"Chwalą mnie za samo bycie ojcem. Żona już nie ma tak lekko..."

"Chwalą mnie za samo bycie ojcem. Żona już nie ma tak lekko..."

"Chwalą mnie za samo bycie ojcem. Żona już nie ma tak lekko..."

Canva

"Kiedy zostałem ojcem, było dla mnie oczywiste, że będę się zajmował dzieckiem na równi z moją żoną. W końcu to też mój obowiązek. Jak się okazuje, to nadal nowość dla większości naszego społeczeństwa..."

Reklama

Publikujemy list naszego czytelnika. Tekst został zredagowany przez Styl.fm. Masz historię do opowiedzenia? Prześlij ją na: [email protected]. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu.

Szczęśliwe tacierzyństwo

Równo trzy lata temu na świecie pojawił się mój pierwszy syn - Bartek. Bardzo się cieszyłem, że zostanę ojcem i długo się do tego przygotowywałem. Kiedy żona była w ciąży, ja dużo czytałem o tym, jak zajmować się noworodkiem i szukałem rzeczy na wyprawkę dla naszego maleństwa. Po narodzinach dziecka bez wahania zajmowałem się nim w nocy, kiedy żona była w połogu. Widziałem, jak dużo kosztowały ją ostatnie miesiące ciąży i początek macierzyństwa, dlatego chciałem ją trochę odciążyć. 

Mimo że minęły od tego czasu trzy lata, nadal na równi sprawuję opiekę nad synem. Odprowadzam go co rano do przedszkola, chodzę z nim na zakupy i do lekarza. Jest mi bardzo miło, kiedy - szczególnie z ust kobiet - padają wobec mnie pochlebstwa i uprzejme komentarze. Bardzo często słyszę: 

Ojej, jak to miło zobaczyć w końcu tatusia z dzieckiem w przychodni! 

albo

Proszę, zapraszam pana na przód, nie może pan czekać z takim małym dzieckiem w takiej kolejce.

Przyznam, że często też zaczepiają mnie starsze panie, które chwalą mnie za spacerowanie z synem, albo też młode mamy na placu zabawy, które z uznaniem kiwają głowami, kiedy widzą, jak bawię się z dzieckiem na zjeżdżalni. 

Ojciec trzyma na rękach niemowlę Canva

Tata na medal

Niestety moja żona nie ma tyle szczęścia. Mimo iż robi dokładnie to samo co ja, już nie raz wróciła do domu z dzieckiem cała w nerwach. Twierdzi, że cały czas przechodnie komentują - a to brak czapeczki u dziecka, a to, że za głośno krzyczy w sklepie, a to znowu, że dziecko coś zrobiło. Szczerze mówiąc, nie chciało mi się wierzyć w jej słowa, bo sam nigdy nie doświadczyłem takiego chamskiego zachowania, aż do czasu, kiedy na wspólnych zakupach usłyszałem, jak jakiś człowiek zaczepił moją żonę, że dała dziecku w sklepie kajzerkę. Kiedy ja robię to samo na zakupach, słyszę tylko zabawne uwagi, że Bartuś ma duży apetyt chyba skoro już w sklepie zajada się bułkami. 

Jest mi bardzo przykro, że Milena musi się mierzyć z takimi uwagami. Wydaje mi się, że w naszym społeczeństwie matka musi być istotą idealną i nie ma żadnego marginesu na błędy. Za to ojciec, nawet jeśli przejawi najmniejszą chęć na spędzanie czasu ze swoim dzieckiem, jest wznoszony pod niebiosa, a jego autorytet rośnie w oczach wszystkich. Zacznijmy traktować w końcu kobiety z szacunkiem! Matki naprawdę mają pod górkę w naszym kraju...

Karol

Jak zrazić do siebie ludzi? Oto 10 sposobów na pozbycie się przyjaciół i znajomych! Zobacz galerię!
Źródło: Canva
Reklama
Reklama