"Kiedy zamieszkaliśmy razem, zamurowało mnie. TEGO się po nim nie spodziewałam! A miało być tak pięknie..."

"Kiedy zamieszkaliśmy razem, zamurowało mnie. TEGO się po nim nie spodziewałam! A miało być tak pięknie..."

"Kiedy zamieszkaliśmy razem, zamurowało mnie. TEGO się po nim nie spodziewałam! A miało być tak pięknie..."

Canva

„Pierwsza noc we wspólnym domu była bardzo romantyczna. Misiek zrobił po zupce chińskiej i prawie do rana oglądaliśmy telewizję, pijąc wino. Kiedy rano wstaliśmy na uczelnię, stwierdziliśmy, że szybko ogarniemy nasze cztery ściany, żeby po szkole nie trzeba było tego robić. Jednak to, co zobaczyłam, sprawiło, że zaczęłam zastanawiać się, czy wspólne mieszkanie to rzeczywiście dobry pomysł”.

Reklama

* Publikujemy list naszej czytelniczki

Czułam, że jesteśmy sobie pisani

Z Michałem spotykam się od dwóch lat. Poznaliśmy się na studiach i od razu zaiskrzyło. Michał wyglądem przypomina misia, bo jego dobrze zbudowane ciało pokrywają bujne, ciemne włosy. Niektórych może to obrzydzać, ale według mnie to mega słodkie. W ogóle Misiek jest prawdziwym słodziakiem, co najmniej raz w tygodniu kupuje mi kwiaty. Co prawda z marketu i trochę zwiędłe, ale, tak czy siak, to urocze!

Od początku czułam, że jesteśmy sobie pisani, więc zaczęłam się wokół niego kręcić. Widziałam, że wpadłam mu w oko. W końcu blondynki są w typie praktycznie każdego faceta! Spotkaliśmy się na kilka randek i podjęliśmy decyzję, że zostaniemy parą. Nie mogłam być szczęśliwsza! Przyznam, że ciężko mi było znaleźć właściwego mężczyznę. Może dlatego, że mam strasznie piskliwy głos, albo przez mój trudny charakter. Nieważne! Byłam naprawdę szczęśliwa, że w końcu kogoś mam i nie będę starą panną.

Romantyczny pomysł na prezent

W drugą rocznicę naszego regularnego randkowania Misiek zaproponował, że powinniśmy wspólnie wynająć mieszkanie. Ale z niego słodziak! Ten romantyczny pomysł był najfajniejszym prezentem, jaki mogłam sobie wymarzyć na tę okazję. No i do tego studencki budżet stale się kurczy wraz z rosnącą inflacją. Nie widziałam żadnych przeszkód, więc przyjęłam jego propozycję i zaczęliśmy rozglądać się za niedrogim gniazdkiem w dobrym stanie.

Zakochana para przytulająca się na łóżku w sypialni Canva

Poszukiwania nie były łatwe i trwały kilka dobrych tygodni. Na szczęście w końcu udało się coś znaleźć! Co prawda do uczelni nie było zbyt blisko, ale przecież za rok kończymy już studia, więc kto by się tym przejmował. Jakoś się przemęczymy, a później znajdziemy pracę blisko domu, żeby nie trzeba było marnować tyle czasu na dojazdy.

A miało być tak pięknie...

Pierwsza noc we wspólnym domu była bardzo romantyczna. Misiek zrobił po zupce chińskiej i prawie do rana oglądaliśmy telewizję, pijąc wino. Kiedy rano wstaliśmy na uczelnię, stwierdziliśmy, że szybko ogarniemy nasze cztery ściany, żeby po szkole nie trzeba było tego robić. Jednak to, co zobaczyłam, sprawiło, że zaczęłam zastanawiać się, czy wspólne mieszkanie to rzeczywiście dobry pomysł.

Wyobrażacie sobie, że Michał umył tylko te naczynia, z których on korzystał, a do tego pościelił tylko swoją część łóżka? Mnie zamurowało i od razu zwróciłam mu uwagę. On uznał, że nic w tym dziwnego i że przecież nie będzie za mnie sprzątał. Co za facet! A miało być tak pięknie... Chyba jednak czeka mnie los starej panny!

Kaja

Ta kobieta stworzyła wspaniały dom o połowę taniej! Wnętrze wygląda jak z katalogu!
Źródło: youtube.com/PomysłNaDom
Reklama
Reklama