"Synowa ciągle zaprasza mnie na obiady i organizuje mi czas. Chciałabym wreszcie od niej odpocząć"

"Synowa ciągle zaprasza mnie na obiady i organizuje mi czas. Chciałabym wreszcie od niej odpocząć"

"Synowa ciągle zaprasza mnie na obiady i organizuje mi czas. Chciałabym wreszcie od niej odpocząć"

Canva

"Moja synowa nie daje mi spokoju, ciągle wynajduje mi jakieś aktywności, zaprasza na obiady, albo wprasza się do mnie, nie mam nawet chwili wytchnienia. Domyślam się, że dziewczyna chce dobrze, bo od kilku lat mieszkam sama. Ale mogłaby wziąć pod uwagę, że człowiek też potrzebuje pobyć sam, a nie jakieś wycieczki, kawusie, czy spontaniczne odwiedziny. Ona po prostu jest nadopiekuńcza".

Reklama

Publikujemy list naszej czytelniczki. Tekst został zredagowany przez Styl.fm. Prześlij swoją historię na: [email protected]. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu.

Synowa jest nadopiekuńcza

Muszę przyznać, że synowa dba o mojego syna, troszczy się o niego, o dom i jest bardzo uczuciowa. Niestety umyśliła sobie, że o mnie też zadba! Choć ja tego kompletnie nie potrzebuję. Denerwuje mnie ta jej nadopiekuńczość.

Już przed tym jak wzięli ślub, to Ania (tak ma synowa na imię), gdy tylko się dowiedziała, że mój mąż odszedł dwa lata wcześniej i że mieszkam sama, to już wtedy zaczęła być trochę zbyt natarczywa. Wzięła ode mnie numer telefonu i co tylko załatwiała jakieś sprawy na mieście, to dzwoniła zapytać, czy jestem w domu, bo wpada z ciastkiem na kawę. Zawsze przychodziła z jakimiś ciastami z cukierni i kazała robić nam kawę i kroić te ciasta. A jak tak bardzo nie lubię słodkiego. No ale żeby nie było jej przykro, to musiałam wpychać w siebie te placki. A po tym, jak wzięli ślub, jej natarczywość jeszcze bardziej przybrała na sile.

Zobacz także: "Mąż mnie nie słucha. A obiecał, że będzie sprzątać i gotować. Nagle zmienił zdanie"

Zbliżenie na odpoczywającą kobietę w siwych włosach. Canva

Chciałabym wreszcie odpocząć od synowej

Ania nie daje mi spokoju. Już nawet delikatnie próbowałam synowi zasugerować, że może jego żona ma inne zajęcia, a ciągle poświęca mi swój czas. Ale on powiedział, że Ania taka jest, że jest jej mnie szkoda, że mieszkam sama i postanowiła sprawić, żebym nie czuła się samotna. Oj, nie ma na to szans, żebym poczuła się samotna, kiedy mam taką synową.

Ciągle wymyśla nam jakieś wycieczki, albo bierze mnie na zakupy. Kilka razy w tygodniu zaprasza mnie na obiad i mówi, że po mnie przyjedzie. Kiedy mówię jej, że już sobie coś ugotowałam, to ona nagle oznajmia, że w takim razie oni wpadną do mnie na obiad. Oszaleć można! O i jeszcze kupuje mi jakieś różne bibeloty, wazoniki, kwiaty. Ja już nie mam gdzie tego wszystkiego kłaść! A tak gustownie urządziłam sobie mieszkanie, ale po trzech latach odwiedzin Ani, moje mieszkanie wygląda, jak jakiś sklep z podarunkami.

Chcę w kulturalny, delikatny sposób dać jej do zrozumienia, że potrzebuję więcej spokoju, że lubię pobyć czasem sama i że absolutnie nie potrzebuję takiej opieki.

Ela

Kapelusz na lato to must-have sezonu. 15 modnych propozycji. Zobacz galerię.
Źródło: instagram.com/paulinaapsp
Reklama
Reklama