"Wiem, że teściowa mnie nie lubi. Bardzo się starałam, żeby się do mnie przekonała, ale to wszystko spełzło na niczym. Po prostu widziałaby swojego synka u boku innej kobiety. Trudno, takie życie, ja już się z tym pogodziłam. Ona najwyraźniej nie. Ostatnio zjadłam u niej zupę i całą noc spędziłam w toalecie. Ona chyba zrobiła to specjalnie. Chciała mnie otruć? Czy tylko nastraszyć? To niebezpieczna kobieta".
Publikujemy list naszej czytelniczki. Tekst został zredagowany przez Styl.fm. Masz historię do opowiedzenia? Prześlij ją na: [email protected]. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu.
Teściowa mnie nie lubi
Moja teściowa uwielbia byłą dziewczynę mojego męża. Zawsze powtarza, że Maciuś z Kamilką to byli taką wspaniałą parą. Mówi to bez ogródek przy mnie. Na początku było mi przykro, ale później już się przyzwyczaiłam. To świadczy tylko i wyłącznie o niej, a nie o mnie.
Wiem, że ona mnie nie lubi i jest rozczarowana wyborem swojego syna. Ja nie mam wykształcenia wyższego, a on jest lekarzem. To dlatego ja zajmuję się domem i dziećmi, a on pracuje. Ten układ nam odpowiada, bardzo się kochamy i szanujemy. Moja teściowa jednak tego nie dostrzega i jej zdaniem ja wykorzystuję Maćka i żeruję na jego pensji.
canva.com
Zjadłam u niej zupę
To bzdura, bo kocham mojego męża nad życie i wszystko bym dla niego zrobiła. To była miłość od pierwszego wejrzenia. Wiem, że teściowa mnie nie lubi, ale nie sądziłam, że może posunąć się do czegoś takiego. Ostatnio byłam u niej w odwiedzinach z dzieckiem. Powiedziała, że specjalnie dla mnie zrobiła zupkę, bo wie, że ja lubię grzyby. Oczywiście nie dałam tego dzieciom, bo grzyby są ciężkostrawne. Ja jako jedyna przy stole zajadałam się potrawą. Była pyszna, ale później całą noc spędziłam w toalecie. Myślałam, że zejdę z tego świata. Teraz wydaję mi się, że teściowa chciała mnie otruć.
Mąż się z tego śmieje
Podzieliłam się moimi obawami z mężem, a on zaczął się śmiać i powiedział, że to bzdura. Jego zdaniem teściowa nie byłaby zdolna do czegoś takiego. Uznał, że to musiał być przypadek i nic dziwnego w tym, że grzyby mi zaszkodziły. Niech sobie gada co chce, ja swoje wiem. Teraz zamierzam być ostrożniejsza. Już nigdy w życiu niczego nie zjem w domu u teściowej.
Przerażona Synowa
