"Musiałam odwołać manicure klientki z powodu pogrzebu. Zszokowała mnie jej reakcja

"Musiałam odwołać manicure klientki z powodu pogrzebu. Zszokowała mnie jej reakcja

"Musiałam odwołać manicure klientki z powodu pogrzebu. Zszokowała mnie jej reakcja

canva.com

"Jestem kosmetyczką z wieloletnim stażem. Najpierw dorabiałam sobie, pracując w domu i robiąc paznokcie tylko znajomym, ale później zaczęło do mnie przychodzić coraz więcej pań i założyłam działalność gospodarczą oraz wynajęłam lokal. Wtedy poczułam, że praca z klientkami to nie jest wcale taki łatwy kawałek chleba, a niektóre z nich wymyślały takie bajki, że głowa mała. Ja musiałam rozumieć każdą z nich i zawsze. A one mnie nie koniecznie. Niedawno musiałam odwołać manicure stałej klientki ze względu na pogrzeb mojej mamy. Zszokowała mnie jej reakcja".

Reklama

*Publikujemy list od naszej czytelniczki.

To nie jest łatwy kawałek chleba

Zaczęłam robić paznokcie z pasji. Ćwiczyłam na ciotkach, na mamie i siostrze oraz na przyjaciółkach. Po pewnym czasie doszłam do takiej wprawy, że zaczęły się do mnie schodzić klientki, od których już normalnie pobierałam pieniądze za usługę.

Było ich coraz więcej, a ja postanowiłam, że się podszkolę i zrobię kilka kursów.

Nauczyłam się robić z paznokciami takie cuda, że tych klientek było coraz więcej.

Postanowiłam, że założę działalność, bo wtedy już mi się to opłaciło.

Na początku było super

Przyjmowałam głównie te panie, które zaglądały do mnie wcześniej. Miałam szczęście, bo były to naprawdę życzliwe i bezproblemowe kobiety.

Ale gdy zaczęło mi brakować na opłaty, a ja przez nie dokładałam do interesu, postanowiłam dać ogłoszenie. Wtedy już tak kolorowo nie było.

Przychodziły panie bardzo nieempatyczne i z nastawieniem, że wszystko im się należy, skoro płacą.

Jedna pani wciąż narzekała na moją pracę, ale i tak stale do mnie przychodziła. Pewnego razu zrobiłam jej paznokcie u rąk i stóp, a ona na koniec powiedziała, że nie zabrała portfela i  zapytała, czy możemy się rozliczyć następnym razem. Minęło już pół roku, a ja od tamtego czasu jej nie widziałam. Telefonu też nie odbiera, a na wiadomości nie odpisuje.

Ale to nie była moja najgorsza "przygoda". Zdarzały się takie, o których aż wstyd opowiadać.

jasny manicure canva.com

I ta najsmutniejsza

Jestem taką osobą, która stara się zrozumieć każdą klientkę. Wiem, że komuś może coś wypaść, więc jeśli umówiony nawet dużo wcześniej termin trzeba zmienić, ja staram się szukać następnego jak najprędzej, mimo pełnego kalendarza.

Nie robię nikomu problemu, jeśli nike przychodzi bez zapowiedzi.

I oczekuję takiego samego zrozumienia od moich klientek.

Jakiś czas temu zmarła moja mama. Gdy się o tym dowiedziałam, nie byłam w stanie myśleć o pracy. Chciałam tylko jak najprędzej pojechać do jej rodzinnej miejscowości i zrobiłam to, odwołując w drodze wszystkie moje klientki na najbliższe dni.

Jedna z nich bardzo się oburzyła i zażądała wręcz, żebym wróciła w dniu pogrzebu i zrobiła jej paznokcie, bo jej obiecałam. Stwierdziła, że to może być nawet w nocy, ona się u mnie pojawi.

Wtedy po raz pierwszy coś we mnie pękło. Zawsze byłam dla wszystkich taka życzliwa, ale tym razem nie wytrzymałam i powiedziałam tej kobiecie, że nie wrócę i nigdy więcej już nie chcę jej widzieć w moim lokalu.

Później tego żałowałam, bo to bardzo nie w moim stylu, ale przecież nie mogłam pozwolić się tak traktować. Poza tym ja naprawdę nie byłam w stanie myśleć w tamtej chwili o pracy. Do tej pory mi trudno. Choć minęło już sporo czasu.

Chciałabym, żeby ludzie traktowali mnie tak, jak ja ich. Byłabym wtedy naprawdę szczęśliwa.

Klara

#minimalismmanicure - paznokcie minimalistyczne. Zrobisz sama w domu! Oto ciekawe propozycje!
Źródło: Instagram.com/yuliya_nails_soligorsk
Reklama
Reklama