"Synowa ustaliła zaskakujące menu na święta. A gdzie tradycja? Nie zniosę tego"

"Synowa ustaliła zaskakujące menu na święta. A gdzie tradycja? Nie zniosę tego"

"Synowa ustaliła zaskakujące menu na święta. A gdzie tradycja? Nie zniosę tego"

canva.com

"Święta zawsze spędzaliśmy u mnie. Ale w tym roku syn i synowa przeprowadzili się do nowego domu. Miejsca u nich dużo i bardzo chcieli, żeby w tym roku spotkać się całą rodziną u nich. Średnio byłam z tego zadowolona, ale pomyślałam sobie, że po raz pierwszy w święta trochę odpocznę. Nie będę musiała szykować potraw w ilości jak dla wojska. Zgodziłam się. Ale teraz synowa pokazała mi świąteczne menu i ono zdecydowanie odbiega od mojego. A gdzie w tym wszystkim tradycja, ja się pytam? Nie zniosę tego".

Reklama

Publikujemy list naszej czytelniczki. Tekst został zredagowany przez Styl.fm. Masz historię do opowiedzenia? Prześlij ją na: [email protected]. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu.

To nie po mojemu

Tradycja była taka, że całą rodziną zawsze spotykaliśmy się w święta u mnie. Ja wprawdzie sporo wtedy musiałam zrobić sama, ale dzieliłam się z resztą lista potraw i każdy coś od siebie przynosił.

W tym roku będzie tak nie po mojemu. Syn i synowa w końcu skończyli budowę i przeprowadzili się do nowego domu. Miejsca mają tak dużo i postanowili, że tak na dobry początek święta urządzą w tym roku u siebie.

Ja początkowo nie podeszłam do tego pomysłu z uśmiechem, ale później uznałam, że w sumie choć raz sobie w te święta odpocznę.

Dla dzieci też lepiej

Moje wnuczki i wnuk to takie małe, słodkie łobuziaki. Wszędzie wejdą. A u mnie tych zakamarków jest sporo, ale niekoniecznie odpowiednich dla dzieci.

A tam mają wszystkie swoje zabawki i na pewno nie będą się nudzić.

No i ja nie będę musiała znosić grymaszenia przy stole i zastanawiania się co im dać zamiast ryby, bo to takie niejadki. Zazwyczaj podczas wigilijnej kolacji zjadają tylko chleb z masłem i ewentualnie skubną trochę sernika.

Jeśli o to chodzi, to współczuję mojej synowej, bo nie ma z dziećmi lekko.

starsza kobieta w okularach z tabletem w dłoni canva.com

Ona znalazła wyjście z sytuacji

Zorganizowała kompletnie nowe menu na wigilię. Ale mnie aż zamurowało gdy się o tym dowiedziałam.

Bo ja rozumiem, że dzieci marudzą, ale żeby podczas kolacji wigilijnej na stole był nuggetsy? Frytki? Zupa pomidorowa?

To jest tylko jeden wieczór w roku, kiedy trzeba się dostosować do panujących zasad. Tu nie powinno być odstępstwa od reguł. Wszyscy znają listę wigilijnych potraw i o ile ja jeszcze przeżyłabym tę pomidorową czy frytki, o tyle mięsa na stole podczas wigilii już nie przeżyję. Dobrze, że w planie są też ryby i pierogi z barszczem, bo ja nawet nie miałabym co tam zjeść.

W przyszłym roku na pewno nie zgodzę się na wigilię u nich. Nie ma mowy!

Teresa

Ta dziewczynka podbija świat jako mała miss! Zobacz, jak wygląda bez makijażu!
Źródło: www.instagram.com/miley_court/
Reklama
Reklama