Wypadek syna Sylwii Peretti — na jaw wyszły nowe fakty. Samochód nie miał tylnej kanapy!

Wypadek syna Sylwii Peretti — na jaw wyszły nowe fakty. Samochód nie miał tylnej kanapy!

Wypadek syna Sylwii Peretti  — na jaw wyszły nowe fakty. Samochód nie miał tylnej kanapy!

Instagram.com/sylwia_peretti/Policja Małopolska

W sprawie wypadku syna Sylwii Peretti na jaw wyszły właśnie nowe fakty. Kierowca był pod wpływem alkoholu, jednak nie był pod wpływem środków odurzających. Śledczy odkryli jednak, że samochód nie miał tylnej kanapy, to oznacza, że dwaj pasażerowie siedzieli "na pace".

Reklama

Samochód Patryka P. nie miał tylnej kanapy - nowe fakty

Od kilku tygodni cała Polska żyje wypadkiem syna Sylwii Peretti, do którego doszło w Krakowie. Przypomnijmy, że Syn Sylwii Peretti zginął w tragicznym wypadku samochodowym.

Śledczy od początku zwrócili uwagę na to, że żółte renault, nie tylko było sportowym autem, ale też było stuningowane. Policja zastanawiała się, czy przeróbki dokonane w aucie mogły mieć wpływ na ten wypadek. Teraz na jaw wyszły jednak nowe fakty, o których donosi portal Rmf24.pl.

Śledczy dokonali oględzin auta, z których okazało się, że samochód nie miał tylnej kanapy — została ona zdemontowana.

Okazało się, że w środku były tylko dwa fotele z przodu; nie było tylnej kanapy. Pasażerowie z tyłu siedzieli na tzw. pace. Mimo to mieli zapięte pasy. Natomiast w samochodzie nie było klatki bezpieczeństwa - została ona zdemontowana już wcześniej

- podaje portal Rmf24.pl

Taki zabieg ma na celu obniżyć masę własną auta.

Dzięki temu lżejszy samochód ma lepiej się prowadzić. Tym samym dwóch pasażerów siedziało z tyłu na tzw. pace lub niczym nie zabezpieczonym kawałku blachy

- tłumaczy Rzeczpospolita.pl

Syn Sylwii Peretti, samochód po wypadku Policja Małopolska

Wypadek syna Sylwii Peretti

Do wypadku, w którym zginął m.in. syn Sylwii Peretti doszło przy moście Dębnickim w Krakowie w nocy z 14 na 15 lipca.

Żółte renault jechało z dużą prędkością przez miasto, po czym wpadło w poślizg, dachowało i zatrzymało się dopiero na ścieżce rowerowej na bulwarze Czerwieńskim. Auto prowadził Patryk P., który przesiadł się na miejsce kierowcy tuż przed wypadkiem. W wypadku zginęli wszyscy czterej pasażerowie w wieku 24, 24, 23 i 20 lat: Patryk P. oraz jego koledzy: Aleksander T., Michał G. i Marcin H.

Według wyników badań trzeźwości uczestników wypadku w Krakowie aż trzej uczestnicy byli pod wpływem alkoholu. Patryk P. miał 2,3 promila alkoholu we krwi, a w moczu 2,6 promila. Pozostali mężczyźni mieli od 1,6 do 1,2 promila alkoholu we krwi. Tylko jeden z nich był trzeźwy i to właśnie on wcześniej prowadził samochód i oddał kierownicę tuż przed wypadkiem.

Jednak śledczy długo zastanawiali się, czy pasażerowie oraz przede wszystkim kierowca nie byli pod wpływem środków odurzających.

Ten czynnik prawdopodobnie udało się już wyeliminować. We wtorek portal Rmf.24.pl dotarł do nieoficjalnych wyników badań toksykologicznych wypadku Patryka P. Wynikało z nich, że we krwi kierowcy oraz we krwi pozostałych pasażerów nie znaleziono śladów środków psychoaktywnych.

W galerii symulacja tego wypadku.

Wypadek syna Peretti: symulacja nie pozostawia złudzeń. Można było zrobić tylko jedno. Pokazujemy krok po kroku, co się stało. Zobacz galerię
Źródło: youtube.com/bitwydrogowe
Reklama
Reklama