"Mąż ciągle chce spędzać czas ze znajomymi. Ostatnio był zły, że syn zachorował"

"Mąż ciągle chce spędzać czas ze znajomymi. Ostatnio był zły, że syn zachorował"

"Mąż ciągle chce spędzać czas ze znajomymi. Ostatnio był zły, że syn zachorował"

canva.com

"Trochę inaczej wyobrażałam sobie rodzinę. Mamy pięcioletnie dziecko, a mąż w ogóle nie chce spędzać czasu we troje. Ciągle chce chodzić do znajomych albo zaprasza ich do nas. Ostatnio wściekł się, że musieliśmy wcześniej wrócić do domu z grilla, bo syn miał gorączkę". 

Reklama

*Publikujemy list naszej czytelniczki. 

Mąż uwielbia spotykać się ze znajomymi

Mój mąż to dusza towarzystwa. Od zawsze uwielbiał spędzać czas w dużych gronie osób. Wtedy chętnie opowiada dowcipy, potrafi się dogadać z każdą osobą. Dziwne jest to, że tak szybko zjednuje sobie innych ludzi. Wszędzie ma znajomych - wśród sąsiadów, w sklepach, parkach, na działce rekreacyjnej. Ja nie wiem, jak on to robi, ponieważ ja jestem raczej skromna i wstydliwa. Otwieram się dopiero po dłuższej chwili. Nie potrafię rozmawiać z każdym i o wszystkim.

Najgorsze jest to, że ta towarzyska dusza męża zaczęła wygrywać z miłością do nas, czyli do mnie oraz naszego pięcioletniego syna. W ogóle nie spędzamy czasu we troje. Kamil woli zadzwonić do znajomych - czeka, aż ktoś go zaprosi do siebie, a w ostateczności zaprasza kogoś do nas. Całymi dniami by siedział z kolegami i koleżankami.

znajomi trzymają napoje w kubkach i wznoszą toast canva.com

Ostatnio wściekł się na chorego syna

Niedawno byliśmy na grillu u naszych znajomych. W trakcie imprezy syn zaczął narzekać na to, że źle się czuje. Był rozpalony! Okazało się, że ma gorączkę. Oczywiście od razu interweniowałam i powiedziałam mężowi, że musimy wracać. Takiej reakcji się nie spodziewałam. On był po prostu wściekły! Mówił, że to wstyd tak szybko wychodzić, że więcej nikt nas nigdzie nie zaprosi. Tłumaczyłam, że przecież wszyscy zrozumieją sytuację, że to tylko małe dziecko.

On powiedział, że mam mu podać leki i możemy siedzieć dalej, bo gorączka to przecież nic złego i na pewno nic mu się nie stanie. Ja postawiłam na swoim i zaraz wróciliśmy do domu, ale mąż jest obrażony na mnie oraz syna.

Chyba coś tu nie gra?

Mąż był po prostu zły na mnie i syna, jakbyśmy to my byli winni tej choroby. To codzienne spotykanie się ze znajomymi przerodziło się po prostu w obsesję. Nie mogę uwierzyć, że tak to wygląda i nie rozumiem, dlaczego tak się dzieje.

Czy ja i syn nie jesteśmy już atrakcyjnym towarzystwem dla męża? Skąd w nim ta chora chęć spotykania się z innymi ludźmi? Kompletnie tego nie rozumiem.

Zmartwiona Żona 

Katarzyna Bosacka pojechała na urlop po rozstaniu z mężem. Fani nie szczędzą jej komplementów. Zobacz zdjęcia!
Źródło: instagram.com/katarzynabosacka
Reklama
Reklama