oto najpiękniejsze przykłady!
Źródło: Instagram.com/nailsby_jukus
Reklama
Reklama