Blanka Lipińska w rozpaczliwym apelu: "Chce mi się ryczeć z bezsilności. To jest koszmar dramat i masakra"

Blanka Lipińska w rozpaczliwym apelu: "Chce mi się ryczeć z bezsilności. To jest koszmar dramat i masakra"

Blanka Lipińska w rozpaczliwym apelu: "Chce mi się ryczeć z bezsilności. To jest koszmar dramat i masakra"

instagram.com/stories/blanka_lipinska

Blanka Lipińska opowiedziała o swoich problemach z prądem, a dokładniej z załatwieniem spraw w instytucji państwowej. Wszystko przez to, że jedna z pozoru błaha sprawa przeciąga się od 10 miesięcy i końca nie widać. Celebrytka jest załamana i zrezygnowana i nie wie, co zrobić. Głównym źródłem jej problemu, według niej są ludzie, którzy nie chcą jej pomóc. Wystosowała więc specjalny apel.

Reklama

Blanka Lipińska o problemach z prądem

Blanka Lipińska próbuje od prawie roku załatwić instalację puszki do prądu w swoim domu, który odbudowuje po pożarze. Niestety pomimo wielu prób, nie udaje jej się to. Dlaczego? To zdradza na Story na Instagramie:

Słuchajcie chce mi się płakać, nie. Chce mi się ryczeć z bezsilności. Od 10 miesięcy próbujemy załatwić coś, co w EON-ie załatwia się w 15 minut. Każda osoba, którą spotykamy, mówi co innego, więc składamy kolejne dokumenty i tak osoba mówi, że już jest dobrze, że jest ok. Wtedy trzeba pojechać gdzieś i tam mówią, że to nie jest to, że teraz trzeba złożyć jeszcze co innego i jeszcze co innego i jeszcze co innego. Nie ma jednej osoby, która powie nam, co tak naprawdę mamy zrobić.

W dalszej części nie hamowała się ze słowami:

Moi prawnicy są bezradni, ja jestem bezradna, moja menadżerka jest bezradna. K**wa wszyscy są bezradni wobec tego cholernego PGE, wobec państwowej firmy, która nijak nie jest frontem do klienta, nijak. To jest koszmar dramat i masakra.

Blanka Lipińska w kusej sukience siedzi na kanapie Instagram.com/blanka_lipinska

Blanka Lipińska o bezsilności w problemach

W dalszej części Story Blanka Lipińska mówi, że prywatna firma, z którą współpracowała, była bardzo pomocna i zrobiła wiele rzeczy za nią. Niestety, tutaj nie może liczyć na żadną pomoc.

Okazuje się, że celebrytka ma przyłącze do prądu, ale jedynie co potrzebuje, to powiesić puszkę do niego. Mimo to nie może liczyć na pomoc pracowników firmy państwowej.

Wiecie, co w tym wszystkim jest najgorsze? Że i w EON-ie i w PGE po drugiej stronie siedzi człowiek. Tylko Ci w PGE wiedzą, że jak masz prąd w PGE, to nie masz wyjścia. Ja nie mam wyjścia.

W dalszej części wyjaśnia, dlaczego o tym wszystko mówi:

Obserwuje mnie bardzo dużo ludzi, setki tysięcy, w tym też również pracownicy PGE. Mam nadzieję kochani, że ta moja gadka, ta moja frustracja, skoro mnie obserwujecie, to jest szansa, że mnie lubicie i to nie chodzi nawet o mnie, naprawdę, nie chodzi o mnie.

Na koniec mówi, by każdy z nas był dla siebie nawzajem dobry:

Chodzi o ludzi, o ludzi, że jak taka Pani posłucha sobie, jak sfrustrowana, zmęczona, wypruta już z jakichkolwiek nadziei jest osoba, wychodząc z PGE, to może np. pomyśli sobie następnym razem , bo ona przychodzi do tego okienka, żeby coś załatwić i ona liczy na moją pomoc, bo ja się na tym znam, a ta osoba, która przychodzi do okienka prawdopodobniej nie ma o większości bladego pojęcia i szuka tej pomocy u mnie.

Co o tym sądzisz?

W galerii znajdziesz zdjęcia ogrodu zimowego celebrytki.

Mieszkania gwiazd: Blanka Lipińska pokazała zimowy ogród. Ale tam jest nowocześnie i luksusowo... Zobacz zdjęcia!
Źródło: instagram.com/blanka_lipinska
Reklama
Reklama