"Odmówiłam przyjęcia naklejek w znanym dyskoncie. W kolejce rozpętała się burza!"

"Odmówiłam przyjęcia naklejek w znanym dyskoncie. W kolejce rozpętała się burza!"

"Odmówiłam przyjęcia naklejek w znanym dyskoncie. W kolejce rozpętała się burza!"

Canva

„Mam córeczkę, ale nie uważam, żeby te całe pluszowe Słodziaki, czy tam inne Bystrzaki, były jej potrzebne do szczęścia. Ma pełno innych zabawek, którymi lubi się bawić i staram się nie wpajać jej do głowy beznadziejnych zasad konsumpcjonizmu już od najmłodszych lat. Gdy kasjerka zapytała mnie, czy wydać mi naklejki, odmówiłam. Zupełnie nie spodziewałam się takiej reakcji ze strony innych osób z kolejki!”

Reklama

Publikujemy list naszej czytelniczki. Tekst został zredagowany przez Styl.fm. Masz historię do opowiedzenia? Prześlij ją na: [email protected]. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu. 

Nie popieram konsumpcjonizmu

Czasy, w których przyszło mi żyć to bezwzględny rozkwit konsumpcjonizmu. Absolutnie tego nie popieram i odkąd pamiętam, nie przepadam za nadmiarem. Ograniczam ilość kurzołapów w domu i nie kupuję setek ciuchów wątpliwej jakości tylko dlatego, że są akurat modne. Stawiam na minimalizm i naturalnym było dla mnie, że gdy na świat przyjdzie moja córeczka, po otwarciu drzwi pokoju dziecięcego, nie będą wysypywały się z niego zabawki.

Zarówno moi, jak i męża bliscy przyjęli to do wiadomości i nigdy nie obsypywali naszej córeczki bezsensownymi podarkami. Zamiast tego, przy różnych okazjach wolą robić składki na bardziej przydatne, choć nieco droższe prezenty. Bardzo mnie to cieszy, że nasza rodzina potrafi uszanować takie podejście.

Jednak moja niechęć do durnostojek nie spodobała się ludziom, którzy stali za mną w kolejce, kiedy robiłam większe zakupy spożywcze w jednym ze znanych dyskontów. Zazwyczaj płatności dokonuję w kasach samoobsługowych, ale była jakaś awaria. Gdy kasjerka zapytała mnie, czy ma wydać naklejki, naturalnie jej odmówiłam.

Kobieta z koszykiem na zakupach w sklepie spożywczym Canva

W kolejce rozpętała się burza

Takiej reakcji totalnie się nie spodziewałam! Domyślam się, że po wydaniu kilkuset złotych, tych naklejek musiało być naprawdę sporo. W kolejce rozpętała się burza, a w moją stronę — niczym pociski — wycelowane zostały nieprzyjemne słowa:

O proszę, cóż za pańcia się trafiła! Obrączka na paluszku jest, to pewnie dziecko w domu lub w planach, a naklejek nie zbiera. To niech odda mi, bo mi się należy. Ja nie mam tyle kasy, żeby zakupy za kilka stówek robić, a moje bąbelki by się ucieszyły.

Z kolejki słychać było też starszego pana, który początkowo zabrzmiał, jakby był po mojej stronie:

Nie chce zabawki, to nie chce. Widać jej do niczego nie potrzebna.

Po chwili jednak zdałam sobie sprawę, że był to wstęp do pogardliwego monologu:

Ale naklejki by wzięła i potrzebującym oddała. W domu dziecka zabawek brakuje, a ona nawet nie poratuje takim ładnym pluszaczkiem.

Jestem w szoku, że ludzie zachowują się w taki sposób!

Kasia

Jan Dąbrowski wyśmiał żonę i jej zakupy. Szybko się zdziwił po reakcji jego fanów...
Źródło: .instagram.com/sylwiaprzybysz/
Reklama
Reklama