"Podczas urodzin mojej córeczki jej 6-letnia kuzynka zrobiła coś takiego. Jak oni ją wychowali?"

Publikujemy list naszej czytelniczki. Tekst został zredagowany przez Styl.fm. Masz historię do opowiedzenia? Prześlij ją na: [email protected]. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu. 

Musieliśmy ich zaprosić na przyjęcie

Kilka dni temu nasza córeczka obchodziła czwarte urodziny. Z całego serca chcieliśmy ją uszczęśliwić, więc poza zarezerwowaniem kilku godzin na sali zabaw dla jej rówieśników z przedszkola, postanowiliśmy wyprawić jej niewielkie przyjęcie w gronie rodzinnym. Zaprosiliśmy dziadków i nasze rodzeństwo wraz z kuzynostwem Amelki.

Zaznaczę na wstępie, że z Dominiką — siostrą męża nie mam zbyt dobrych kontaktów. Już kilka razy doszło między nami do sprzeczek i spięć na różnych płaszczyznach. Niemniej nasze dzieci bardzo się lubią, więc oczywiste było, że pojawią się na imprezie. Amelia już od miesięcy ciągle gadała o swoich urodzinach i wprost nie mogła doczekać się przybycia gości.

Na tę okazję zamówiłam tort z jej ulubionym motywem z bajki i kupiłam błyszcząca sukienkę księżniczki, o której marzyła. Dominika przyszła sama z dzieciakami, bo jej mąż musiał akurat zostać dłużej w pracy. Dość mocno się spóźnili, bo przyszli po upływie ponad godziny od umówionej pory.

Canva

Kuzynka mojej córki zepsuła jej urodziny

Nie chciałam jednak robić nikomu na złość i rujnować przyjęcia mojej córeczki, więc kolokwialnie mówiąc — olałam to spóźnienie i ugościłam ich bardzo serdecznie. Gdy nadszedł czas na podanie tortu, Amelia aż skakała z  radości. Już nie mogła się doczekać, aż pomyśli życzenie i zdmuchnie świeczki.

Niestety, jej kuzynka postanowiła zepsuć ten ważny moment i... sama wszystkie zdmuchnęła. Wcale się nie dziwię, że Amelcia się rozpłakała i obrażona pobiegła do swojego pokoju. W końcu kuzynka zrujnowała jej długo wyczekiwane urodziny! Gdy zwróciłam uwagę córce Dominiki i powiedziałam jej, że tak nie wolno i powinna przeprosić Amelkę, ta strzeliła focha, a siostra mojego męża zrobiła mi niezły wykład.

Dominika powiedziała, że jak zwykle wszystko wyolbrzymiam. Zdaję sobie sprawę, że to tylko dzieci, ale z drugiej strony uważam, że mojej córeczce rzeczywiście należały się przeprosiny za takie zachowanie. Do tej pory jednak ich nie usłyszała. Zastanawiam się, jak Dominika i jej mąż wychowali tę swoją latorośl, że będąc o dwa lata starsza, wcale nie jest mądrzejsza. Mnie by było wstyd!

Iga