"W klasie mojego syna organizują już 3 wycieczkę, a to dopiero październik. Chyba zwariowali"

"W klasie mojego syna organizują już 3 wycieczkę, a to dopiero październik. Chyba zwariowali"

"W klasie mojego syna organizują już 3 wycieczkę, a to dopiero październik. Chyba zwariowali"

Canva.com

„Dopiero zaczęła się szkoła, a mój Tymek już mi powiedział, że znowu klasa jedzie na wycieczkę. I to jaką! Składka po 150 zł! Nigdy nie odmawiam mojemu dziecku, bo wiem, że wycieczki klasowe uczą integracji, ale to już trzeci wyjazd w ciągu półtora miesiąca. Skąd ja mam na to wszystko brać kasę. Powinnam się zapożyczać, czy odmówić synowi?”

Reklama

Publikujemy list naszej Czytelniczki. Tekst został zredagowany przez Styl.fm. Masz historię do opowiedzenia? Prześlij ją na: [email protected]. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu.

Kolejna wycieczka

Ostatnio dowiedziałam się, że klasa mojego syna organizuje kolejną wycieczkę, której koszt wynosi 150 złotych. Oczywiście, rozumiem, jak ważne są takie wyjazdy dla integracji i rozwoju społecznego dzieci. Tymek to chłopiec pełen energii i ciekawości, który uwielbia poznawać nowe miejsca i doświadczać nowych rzeczy.

Dla niego każdy wyjazd z klasą to nie tylko okazja do nauki, ale przede wszystkim czas pełen radości, śmiechu i niezapomnianych przygód. Jak tylko wraca z wycieczek, wszystko mi opowiada w szczegółach!

Canva.com

Jednakże trudno jest nie zauważyć, że częstotliwość tych wycieczek może stanowić znaczne obciążenie finansowe dla wielu rodzin. Szczególnie tych, które żyją z 500+ i zasiłków. U nas w domu nigdy się nie przelewało, ale robię co mogę, aby mój jedyny syn aktywnie uczestniczył w życiu. Ostatnio jednak musiałam brać mniej godzin w pracy, więc i wypłata była mniejsza.

Dylemat

Boję się, że jak powiem Tymkowi, że nie jedzie, to obrazi się na mnie. Czy powinnam rozważyć zaciągnięcie pożyczki, aby sprostać oczekiwaniom szkoły i mojego dziecka? A może powinnam odmówić udziału synowi, choć wiem, jak bardzo mu na tym zależy?

Na najbliższym zebraniu klasowym podejmę też ten temat. Może szkoła powinna dofinansowywać takie wyjazdy? Może warto zastanowić się nad równomierniejszym rozłożeniem tych wyjazdów w ciągu roku szkolnego lub poszukiwaniem alternatywnych form edukacji, które byłyby bardziej dostępne finansowo dla wszystkich uczniów?

Boję się, że za chwilę Tymek znów powie o wyjeździe na kulig zimowy, czy ognisku... Przy takiej drożyźnie jaka jest w naszym kraju, to nie wiem, jak długo będę mogła uszczuplać domowy budżet, aby mój syn miał wspaniałe wspomnienia.

Zaniepokojona rodzicielka Tymka

Natalia Siwiec pokazała zdjęcie z córką. Ktoś pisze: "Dziecko z przerażoną miną". Zobacz!
Źródło: instagram.com/nataliasiwiec.official
Reklama
Reklama