"Moja córka poszła dziś pierwszy raz do przedszkola. Nie dałam rady jej tam zostawić"

"Moja córka poszła dziś pierwszy raz do przedszkola. Nie dałam rady jej tam zostawić"

"Moja córka poszła dziś pierwszy raz do przedszkola. Nie dałam rady jej tam zostawić"

canva.com

"Ja nie wiem, kto bał się tego bardziej, czy ja, czy Lilianka. Ona niby mówiła, że już nie może się tego dnia doczekać, ale do tej pory nigdy nie odstępowała mnie na krok. Wciąż spędzała czas ze mną. Ja nigdy nie zostawiłam jej nikomu pod opieką, więc ta nasza więź jest silna. Poza tym to moje jedyne dziecko. Może wtedy też jest trochę inaczej. Ja w każdym razie na samą myśl o rozpoczęciu roku szkolnego cała drżałam. Nie wiedziałam, czy będę umiała zostawić Lili w przedszkolu i niestety nie potrafiłam. Nie wiem nawet, czy podejmować kolejne próby".

Reklama

Publikujemy list naszej czytelniczki. Tekst został zredagowany przez Styl.fm. Masz historię do opowiedzenia? Prześlij ją na: [email protected]. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu.

Myślałam, że będzie łatwiej

Koleżanki mówiły mi, że powinnam wcześniej zacząć przyzwyczajać Lilianę do rozłąki. Bo ona przez 3,5 roku była przez cały czas ze mną.

Nawet noce spędza w moim łóżku, bo choć zasypia we własnym pokoiku, to później przychodzi do nas.

Nie zostawiałam jej na noc u babci, u siostry, u nikogo. I nie dlatego, że Lili nie chciała. Czasami nawet o to prosiła. Ale to ja nie umiałam się z nią rozstać.

Wiem,  że to mój błąd, ale tak trudno przeciąć mi tę pępowinę.

Ja pracuję w domu

Dzięki temu tak naprawdę wcale nie muszę oddawać córki do przedszkola, ale koleżanki mówiły mi, że ich dzieci świetnie się tam czują i wracają z chęcią.

Zapytałam więc o zdanie Lilianę, a ona jest bardzo kontaktowym dzieckiem i gdy usłyszała,  że dzieci będzie tam więcej, od razu chciała kupować wyprawkę.

Zrobiliśmy z tego wielki dzień. Pozwoliłam jej wybrać wszystko i z ulubionymi motywami. I chyba przez te wszystkie akcesoria tak czekała na przedszkole.

Aż nadszedł wyczekiwany dzień. Ja całą noc nie spałam, tak się bałam. Sama nie wiem czego, bo przecież mam świadomość, że moje dziecko w przedszkolu miałoby najlepszą opiekę.

dzieci w przedszkolu canva.com

Płakała już po przejściu przez drzwi

Starałam się jeszcze twardo trzymać i mówić jej, że będzie fajnie, a ja przyjdę po nią zaraz po obiadku.

Ale ona chwyciła mnie kurczowo za szyję i nie chciała puścić. W drzwiach przedszkolanka dosłownie wyszarpywała mi córkę z ramion, aż wreszcie jej się udało.

Lili zniknęła za drzwiami z wieloma innymi, płaczącymi dziećmi. Niektóre matki zupełnie niewzruszone wyszły szybko z przedszkola, żeby tego nie słuchać, inne siedziały lub stały pod drzwiami, żeby sprawdzić, jak to się skończy.

Cały czas słyszałam, jak Lili krzyczy:

Nie chcę tu być, chcę do mamy.

Bolało mnie to tak mocno,  że nie wytrzymałam. Weszłam tam i zabrałam zapłakaną córkę.

Teraz z jednej strony żałuję, bo niby wiem, że ona by przywykła. Że po paru dniach powinna wracać do przedszkola w lepszym nastroju. Ale z drugiej, nie chcę, żeby moja córka czuła się źle. Dbam o jej emocje od jej narodzin.

Nie wiem, czy dobrze zrobiłam? Potrzebuję rad doświadczonych mam, które już przez to przechodziły. Jak mam zadbać w tym trudnym czasie o moje dziecko? Trzeba to przetrwać, czy jednak mam ją chronić przed takimi emocjami? Pomóżcie.

Kamila

Reklama
Reklama