Niespodziewana śmierć 54-letniego Matthew Perry'ego wywołała ogromny niepokój i mnóstwo domysłów. 28 października odtwórca roli Chandlera z "Przyjaciół" został znaleziony martwy w domowym jacuzzi, a oficjalnej przyczyny śmierci do tej pory nie podano. Wyszło jednak na jaw, że tego dnia Perry wymieniał wiadomości z Jennifer Aniston. Serialowa przyjaciółka zaprzecza, jakoby miał problemy... "Był szczęśliwy".
Jennifer Aniston wspomina Matthew Perry'ego
Jennifer Aniston mocno przeżyła śmierć Matthew Perry'ego - była załamana i opłakiwała odejście Chandlera. Ci dwoje poznali się, jeszcze zanim zaczęli grać w kultowym serialu komediowym "Przyjaciele". Matthew był w niej szaleńczo zakochany, jednak z romansu nic nie wyszło. Jennifer postanowiła poprzestać na przyjaźni. W tej relacji pozostali do końca.
Aktorka udzieliła niedawno obszernego wywiadu, który ukazał się w "Variety Magazine" 11 grudnia br. Wróciła w nim wspomnieniami do dnia, w którym Perry został znaleziony martwy w swoim domu. Okazuje się, że tamtego dnia (28 października) para przyjaciół wymieniała SMS-y.
Ich treść rzuca nowe światło na stan zdrowia aktora tuż przed śmiercią. Nic nie zaniepokoiło Jennifer. Aktorka stwierdziła coś wręcz przeciwnego:
Był szczęśliwy. Był zdrowy. Rzucił palenie. Wracał do formy. Był szczęśliwy – to wszystko, co wiem. Dosłownie pisałam z nim SMS-y tego ranka; zabawny Matty. Nie odczuwał bólu. Nie walczył z niczym. Był szczęśliwy.
- wyznała Aniston.
Chcę, żeby ludzie wiedzieli, że był naprawdę zdrowy. Wciąż za czymś gonił. Pracował tak ciężko. Naprawdę przeżył trudne chwile. Bardzo za nim tęsknię.
- dodała.
Śmierć Matthew Perry'ego nie została do dziś wyjaśniona
W nocy z 28 na 29 października media obiegła informacja, że nie żyje Matthew Perry, odtwórca roli niezapomnianego Chandlera. Aktor miał zostać znaleziony w wannie z hydromasażem w swoim domu. Niedługo potem Matthew Perry w ostatnich chwilach przed śmiercią publikował niepokojące posty na Instagramie.
Śmierć Chandlera wstrząsnęła sympatykami zdolnego aktora. Zdaniem niektórych fanów, mogło to być wołanie o pomoc. W sieci huczało od domysłów, jakoby aktor, który w przeszłości miał problemy z narkotykami i otarł się o śmierć, doznając perforacji żołądka, ponownie był w złym stanie psychicznym i fizycznym. Jednak wyznanie Jennifer Aniston, która pozostawała z Perrym w bliskiej relacji, stoi z tym w sprzeczności.
Przyczyna odejścia Chandlera wciąż owiana jest tajemnicą.