"Ustaliłam 3 normalne zasady w moim salonie kosmetycznym. Klientki są oburzone!"

"Ustaliłam 3 normalne zasady w moim salonie kosmetycznym. Klientki są oburzone!"

"Ustaliłam 3 normalne zasady w moim salonie kosmetycznym. Klientki są oburzone!"

Canva

"Od 2 stycznia w moim salonie kosmetycznym wprowadziłam kilka zmian, które mają pomóc mi uregulować i usprawnić pracę, a przy okazji uświadomić klientki, jakie zasady powinny panować w salonie i przede wszystkim, co jest normalne w tej branży, a co nie. Niestety, wiele Pań zamiast okazać wdzięczność, to jeszcze się oburzyły, no jak tak można. Teraz zastanawiam się, czy w ogóle dobrze zrobiłam."

Reklama

Publikujemy list naszej czytelniczki. Tekst został zredagowany przez Styl.fm. Masz historię do opowiedzenia? Prześlij ją na: [email protected]. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu.

Wprowadzone zasady miały przynieść ład i porządek

W tej branży pracuję od 8 lat, ale od 5 mam własny biznes. Jednak widziałam już niejedno i rozmawiam także z innymi kosmetyczkami, tak więc o stylizacji paznokci, a także prowadzeniu biznesu wiem wiele. Przez wiele lat denerwowało mnie wiele w klientkach, ale nie odzywałam się, bo bałam się je stracić.

Tak więc znosiłam ich humorki, wieczne zmiany wizji, rozmowy przez telefon, próby obgadywania swoich przyjaciółek do mnie, a także narzekanie. Dosłownie o wszystko. Jednak z nadejściem nowego roku postanowiłam, że skoro jestem w tej branży już tak długo to mogę sobie pozwolić na kilka zmian, które sprawią, że będzie mi się lepiej pracowało.

Niestety, nie spodziewałam się takiej reakcji klientek...
kobieta smutna ręka przy głowie Canva

Klientki są oburzone i grożą, że odejdą

Tak więc najbardziej denerwowały mnie trzy rzeczy. Pierwsza to wieczne spóźnianie się klientek na dany termin. Co z tego, że to one sobie same ustalały datę i godzinę, jak potrafiły przyjść do mnie na paznokcie spóźnione nawet i 20 minut! Właśnie dlatego postanowiłam, że jeśli klienta spóźni się o 10 minut, to nie wykonam już zdobień, a jeżeli spóźnienie będzie większe niż 15 minut, to odmówię wykonania stylizacji. Wtedy ściągnę jedynie starą aranżację i wypielęgnuję paznokcie, ale nie zrobię nowej.

Poza tym ja jestem stylistką paznokci i mam salon kosmetyczny, a nie kawiarnię. Z kolei moje klientki tego nie rozumieją i zawsze prosiły o wymyślne kawy i ciasteczko do pracy. To pochłania czas i koszty, a więcej za usługę płacić nie chciały. Tak więc teraz mówię wyraźnie, że kawa jest w kawiarni, a ja mogę jedynie zaproponować szklankę wody.

Ostatnia moja zasada to ta, że na hybrydzie zrobię tylko owal, a nie migdał. Często klientki chcą zaoszczędzić i pragną nosić migdałki na hybrydzie, gdzie to na żelu wychodzi najlepiej, gdyż hybryda nie jest najlepsza do przedłużania i klientki paznokci hybrydowych zwykle mają krótką płytkę.

Kiedy kobiety się dowiedziały o moich zasadach, o mało nie wpadły w szał. Usłyszałam, że jestem nieotwarta na potrzeby innych i że nie szanuję klientek. Niektóre stwierdziły, że znajdą sobie inną kosmetyczkę. W trosce o dobro swoje i wszystkich klientek chciałam dobrze, a wyszło kiepsko.

Ada

Paznokcie w kolorze Peach Fuzz. To najmodniejszy kolor 2024 roku! Oto najlepsze stylizacje!
Źródło: Instagram.com/NataliaWaligóraNails
Reklama
Reklama