"Jako kobieta nie dostałam podwyżki w pracy, a dla kolegów z mniejszym doświadczeniem znalazła się kasa"

"Jako kobieta nie dostałam podwyżki w pracy, a dla kolegów z mniejszym doświadczeniem znalazła się kasa"

"Jako kobieta nie dostałam podwyżki w pracy, a dla kolegów z mniejszym doświadczeniem znalazła się kasa"

canva.com

"Pracuję w jednej firmie od pięciu lat. Wcześniej zdobywałam doświadczenie w międzynarodowych korporacjach. Jestem specjalistą w swojej dziedzinie, a moi koledzy z pracy często przychodzą do mnie po radę. Co mi z tego, skoro to oni dostali podwyżki, a dla mnie kasy nie wystarczyło?" 

Reklama

Publikujemy list naszej czytelniczki. Tekst został zredagowany przez Styl.fm. Masz historię do opowiedzenia? Prześlij ją na: [email protected]. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu.

Jestem pracującą kobietą

Realizuję się w swojej branży już od wielu lat. Od pięciu pracuję w jednej firmie, a wcześniej zdobywałam doświadczenie w międzynarodowych korporacjach. Posiadam wiedzę, ale mimo wszystko cały czas się szkolę. Inwestuję w swoją wiedzę i kwalifikacje, a moi koledzy z biura często przychodzą do mnie po radę. Wiem, że nie mają takiej wiedzy, ani doświadczenia jak ja. Muszę im pomagać.

Jako kobieta oprócz kariery zawodowej realizuję się również w roli matki. Mam męża i dwoje dzieci. Staram się zapewnić im ciepło domowego ogniska, a więc rzadko zostaję w pracy po godzinach, a tym bardziej nie chodzę na spotkania integracyjne w pracy. Wolny czas wolę spędzić w rodzinnym gronie. To dla mnie najważniejsze.

dłonie spoczywają na klawiaturze od laptopa canva.com

Nie dostałam podwyżki, a koledzy tak

Wszystko wokół drożeje, więc wybrałam się do szefa po podwyżkę. Słyszałam o tym, że moi koledzy z biura otrzymali wyższe wynagrodzenie bez najmniejszego problemu. Zarabiają więcej ode mnie, a to ja ich uczę. Uznałam, że też powinnam zabiegać o większe pieniądze. Mój pracodawca mi jednak odmówił. Powiedział, że nie ma kasy na to, żeby zwiększyć mi wynagrodzenie. Jego zdaniem chodzę też zbyt często na zwolnienie opiekuńcze na chore dzieci, więc nie jestem aż tak wartościowym pracownikiem jak moi koledzy, ponieważ nie jest dyspozycyjna. Nie pracuję też w weekendy, ani nie robię nadgodzin.

Powinnam zmienić miejsce pracy?

Jestem w szoku. Przecież te argumenty nie mają najmniejszego sensu! Jak mój pracodawca może tak mówić? Moje życie prywatne nie powinno mieć wpływu na to, w jaki sposób on mnie postrzega. Uważam, że jestem bardzo wartościowym pracownikiem, a kiedy mnie zabraknie, to dopiero wtedy odczuje problemy, ponieważ koledzy z biura nie poradzą sobie tak szybko i sprawnie z rozwiązaniem pewnych kwestii.

Po latach zdobywania doświadczenia i nauki jestem zażenowana tą sytuacją i mam nadzieję, że uda mi się znaleźć nową pracę. Oby kolejny pracodawca mnie docenił.

Biedna Pracownica 

Ewa Farna jako blondynka! Wokalistka jest nie do poznania. Zobacz zdjęcia!
Źródło: instagram.com/ewa_farna93
Reklama
Reklama