"Z Heleny taka sprzątaczka, jak z chleba powyłamywane zęby. Tylko jej zwrócę uwagę, a ona buuu"

"Z Heleny taka sprzątaczka, jak z chleba powyłamywane zęby. Tylko jej zwrócę uwagę, a ona buuu"

"Z Heleny taka sprzątaczka, jak z chleba powyłamywane zęby. Tylko jej zwrócę uwagę, a ona buuu"

Canva

"Zatrudnienie Heleny w firmie kilkanaście lat temu było olbrzymim błędem. Nie spodziewałem się jednak, że aż tak wielkim. Nie można jej nawet zwrócić uwagi, bo ciągle tylko płacze i płacze. Współczuję sobie takiej kiepskiej pracownicy. Najgorsze w tym wszystkim jest to, że nie mogę jej zwolnić".

Reklama

Publikujemy list naszego czytelnika. Tekst został zredagowany przez Styl.fm. Masz historię do opowiedzenia? Prześlij ją na: [email protected]. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu.

Zatrudniłem Helenę, bo mnie prosiła

Prowadzę malutką firmę u nas na wsi w małej miejscowości, gdzie wszyscy się znają. Zajmujemy się produkcją różnych środków do czyszczenia i nie da się ukryć, że potrzebujemy sprzątaczki, żeby doprowadzić to wszystko do normy. Gdy kilkanaście lat temu rozkręcałem biznes, planowałem dać ogłoszenie do gazety i poczekać, czy ktoś się zgłosi. Wtedy jednak przyszła do mnie Helena. Helena ma syna, który nie pracuje, bo podobno ma jakieś tam choroby i poprosiła mnie, żebym ją zatrudnił. Przyznam się szczerze, że już wcześniej słyszałem na jej temat wiele niepochlebnych komentarzy.

Dotyczyły one szczególnie tego, że Helena więcej narzeka, niż pracuje i szybko się załamuje. Powiem więc wprost - nie chciałem jej zatrudnić w swojej firmie. Z drugiej jednak strony, ciągle do mnie przychodził i błagała, że tej pracy potrzebuje, bo w przeciwnym wypadku ona nie będzie w stanie wyżywić syna i siebie.

Długo byłem nieugięty, ale w końcu uległem i ją zatrudniłem. Okazało się, że szybko miałem tego pożałować.

Starsza kobieta ociera łzy Canva

Helena nie potrafi pracować

Jeszcze na początku Helena się starała. Nie zawsze jej to dobrze wychodziło, ale doceniałem chęci i widziałem, że jej bardzo zależy na tej pracy. Szybko jednak wszystko się zmieniło. Gdy Helenie zaczęło brakować kilka lat do emerytury, to nie dość, że fatalnie sprzątała, nie kupowała środków czystości, na które dostawała pieniądze, to jeszcze na dodatek zawalała wszystko pod każdym względem.

Wspomnę tylko tyle, że Helena oprócz sprzątania ma za zadanie przyjść rano koło 7 do firmy i ją otworzyć, a następnie przyjść po 16, posprzątać i wszystko zamknąć. W rzeczywistości, już kilka razy się zdarzało, że Helena przyjeżdżała nie o 7, tylko o 8, albo zapominała zamknąć firmy.

Już kilka razy zwracałem jej uwagę, ale za każdym razem wyglądało to tak, że ja tłumaczyłem jej, co zrobiła źle, a ona natychmiast wybuchała płaczem i zalewała się łzami. Ja przecież ani nie krzyczę, ani nic jej takiego nie mówię, tylko proszę, żeby się poprawiła i żeby jednak trochę zadbała o czystość, bo za coś jej płacę. Tylko jednak coś, wspomnę, a ona "BUUUU".

Najgorsze w tym wszystkim jest to, że z pewnych powodów nie mogę Heleny zwolnić, bo jest na tzw. okresie ochronnym przed emeryturą. Proszę państwa o jakieś rady w tej trudnej sprawie.

Marek

Córka Czesława Niemena szuka pracy jako... Sprzątaczka. Zobacz zdjęcia!
Źródło: instagram.com/natalianiemen
Reklama
Reklama