"Syn nie zaprosił mnie na swój ślub. Nigdy mu tego nie wybaczę!"

"Syn nie zaprosił mnie na swój ślub. Nigdy mu tego nie wybaczę!"

"Syn nie zaprosił mnie na swój ślub. Nigdy mu tego nie wybaczę!"

canva.com

"Nie sądziłam, że coś takiego mnie spotka. Moje jedyne dziecko, mój ukochany Tomaszek, wywinął mi taki numer! Ożenił się, a mnie – swoją MATKĘ – poinformował o tym dopiero po fakcie. Najpierw powiedział, że zaplanowali bardzo kameralną uroczystość, tylko on, Magda i świadkowie. To bym jeszcze zaakceptowała, choć o zrozumieniu nie może być mowy. Ale szybko wyszło na jaw, że ślub nie był taki kameralny, jak mi to przedstawiał! Już wiem, kto naprawdę się na nim pojawił i serce mi krwawi, że mój własny syn tak mnie potraktował!"

Reklama

*Publikujemy list naszej czytelniczki.

Zostałam teściową i nawet o tym nie wiedziałam!

Czułam, że coś się święci! Tomasz nie odzywał się wyjątkowo długo, nie zadzwonił chyba przez dwa tygodnie. Ale powiedziałam sobie: Halina, nie szalej, Tomaszek jest dorosły, dużo pracuje, sam zatelefonuje. No i co mi przyszło z tych afirmacji?

Po dwóch tygodniach mój syn marnotrawny pojawił się w drzwiach. Ale nie sam. Przyjechał z Pauliną, swoją – jak mi się wtedy wydawało – dziewczyną. To miła osoba, z Tomaszem poznali się jeszcze na studiach i od trzech lat są w związku. Bywała czasem w naszym domu, całkiem dobrze się dogadywałyśmy. Więc w pierwszej chwili nie wyczułam, że ta wizyta będzie inna niż wszystkie.

Mamo, musimy Ci coś powiedzieć...

– zaczął Tomaszek i w tym momencie wiedziałam już, że coś się stało.

Mieliśmy teraz kilka dni wolnego, pojechaliśmy do Zakopanego i wzięliśmy spontaniczny ślub.

Zrobiło mi się słabo. Jak to, mój Tomaszek wziął ślub, a mnie przy tym nie było? Nie było naszej rodziny? Przyjaciół? To musiała być smutna uroczystość, tylko młodzi i świadkowie. Jakby robili to po kryjomu, na przekór bliskim. A ja bym im nieba przychyliła!

Matka mojej synowej się wygadała!

Przez kilka dni usiłowałam wytłumaczyć sobie, że nie powinnam być tak surowa. To ich ślub, ich wybór. Jeśli nie chcieli dzielić tego momentu z nikim z rodziny, trudno. Oczywiście jest mi przykro, nie tak wyobrażałam sobie ślub swojego jedynaka, ale teraz już nic na to nie poradzę.

Mój kruchy spokój został jednak zburzony dzisiejszego ranka. Szłam do pracy i już pod biurem spotkałam Hannę, mamę Pauliny. Ledwo ją poznałam, widziałyśmy się może z dwa razy w życiu, ale ona rozpoznała mnie od razu.

Jaka szkoda, że nie dotarłaś na ślub dzieci! To była śliczna uroczystość, malutka, ale wzruszająca...

– powiedziała Hanna, a ja prawie padłam trupem. Po chwili chwyciłam za telefon i zadzwoniłam do Tomaszka. Nie odbierał. Zadzwoniła ponownie – znowu cisza. Nie oddzwonił. Nie daruję mu tego, wieczorem złożę nowożeńcom niespodziewaną wizytę. Tylko niech nie liczą na prezent!

Halina

Izabela Janachowska — ślub z milionerem! Jak wyglądała jej suknia ślubna, bukiet ślubny i obrączki? Zobacz galerię!
Źródło: TRICOLORS/East News
Reklama
Reklama