"Diagnoza lekarza zwaliła mnie z nóg. Powinnam powiedzieć rodzinie przy świątecznym stole?"

"Diagnoza lekarza zwaliła mnie z nóg. Powinnam powiedzieć rodzinie przy świątecznym stole?"

"Diagnoza lekarza zwaliła mnie z nóg. Powinnam powiedzieć rodzinie przy świątecznym stole?"

Canva

„Ostatnio, profilaktycznie, robiłam kontrolne badania z krwi. Niestety wyniki wyszły niezbyt dobre, a lekarz skierował mnie do kilku specjalistów. Łażenie od jednego gabinetu do drugiego było wykańczające, ale diagnoza, którą finalnie usłyszałam, zwaliła mnie z nóg. Jestem poważnie chora! Czy powinnam powiedzieć rodzinie przy świątecznym stole? Błagam o podpowiedź, nie wiem, co mam robić...”

Reklama

Publikujemy list naszej czytelniczki. Tekst został zredagowany przez Styl.fm. Masz historię do opowiedzenia? Prześlij ją na: [email protected]. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu.

Diagnoza lekarza zwaliła mnie z nóg

Choć wcześniej unikałam przychodni i lekarzy szerokim łukiem, po przeczytaniu jednej książki postanowiłam, że czas wziąć się w garść i profilaktycznie, co najmniej raz na rok czy dwa, sprawdzać swój stan zdrowia. Poszłam więc do laboratorium na morfologię i kilka innych badań. Gdy dostałam wyniki, trochę się zestresowałam, bo wiele wartości przekraczało normę. Szybko umówiłam się do internisty, a on skierował mnie do kilku specjalistów.

Łażenie od jednego gabinetu do drugiego było wykańczające, ale diagnoza, którą finalnie usłyszałam, zwaliła mnie z nóg. Okazało się, że jestem poważnie chora! Mam złośliwy nowotwór, którego leczenie jest możliwe, ale wycieńczające dla organizmu. Mimo wszystko myślę, że zdecyduję się na tę terapię. Nie chcę jeszcze umierać... Jestem za młoda!

Najgorsze jest to, że za kilka dni są już święta, a ja tak rzadko jestem w rodzinnych stronach. Praca na dwa etaty i codzienne obowiązki sprawiły, że stałam się tu tylko gościem od wielkiego dzwonu. Tak bardzo się za wszystkimi stęskniłam!

Smutna kobieta w różowym swetrze trzymająca głowę w dłoniach Canva

Powinnam powiedzieć rodzinie przy świątecznym stole?

Nie wyobrażam sobie nie odwiedzić rodziny w te święta, ale z drugiej strony nie jestem w stanie nałożyć maski i udawać, że u mnie jest wszystko w porządku, kiedy wcale nie jest! Mogłabym skłamać, że złapał mnie jakiś wirus i że nie chcę nikogo zarazić, ale będąc sama w domu, chyba zapłaczę się na śmierć...

Jeśli przyjadę i wyznam im prawdę przy świątecznym stole, wiem, że zepsuję atmosferę na całe święta i też będzie niezbyt ciekawie. Wszyscy będą mi współczuć i patrzeć na mnie zmartwionym wzrokiem, a ja nie udźwignę tych spojrzeń i słów pocieszenia... Tak bardzo chciałabym spędzić normalne, zdrowe i radosne święta...

Właśnie dlatego piszę ten list! Potrzebuję otuchy, słowa wsparcia i podpowiedzi, co zrobilibyście, gdybyście (oczywiście nie życzę tego nikomu, nawet największemu wrogowi) znaleźli się na moim miejscu? Czy jest jakieś słuszne rozwiązanie, które pozwoli mi wybrnąć z tej patowej sytuacji? Błagam o pomoc! Nie wiem, co mam zrobić... Co będzie właściwe? Jestem w rozsypce...

Basia, 36 l.

Ewa Szykulska trafiła nagle do szpitala! Jak czuje się 74-letnia aktorka? Zobacz zdjęcia gwiazdy!
Źródło: AKPA
Reklama
Reklama