"Siostra odmówiła mi pomocy przy dziecku. Przecież miałyśmy się wspierać"

"Siostra odmówiła mi pomocy przy dziecku. Przecież miałyśmy się wspierać"

"Siostra odmówiła mi pomocy przy dziecku. Przecież miałyśmy się wspierać"

canva.com

"Mam młodszą o trzy lata siostrę. Sama mam 28 lat i rocznego synka. Przez ostatnie miesiące Maryśka mnie bardzo wspierała. Kiedy ja musiałam iść do lekarza czy jechać na zakupy, ona do mnie przychodziła i zajmowała się Marcelem. Ostatnio jednak mi odmówiła! To szczyt wszystkiego miała mnie wspierać, a nagle wymiksowała się z tego układu? Przecież ja muszę mieć chwilę dla siebie, żeby jakoś funkcjonować przy dziecku". 

Reklama

Publikujemy list naszej czytelniczki. Tekst został zredagowany przez Styl.fm. Masz historię do opowiedzenia? Prześlij ją na: [email protected]. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu.

Siostra pomagała mi z dzieckiem

Narodziny Marcela były dla mnie wspaniałym momentem. Doskonale się czułam w roli matki, mam kochającego męża, który musiał jednak wrócić do pracy. Często wyjeżdża w delegacje, więc przyznam, że nie było mi łatwo. Kiedy byłam sama z synkiem, czułam się bardzo przytłoczona. Potrzebowałam pomocy i wsparcia. Nie miałam nawet, jak wyjść do lekarza, fryzjera czy kosmetyczki. To dlatego poprosiłam o pomoc moją siostrę. Ona jest ode mnie młodsza, ale zawsze miałyśmy ze sobą dobry kontakt. Zgodziła się i wspaniale zajmowała moim synkiem. W końcu mogłam odetchnąć i wybrać się w samotności na zakupy czy załatwić inne sprawy. Było wspaniale.

smutny chłopiec przytula się do kobiety canva.com

Teraz odmówiła wsparcia

Synek skończył rok, a ja wróciłam do pracy. Marcel poszedł do żłobka, co wiąże się z tym, że bardzo dużo choruje. Jest mi z tym okropnie trudno, bo przecież nie mogę brać cały czas zwolnienia w pracy. Zaczęłam prosić moją siostrę o wsparcie. Ona nie pracuje, jeszcze się uczy, więc przecież mogłaby zająć się małym. Powiedziała jednak, że nie pisze się na opiekę nad chorym dzieckiem. Mało tego, dodała, że to mój obowiązek, jako matki, żeby właściwie się nim zająć i zapewnić mu należytą opiekę, kiedy on ma gorączkę!

Jak ona mogła?

Ona nie rozumie, jaką mam sytuację? Jestem wściekła! Dla swojej wygody nie może zająć się dzieckiem, przecież to jest gruba przesada. Uważam, że powinna wziąć się w garść i zaopiekować dzieckiem, kiedy ja potrzebuję wsparcia. Ona za to woli iść na kawkę z koleżankami w przerwie między zajęciami na uczelni. Jest mi przykro, bo uważałam, że jesteśmy ze sobą blisko i naprawdę możemy dla siebie wiele zrobić. Jak widać, myliłam się. To bardzo przykre i mam nadzieję, że kiedyś, a najlepiej w najbliższym czasie, ona pójdzie po rozum do głowy, bo inaczej nasze relacje nigdy się nie poprawią.

Zawiedziona Siostra

Lily Antoniak z "Googlebox" pokazała efekt po plastyce brzucha. Ktoś pisze: "To droga na skróty". Zobacz zdjęcia!
Źródło: instagram.com/lili.antoniak
Reklama
Reklama