Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik dostali dobre cele pojedyncze w kobiecym areszcie. Przeszli już wymianę odzieży, badania lekarskie i spotkanie z opiekunem. Okazuje się, że standard cel i aresztu jest wyższy, niżby się wydawało. Politycy mają do dyspozycji nie tylko spacerniak, ale też sprzęt elektroniczny, o ile zgodzi się na to dyrektor aresztu.
Warunki więzienne Kamińskiego i Wąsika
Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik zostali skazani i oglądają świat za metalowych krat. Jednak i my możemy dowiedzieć się, jak wygląda przestrzeń w środku. Okazuje się, że miejsce wcale nie jest bardzo restrykcyjne i trudne do życia, jak mogłoby się wydawać.
Politycy Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik przez maksymalnie 14 dni będą mieszkać w areszcie na Grochowie, który jest aresztem głównie dla... kobiet. Mężczyźni bardzo rzadko tu przebywają, a jeśli już to w nielicznym gronie. Dlaczego więc Marek Kamiński i Maciej Wąsik właśnie tam czekają na wyrok?
Jak powiedział profesor Paweł Moczydłowski w wywiadzie dla "NaTemat.pl" więźniowie, którzy mogliby być prześladowani przez innych osadzonych w normalnych więzieniach, są chronieni przed samosądem i właśnie dlatego zwykle są umieszczani w aresztach dla kobiet. Do tej grupy należą nie tylko politycy, ale i pedofile, a także mordercy dzieci:
Tacy przestępcy nie cieszą się popularnością. Tacy ludzie, gdyby trafili do więzienia, byliby pewnie niszczeni, atakowani i mogliby liczyć się z agresją. Niektórzy klawisze przekazują więźniom takie informacje, wiedząc, jak więzienie zareaguje. Gdy taki przestępca przyjeżdża, całe więzienie urządza mu spektakl nienawiści, wita go tak, że słychać w całym mieście. Filmiki można potem zobaczyć w internecie.
Swoją drogą warunki w celi też nie są złe. Jak tam jest w środku?
Jak wyglądają cele Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika?
Na powyższym zdjęciu widać celę z aresztu w Grochowie, ale nie tam siedzą zatrzymani, gdyż każdy z nich ma swoją jednoosobową celę. Jednak standardem to się raczej nie różni, gdyż każdy z nich ma do dyspozycji stolik, łóżko i kącik sanitarny, ale bez przytulnych dodatków.
Jak powiedziała Ewa Smolińska - rzeczniczka Aresztu Śledczego Warszawa-Grochów, cytowana przez portal "NaTemat":
Skazany ma prawo posiadać w celi dokumenty związane z postępowaniem, którego jest uczestnikiem, artykuły żywnościowe o ciężarze nieprzekraczającym 6 kg, wyroby tytoniowe, środki higieny osobistej, przedmioty osobistego użytku, zegarek, listy oraz fotografie członków rodziny i innych osób bliskich, przedmioty kultu religijnego, materiały piśmienne, notatki osobiste, książki, prasę i gry świetlicowe".
Politycy mają też spacerniak, który mogą wykorzystywać. Poza tym jeśli dyrektor aresztu się zgodzi, to mężczyźni mogą przy sobie mieć sprzęt elektroniczny i elektryczny, ale muszą wnieść opłatę w wysokości 15 złotych miesięcznie.
Obaj politycy muszą na początku zdać własne ubrania i założyć te więzienne. Mogą jednak zachować swoją bieliznę. Zostają przebadani przez lekarza, rozmawiają z opiekunem resocjalizacyjnym, a także mają zakładaną teczkę "B", czyli kartę więźnia, w której zapisuje się wszystko, co daną osadzoną osobę dotyczy.
W tym samym areszcie siedziała także córka słynnej Pani Profesor. Okazuje się, że chwaliła sobie warunki pobytu:
"Tu jest lepiej niż na wolności". Standard polskich więzień się podniósł. To są już bardzo cywilizowane miejsca. W odniesieniu do polskiej biedy standard w nich jest na pewno wyższy
Zacytował i dopowiedział profesor Moczydłowski.
Czy warunki aresztu dla Wąsika i Kamińskiego są odpowiednie?
Zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki