Krzysztof Jaryczewski, wokalista legendarnego Oddziału Zamkniętego, wystąpił na 60. Krajowym Festiwalu Polskiej Piosenki w Opolu. W pewnym momencie na scenie dołączyła do niego młoda kobieta, o której 63-letni artysta powiedział, że kompletnie odmieniła jego życie. Kim jest tajemnicza brunetka?
Krzysztof Jaryczewski ma za sobą rock'n'rollowe życie
Krzysztof Jaryczewski w latach 80. święcił triumfy jako wokalista zespołu Oddział Zamknięty. Zespół zasłynął takimi przebojami jak "Ten wasz świat", „Andzia i ja” czy „Gdyby nie ty”. Jaryczewski bez reszty oddał się muzyce, nie odmawiając sobie też prawdziwie rockowego stylu życia. Alkohol i narkotyki stały się jego codziennością.
Ale to już odległa przeszłość. Krzysztof Jaryczewski, występując dziś na scenie opolskiego amfiteatru, wyznał, że od prawie 25 lat żyje w trzeźwości:
Ta młoda dama odmieniła moje życie, zerwałem z alkoholem i nałogami wszelkimi.
– powiedział muzyk, zapraszając do wspólnego występu swoją... córkę, Maję Laurę Jaryczewską.
Duet taty i córki wywołał poruszenie publiczności
Pojawienie się na scenie 24-latki wywołało gromki aplauz zgromadzonej w amfiteatrze publiczności. Poruszenia nie kryli też komentujący na instagramowym profilu artysty. Pod zdjęciem Krzysztofa Jaryczewskiego z córką pisali:
Piękny i wzruszający występ.
Fajny występ!
Uwadze oglądających piątkowy koncert nie umknął też interesujący szczegół: Maja Laura Jaryczewska podczas występu transmitowanego przez Telewizję Polską wyeksponowała zdobiący jej dekolt tatuaż w kształcie błyskawicy. Przypadek?