"Mój małżonek odszedł kilka miesięcy temu. Nie wiedziałam, że przed śmiercią zostawił testament. Gdy go otworzyłam, to złapałam się za głowę. Czytałem ten tekst co najmniej 5 razy i nadal nie mogę uwierzyć w to, co tam napisał. To bardzo dziwne. Przyznam się szczerze, że czegoś takiego to ja się nie spodziewałam".
Publikujemy list naszej czytelniczki. Tekst został zredagowany przez Styl.fm. Masz historię do opowiedzenia? Prześlij ją na: [email protected]. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu.
Mój mąż miał wiele chorób
Mój mąż Jacek i ja byliśmy w związku od ponad 30 lat. Wiadomo, że różnie między nami było i raz lepiej, a raz gorzej, ale jednak jakoś tam było. Jakoś się dogadywaliśmy, więc nie mogłam na nic narzekać. Poza tym tyle lat razem, to człowiek się do człowieka przyzwyczaja i jednak się kogoś akceptuje.
Niestety, mój mąż nigdy o siebie nie dbał. Jadł bardzo tłusto i dużo, szalał za cukierkami i miał nadwagę. Myślałam, że w końcu zrozumie, że 100 kilogramów przy wzroście 165 centymetrów to zdecydowanie za dużo. On jednak tego nie rozumiał i nie dbał o siebie wcale, dlatego miał bardzo wiele chorób.
W końcu dostał zawału serca i wylądował w szpitalu. Myślałam, że to go zmieni i spowoduje, że mój mąż zacznie o siebie dbać. A jednak on twierdził, że nic mu nie jest, dwa miesiące dietę potrzymał i potem znowu wszystko od nowa.
Minął rok i mąż dostał kolejny zawał serca. Tym razem już ostatni. Niestety, to już był koniec...
Canva
Mój mąż zostawił dziwny testament
Po śmierci męża długo nie mogłam dojść do siebie i poukładać sobie w głowie tych wszystkich spraw. Nie ukrywam, że to trudne pogodzić się ze stratą kogoś tak bliskiego. Przez pierwsze kilka miesięcy nic nie załatwiałam z dziedziczeniem, ale w końcu z pomocą dzieci postanowiliśmy się tym zająć.
Okazało się, że mąż zostawił testament notarialny, a jego treść naprawdę była dla mnie zadziwiająca. Wyszło na jaw, że mój mąż sporządził kilka zaskakujących dopisków w testamencie. Ich treść była dla mnie zatrważająca.
Mianowicie:
- konsolę do gier zapisał swojemu przyjacielowi Markowi,
- narzędzia do majsterkowania drugiemu przyjacielowi Krzyśkowi,
- Jarkowi kufle piwa,
- Markowi wędkę,
- naszemu synowi samochód,
- córce telewizor...
I mogłabym tak jeszcze wyliczać przez 30 minut. Mąż wymienił tak każdą rzecz. Nie mogę w to normalnie uwierzyć. Kto normalny robi coś takiego?
Czy mój zmarły mąż upadł na głowę? Sama nie wiem, w jaki sposób się do tego odnieść. Chyba jednak będę musiała spełnić ostatnią jego wolę...
Matylda
