"Synowa wymyśliła sobie sesję ślubną na CMENTARZU. Przez nią sama tam prawie wylądowałam!"

"Synowa wymyśliła sobie sesję ślubną na CMENTARZU. Przez nią sama tam prawie wylądowałam!"

"Synowa wymyśliła sobie sesję ślubną na CMENTARZU. Przez nią sama tam prawie wylądowałam!"

canva.com

"Miesiąc temu mój syn brał ślub. Uroczystość była przepiękna, zabawa na weselu świetna, wszyscy byliśmy zachwyceni! Kosztowało to niemało, ale – umówimy się – pierwszy ślub jest tylko raz w życiu. Wczoraj młodzi zaprosili najbliższą rodzinę na pokaz zdjęć z imprezy i z sesji ślubnej. O ile przy zdjęciach z wesela była kupa śmiechu, to kiedy na ekranie pojawiły się fotografie z sesji, zapadła cisza. Zobaczyliśmy młodą parę... na cmentarzu! Pięćdziesiąt zdjęć między grobami! Od razu wiedziałam, czyj to był pomysł!"

Reklama

*Publikujemy list naszej czytelniczki.

Synowa od początku wydawała mi się podejrzana!

Od niedawna jestem teściową. Paulina od początku wydawała mi się sympatyczna, ale zawsze był między nami spory dystans. Myślałam, że to kwestia czasu, że kiedy wejdzie do rodziny i będziemy się częściej spotykać, to staniemy się sobie bliższe. Teraz już wiem, że problem od początku leżał w czymś innym. Ona po prostu żyje w świecie innych wartości!

Wczoraj minął miesiąc od ślubu mojego syna i z tej okazji Paweł z Pauliną zaprosili najbliższą rodzinę i znajomych na uroczystą kolację. Gwoździem całej imprezy miał być pokaz zdjęć z wesela i sesji ślubnej, której szczegóły młodzi trzymali w tajemnicy do ostatniej chwili.

Wieczór mijał w świetnej atmosferze, wspominaliśmy najlepsze momenty ślubu i wesela, piliśmy wino. I wtedy zaczął się pokaz fotografii z sesji, o której wcześniej wiedzieliśmy tylko tyle, że "bardzo nas zaskoczy". Cóż, ja ujęłabym to inaczej.

Nikt przy zdrowych zmysłach by tego nie wymyślił!

Na ekranie pojawiło się pierwsze zdjęcie. Paweł i Paulina stali oparci o wielki, omszały grobowiec. Zamarliśmy. W pierwszej chwili pomyślałam, że to jakiś żart, ale po kilku sekundach pojawiło się następne zdjęcie na cmentarzu, potem kolejne i kolejne...

Syn i synowa patrzyli na nas pytającym wzrokiem, czekając na jakąkolwiek reakcję. Ale my milczeliśmy. Dwadzieścia parę osób zgromadzonych przy wielkim stole nie wiedziało, co powiedzieć. W końcu nie wytrzymałam:

Co to ma być, na litość boską?! To miało być śmieszne? Wstydzilibyście się robić coś takiego!

Paulina zrobiła się czerwona na twarzy i wybiegła z pokoju. Wzburzony Paweł zaczął mi tłumaczyć, że to był jej pomysł, że chciała mieć pamiątkę inną niż wszyscy, że ten stary cmentarz jest przepięknym, klimatycznym miejsce, a ja jestem zupełnie niewrażliwa.

Nie mogę się z tym zgodzić. Jestem bardzo wrażliwa! Od wczoraj myślę tylko o tym, jakie pośmiewisko synowa zrobiła z mojego Pawła, zmuszając go do takiej błazenady. To jakiś koszmar!

Łucja

Zobacz, jak wyglądała zimowa sesja ślubna Karoliny Małysz! Wstrzymywali się z tym aż pół roku od ślubu!
Źródło: Instagram.com/izamalysz
Reklama
Reklama