"Pożyczyłam do przymiarki suknię przyjaciółce. Ona poszła w niej do ślubu i oddała mi brudną. Zrewanżowałam się i to kapitalnie!"

"Pożyczyłam do przymiarki suknię przyjaciółce. Ona poszła w niej do ślubu i oddała mi brudną. Zrewanżowałam się i to kapitalnie!"

"Pożyczyłam do przymiarki suknię przyjaciółce. Ona poszła w niej do ślubu i oddała mi brudną. Zrewanżowałam się i to kapitalnie!"

Canva

"W dobrej wierze i zaufaniu pożyczyłam moją suknię ślubną najlepszej przyjaciółce. Miała ją sobie tylko przymierzyć i ocenić, czy będzie na nią pasowała. Jeśli tak, to się za nią rozliczymy, ale oczywiście po kosztach. Po czasie oddała mi kieckę i stwierdziła, że nie leżała na niej zbyt dobrze, więc wybrała coś innego. Kiedy wróciłam do domu, zorientowałam się, że materiał jest brudny od makijażu i potu. Wiedziałam już, że mnie wykorzystała. Obmyśliłam jednak, jak jej się odpłacę".

Reklama

Publikujemy list naszej czytelniczki. Tekst został zredagowany przez Styl.fm. Masz historię do opowiedzenia? Prześlij ją na: [email protected]. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu.

Też miałam problem ze swoją suknią ślubną!

Przeczytałam ostatnio list Agnieszki, która napisała, że zwyzywano ją od sugar girl, bo dodała zdjęcie z ojcem. Ja też mam historię związaną z moją suknią ślubną. Jednak trochę inną, niż Agnieszka.

Po swoim ślubie miałam sprzedać suknię, jak Agnieszka. Jednak kupców nie mogłam znaleźć, a przyznam szczerze, że nie zaangażowałam się w poszukiwania kolejnej panny młodej tak, jak należy. W związku z tym moje poszukiwania okazały się fiaskiem, z czego zwierzyłam się przyjaciółce.

Spotkałyśmy się na kawie i zaczęłyśmy ślubne tematy, no bo ja pół roku wcześniej wyszłam za mąż, a ona miała także wstąpić w związek małżeński, lecz dopiero za kilka miesięcy. Od słowa do słowa zwierzyłam się jej, że mam z tym ogromny problem, że kiecka leży w szafie i niszczeje, a ja nie mam czasu i pomysłu na kreatywne poszukiwania kolejnej panny młodej.

Wtedy przyjaciółka zaproponowała mi układ, który wydawał się idealny. Przynajmniej z pozoru, bo w praktyce...
Suknia ślubna Britney Spears, Versace Instagram.com/donatella_versace

Oddała mi brudną suknię

Z racji, że ona robiła skromne przyjęcie dla rodziny, a potem grilla dla przyjaciół w innym terminie, to ostatecznie nie byłam w urzędzie stanu cywilnego podczas jej ślubu. Ona sama tuż po ślubie oddała mi moją suknię, twierdząc, że nie leżała na niej dobrze i pożyczyła sukienkę od kuzynki.

Jednak kiedy przyjrzałam się sukience, zorientowałam się, że to było kłamstwo. Kiecka miała wyraźne ślady noszenia przez długi czas, poza tym w jednym miejscu była trochę popruta. Ja jej dałam nieskazitelną suknię, a ona mnie wykorzystała!

Plan był taki, że jak się jej suknia spodoba, to odsprzedam za niewielką kwotę i obie będziemy zadowolone. Ona jednak chciała ją za darmo i na chwilę, by nie musieć się użerać ze zbędną sukienką.

Tak więc na grilla poszłam z obmyślonym planem zemsty. Z racji, że teraz mieszka z teściami, emerytami, to wiedziałam, że będą w domu podczas imprezy. Zabrałam więc suknię, taką, jaką mi oddała i czekałam na dogodny moment. Kiedy jej teściowie byli przy nas, zapytałam panną młodą o suknię. Ta zaczęła odpowiadać ogólnikowo i było widać, że coś jest nie tak.

Ja w odpowiedzi powiedziałam, że wiem, że mnie wykorzystała, rzuciłam na stół uwaloną suknię i powiedziałam jej teściom, z kim mają do czynienia i jaki był pierwotny plan. Po czym odwróciłam się i wyszłam.

Nikt mnie nie będzie robił w balona.
Kaja

Makijaż ślubny - oto wspaniałe propozycje dla każdej panny młodej!
Źródło: instagram.com/samiraarta.beauty_salon/
Reklama
Reklama