20 lat temu zmarł Jacek Kaczmarski. Jego teksty o wolności pozostaną w pamięci pokoleń

20 lat temu zmarł Jacek Kaczmarski. Jego teksty o wolności pozostaną w pamięci pokoleń

20 lat temu zmarł Jacek Kaczmarski. Jego teksty o wolności pozostaną w pamięci pokoleń

AKPA / instagram.com/patrycja_volny

Nazywany bardem "Solidarności", tęsknił za wolnością i o niej śpiewał. Słowa jego pieśni dawały nadzieję i imponowały przenikliwością, z jaką oceniał polską rzeczywistość. Odszedł 10 kwietnia 2004 roku. I choć Jacka Kaczmarskiego już wśród nas nie ma, to utwory takie jak "Mury", "Nasza klasa" albo "Obława", mimo wielu zmian na wysokich stołkach, wciąż nie straciły na aktualności. Tak wygląda jego grób na Powązkach.

Reklama

10 kwietnia wypada 20. rocznica śmierci Jacka Kaczmarskiego

Dziś coraz mniej jest twórców, których ceniłaby cała Polska. A do takich należał urodzony w 1957 roku Jacek Kaczmarski - pieśniarz, gitarzysta, autor tekstów.

Jego pieśni znali i śpiewali wszyscy, od inteligencji, poprzez studentów, po klasę robotniczą. "Wyrwij murom zęby krat" było na ustach wszystkich, którzy sprzeciwiali się ówczesnej władzy. Potrafił w doskonały sposób wyrazić potrzeby i uczucia swojego pokolenia.

Był geniuszem w swojej dziedzinie. Niepodrabialny, wyjątkowy, jedyny.

- w takich słowach opisuje go prof. Krzysztof Gajda, autor biografii pieśniarza.

10 kwietnia mija 20. rocznica śmierci Jacka Kaczmarskiego. Artysta zmarł w 2004 roku w Gdańsku na nowotwór. Został pochowany na Cmentarzu Powązkowskim w Warszawie. Zdjęcie jego grobu zobaczycie w naszej galerii!

Jacek Kaczmarski z gitarą przy mikrofonie - zdjęcie z archiwum córki instagram.com/patrycja_volny

Kim był Jacek Kaczmarski

Jacek Kaczmarski nazywany był bardem "Solidarności", choć osobiście nie chciał, by nazywano go bardem. Już jako 20-latek w kręgach studenckich zyskał nieprawdopodobną popularność.

W swoich utworach wnosił sprzeciw wobec komunizmu i wszelkich innych totalitaryzmów, lecz gdy przyjrzeć się bliżej słowom jego piosenek, okazuje się, że wiele z nich pozostało wciąż aktualnych. A to dlatego, że Kaczmarski śpiewał o wolności i nadziei, a także o ludzkiej naiwności. Piętnował przekonania, które były oparte na słabych podstawach. Ale nie był twórcą jedynie polityczno-historycznym. Z artyzmem i erudycją podejmował wiele innych tematów.

"Mury", "Obława", "Nasza klasa", "Antylitania na czasy przejściowe", "Wygnanie z raju" czy "Zbroja" - to tylko niektóre z tytułów jego najpopularniejszych piosenek.

I choć był geniuszem na scenie, prywatnie - jako mąż i ojciec - przeżywał kryzysy, krzywdził rodzinę, nie umiał oprzeć się nałogom. Dwukrotnie żonaty, z pierwszego małżeństwa miał córkę Patrycję Volny, która potrzebowała wielu lat, by wybaczyć ojcu.

Swoim wspomnieniem o Kaczmarskim podzielił się w rozmowie z portalem WNP Krzysztof Gajda, biograf artysty:

Nawet tuż przed śmiercią Kaczmarski nie był wypalony, wyczerpany ani znudzony swoją twórczością. Nie pisał i nie występował na siłę, cały okres swojej artystycznej aktywności spędził na wysokim C. Tak to przynajmniej wyglądało z zewnątrz. Bo przecież przechodził kryzysy w życiu prywatnym - w dwóch nieudanych związkach, nieudanej i męczącej emigracji, pogłębiającej się chorobie alkoholowej. Ale nawet wtedy tworzył wspaniałe piosenki.

20 lat temu zmarł Jacek Kaczmarski. Jego teksty o wolności pozostaną w pamięci pokoleń. Zobacz galerię!
Źródło: AKPA
Reklama
Reklama