"Chciałam dać sąsiadce dobrą radę, a skończyło się jak zawsze. Jest afera na pół wioski"

"Chciałam dać sąsiadce dobrą radę, a skończyło się jak zawsze. Jest afera na pół wioski"

"Chciałam dać sąsiadce dobrą radę, a skończyło się jak zawsze. Jest afera na pół wioski"

canva.com

"Jestem uczynnym człowiekiem i od dłuższego czasu nosiłam się z zamiarem porozmawiania z sąsiadką. Jej zachowanie mnie niepokoiło. Była jakaś taka dziwna i widziałam, że ma jakieś problemy z mężem. W końcu zebrałam się na odwagę i z nią porozmawiałam. Dałam jej dobrą radę, a ona się na mnie zdenerwowała! Zrobiła z tego aferę na pół wioski, a ja tylko chciałam dobrze". 

Reklama

Publikujemy list naszej czytelniczki. Tekst został zredagowany przez Styl.fm. Masz historię do opowiedzenia? Prześlij ją na: [email protected]. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu.

Chciałam dobrze, a wyszło jak zwykle

Nie mogę uwierzyć w to, że sąsiadka tak mnie potraktowała. Jak ona mogła? Przecież ja chciałam dobrze, a ona myśli, że jestem jej wrogiem? To dla mnie cios poniżej pasa. Już od dłuższego czasu obserwowałam, że w domu Haliny nie dzieje się dobrze. Zachowywała się jakoś dziwnie, ale najbardziej podejrzany był oczywiście jej mąż.

Nie dawało mi to spokoju, bo mieszkamy płot w płot od lat i zawsze mieliśmy przyjacielskie relacje. Uznałam, że w moim obowiązku jest zainteresować się tą sprawą, a później dać sąsiadce dobrą radę, jeżeli uda mi się odkryć prawdę.

Oczywiście szybko doszłam do tego, o co chodzi. Sąsiadka dziwnie się zachowywała, bo mąż ją zdradzał, a ona to odkryła! Musiałam porozmawiać z Haliną, przecież nie mogłam jej zostawić w takiej sytuacji samej.

kobieta w białej koszuli patrzy na telefon canva.com

Po co robić z tego taką aferę?

Zapukałam do drzwi Haliny i prosto z mostu powiedziałam, że o wszystkim wiem i ją wspieram. Wytłumaczyłam, że obserwowałam ich od dłuższego czasu. Poradziłam jej, żeby przestała męczyć się z tym draniem i jak najszybciej od niego odeszła, bo i tak z tego związku już nic nie będzie.

Ja dałam jej wsparcie, a ona zaczęła na mnie krzyczeć, że wtrącam się w nie swoje sprawy! Miała czelność nawet powiedzieć, że powinnam zająć się sobą i swoim mężem, który też nie jest święty. A najgorsze jest to, że zaczęła o mnie gadać na wiosce. Mówi, że jestem obłąkana i ją śledzę. Szaleństwo.

Teraz wstyd mi wyjść z domu

Nie mogę uwierzyć w to, co mnie spotkało. Ja się martwiłam, a zostałam zbesztana. Teraz wstyd mi wyjść z domu, bo ona nagadała na mój temat takie rzeczy, że po prostu brak słów. Nie wiem, jak pokażę się innym sąsiadom. Mam nadzieję, że ta sytuacja jak najszybciej ucichnie, bo moje życie powoli zamienia się w koszmar.

Zawstydzona Sąsiadka 

Jej marka kosmetyczna podbija świat. Oto najbogatsza Polka przed czterdziestką, której majątek to prawie 400 mln. Zobacz zdjęcia!
Źródło: instagram.com/magda_indigo
Reklama
Reklama