"Moja siostra zachowuje się tak, jakby ona jedyna była w ciąży i nikt nigdy wcześniej nie był ani później. Na początku było to nawet zabawne i urocze, ale z czasem Kamila zaczęła zachowywać się jak rozwydrzona panna, która wprost próbuje wmówić ludziom, że wszyscy są fatalni, bo nie potrafią zgadywać jej zachcianek".
Publikujemy list naszej czytelniczki. Tekst został zredagowany przez Styl.fm. Masz historię do opowiedzenia? Prześlij ją na: [email protected]. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu.
Siostra jest po prostu rozpuszczona
Kamila na razie mieszka jeszcze z naszymi rodzicami i ze swoim narzeczonym, ale jest w trakcie szukania nowego domu i ma o tyle komfortową sytuację, że mama każdego dnia przygotowuje jej śniadania, obiady, a kolacjami zajmuje się jej partner. Moja siostra w domu praktycznie nie robi nic, tłumacząc się oczywiście swoim błogosławionym stanem i jeżeli mama ją o cokolwiek poprosi i jest to naprawdę bardzo prosta i łatwa czynność do wykonania, to ona wpada w furię i krzyczy na naszą mamę, że nie będzie tego robiła, bo jest w ciąży.
Takich sytuacjach jest cała masa, a zaskoczyło mnie też to, że owinęła sobie wokół palca naszego tatę, który do tej pory się tak nie zachowywał, ale jak Kamila zaszła w ciążę, to on stracił rozum i wszystko robi pod jej dyktando. Siostra wymyśliła sobie niedawno, że nie będzie mogła jeździć swoim fiatem trzydrzwiowym i zażądała od rodziców wymiany auta na pięciodrzwiowe!
canva.com
Siostra jest nie do wytrzymania
Dla mnie sytuacja nie do pomyślenia, ale widzę, że rodzice tak sobie ją wychowali, że kompletnie nie robią z tego żadnego problemu, a wręcz zachowują się tak, jakby jej się to wszystko należało, bo jest w ciąży. Zresztą tak samo wygląda kwestia, jeśli chodzi o posiłki, bo Kamila potrafi wybrzydzać za każdym razem, gdy mama coś przygotowuje i zdarzało się nawet tak, że dawała je reprymendę przy gościach.
Sytuacja, która doprowadziła mnie już kompletnie z równowagi, miała miejsce jakieś trzy tygodnie temu, gdy odbywały się urodziny Kamili, na które zaprosiła z 50 osób i mimo że nasza mama przyszła zmęczona ze szpitala, bo jest pielęgniarką, to w weekend kazała jej przygotowywać posiłki i piec ciasta. Nie chcę z nią rozmawiać w obecnym stanie, bo nie chcę jej denerwować, ale gdy tylko na świecie pojawi się Oliwka, to skończy się taryfa ulgowa dla siostruni.
Sandra
