"Rodzice każą mi płacić za... mieszkanie w domu rodzinnym. Własnemu dziecku takie coś?"

"Rodzice każą mi płacić za... mieszkanie w domu rodzinnym. Własnemu dziecku takie coś?"

"Rodzice każą mi płacić za... mieszkanie w domu rodzinnym. Własnemu dziecku takie coś?"

Canva

„Nie poszedłem na studia, bo żaden kierunek mi nie pasował. Wolę zostać YouTuberem. Nim jednak zrobię ogólnopolską, a może i ogólnoświatową karierę, muszę mieć dach nad głową. Nie mam swoich pieniędzy, bo nie chodzę do pracy. Ostatnio rodzice stwierdzili, że dłużej już nie będą mnie utrzymywać i powiedzieli, że od przyszłego miesiąca mam płacić za mieszkanie w domu rodzinnym. Jak tak można zrobić własnemu dziecku?!”

Reklama

Publikujemy list naszego czytelnika. Tekst został zredagowany przez Styl.fm. Masz historię do opowiedzenia? Prześlij ją na: [email protected]. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu.

Studia? To nie dla mnie. Praca? Też nie!

Zawsze myślałem, że mam wyluzowanych rodziców. Nigdy jakoś szczególnie mnie nie cisnęli ze szkołą, a nawet nieraz usprawiedliwiali wagary. Po tym, co ostatnio odwalili, zacząłem mieć wątpliwości, czy aby na pewno są tacy spoko.

W tym roku skończyłem liceum. Jakoś się udało bez powtarzania żadnego przedmiotu. Średnia 3,0 osiągnięta! Kiedy skończyły się wakacje, mama powiedziała, że i dla mnie kończy się sielanka, a tato, zamiast powiedzieć jej, że chyba się pomyliła, to przyznał jej rację. Ciężko mi w to uwierzyć, bo zawsze mnie przecież wspierali.

Nie rozumiem, co im się nagle odwidziało. Mama nie była przecież jakaś zawiedziona, że nie poszedłem na studia. Zwyczajnie w świecie żaden kierunek mi nie pasował. Zresztą tato kiedyś mówił, że nie każdy musi studiować.

Ostatnio stwierdzili, że skoro nie studiuję, to mam zapomnieć o tym, że całymi dniami będę siedział przed kompem albo tabletem i żył na ich utrzymaniu. A co najgorsze, kazali mi znaleźć sobie normalną pracę. Przecież to nie dla mnie.

Nastolatek w żółtym swetrze trzymający kartonik z napisem HELP Canva

Mam płacić za mieszkanie w domu rodzinnym? To absurd!

Chcę zostać YouTuberem. Nim jednak zrobię ogólnopolską, a może i ogólnoświatową karierę, muszę mieć dach nad głową, no i dostęp do kasy. Uważam, że rodzice powinni wesprzeć swojego jedynego syna zastrzykiem gotówki. Skąd ja mam wziąć pieniądze na to, żeby rozwinąć mój kanał i nagrywać fajne, dobrej jakości filmiki? Przecież ja potrzebuję porządnej kamery, a wiadomo, że taki sprzęt kosztuje grube siano.

Jakby tego było mało, to obydwoje uznali, że skoro nie chcę się wyprowadzić, to od przyszłego miesiąca mam zacząć płacić im za mieszkanie w domu rodzinnym po 1200 zł. To jakiś absurd!

Przecież do końca miesiąca zostało zaledwie kilkanaście dni, a ja nie mam pojęcia, skąd wytrzasnę tyle forsy. Oni mówią, że to i tak nie jest dużo, jak na to, że w cenie mam jeszcze wyżywienie i pranie. Bez przesady! To się nazywa rodzicielska troska? To jakaś masakra! Jak można tak potraktować własne dziecko? W głowie mi się nie mieści.

Brian

Weronika Książkiewicz zabrała syna na imprezę. Nastoletni elegant zrobił furorę! Zobacz galerię!
Źródło: AKPA
Reklama
Reklama