Głośna przeprowadzka syna Edyty Górniak, Allana Krupy, do Monako spowodowała smutek i melancholię w sercu słynnej wokalistki. Choć dla niej podróże i odkrywanie świata stanowią esencję życia, obecność pustki po odejściu syna sprawia, że artystka boryka się z trudnym uczuciem.
Syn Edyty Górniak opuścił rodzinne gniazdko
19-letni Allan Krupa, syn Edyty Górniak, postanowił przenieść się do Monako, gdzie jego serce skradła nowa miłość. Rozstanie z pierwszą partnerką oraz współpraca z córką menadżera Nicol Pniewską przyczyniły się do zbliżenia Allana z Monako, co w konsekwencji skłoniło go do podjęcia decyzji o stałym zamieszkaniu w tym miejscu.
Edyta Górniak, mimo żalu związanego z oddaleniem od syna, akceptuje jego wybór. Pomagała mu w organizacji przeprowadzki, wspierając syna w realizacji nowych planów życiowych.
Edyta Górniak czuje smutek po wyjeździe syna
W rozmowie z „Super Expressem” wyraziła swoje podejście do podróży i odkrywania świata jako sposobu na przeżywanie życia. Jednakże wewnętrzna pustka spowodowana oddaleniem od syna sprawia, że artystka czuje się rozdarto.
Edyta Górniak przyznaje, że trudno jest jej pogodzić się z odległością, jaka teraz będzie dzieliła ją od syna. Mimo zaangażowania we wspólne projekty, brak codziennej bliskości wywołuje smutek i żal. Wokalistka przyznaje, że serce matki musi znosić te etapy, ale kolejne wyzwania związane z oddzieleniem się od Allana są dla niej trudne i nieoczekiwane.